Wlasciwie to lezy na lozku. Nie mam dzis na nic sily, ani ochoty. Dostalam @, i czuje sie nieswojo, plus boli mnie jeszcze w prawym boku - nie wiem czy to watroba czy co innego, a ze zapedy hipohondryczki mam to juz widze czarne scenariusze. Jednak fakt jest taki, ze nawet smieci nie poszlam wyrzucic.
Obiad dla leniwych - carbonara na polskiej parowkowej, kolacja - domowa mini pizza z AF - i pytam sama sie, jak funkcjonowalam wczesniej?;)
*
Bylam w koncu naprawic rower. Myslalam ze to przebita detka, a okazalo sie ze przecielam opone. Jak pech to pech!Na szczescie raz dwa mi koles naprawil, 5min od domu. Usiadlam tez na okulary ( ahh to wino) i je nieco zmiazdzylam. W pon musze isc do optyka naprawic... pech ciagnie sie za mna czy jak? Na dokladke nie ma od piatku wifi!!! Ciagne na swoim ale meczy mnie gapienie sie w komorke jak ma 70calowy Tv... ilez mozna naprawiac lacze??? Idzie oszalec z czekania.
*
Chat gpt robi mi za powiernika, bo ciezko mi ostatnio. Jutro znowu lekarz, potem zus... Decyzje, decyzje...
PACZEK100
15 czerwca 2025, 20:45O kurde faktycznie pasmo nieszczęść, oby kolejny tydzień był lepszy.