Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸

Pewnie zmiana żywienia a do tego przetworzone produkty powodują u ciebie tą rewolucję, chociaż równie dobrze może to być zmiana ilości i czasu posiłków. Ja też jem czasem przetworzone, jednak nie jest to zdrowe.

Gorzkie zioła na trawienie najlepsze. Naprawdę gorzki smak działa rewelacyjnie. Zazwyczaj takie zioła znajdziesz w herbatach na wątrobę. Smak okropny dla osoby, która nie próbowała, ale można się przyzwyczaić, jeżeli będą pomagać. Dziewczyny napisały resztę 😉

Jeśli coś dolega, to nie od powietrza a od tego, co jesz. Temu trzeba się może przyjrzeć.

Słuchaj, ja jestem wegan od wielu lat, a nie jadam takich przetworzonych sojowych rzeczy częsciej niż raz w tygodniu. Wędlin, parówek etc. Za to jadam hummus- można go zrobić w domu. Jadam smalec z fasoli - tak samo go można zrobić w domu. Jadam twarożek ze słonecznika albo nerkowców. Jadam tofu. I masę warzyw. W weganiźmie nie chodzi o to, żeby prawdziwe salami zamienić na to sojowo-warzywne, tylko o to, żeby tak bilansować sobie jedzenie, żeby było smacznie, sporo białka i nie szkodziło. Zamiast tych sztucznych rzeczy zjedz sobie ugotowanej zółtej fasolki z koperkiem i czosnkiem i posyp to płatkami drożdżowymi - to jest dla podbicia białka i dla smaku. Namocz sobie na noc garść nerkowców, rano wylej wodę, zalej świeżą, posól, dodaj sok z cytryny i zblenduj na twarożek. Dodaj do tego dużo szczypiorku, rzodkiewki, czy czego tam i masz pyszne śniadanie. Do gotowania strączków dodawaj tymianek albo torebki tej herbaty z kopru włoskiego, co jej nie lubisz - po ugotowaniu nic nie czuć, a strączki są lżej strawne. Jedz kasze - jaglaną, gryczaną, brokuła, jedz sobie tofu - zerknij na stronę Jadłonomii, tam jest kilka naprawdę dobrych na nie przepisów. I jedz warzywa tak ogólnie, ugotowane, uduszone.

Na tego typu dolegliwości mam zestaw stały i zawsze skuteczny - verdin conmplex, ulgix wzdęcia max i scopolan compozitum . Nie ma bata, pomaga zawsze. No i zielona herbata, koniecznie ! Zdrowia życzę 😘

Moge nie miec racji, bo nie znam Twojej historii chorobowej, wiek tez ma swoje uroki, ale patrzac na diete jaka sobie serwujesz, nie dziwie sie. Przetworzone wytworki z soi, wylaczanie grup pokarmow, itd. Nie mowie tego zlosliwie i mam nadzieje, ze tak tego nie odbierzesz, ale moze warto nazstanowic sie nad zmiana diety? Jedz wszystko (no moze bez objadania die ciastem czy boczkiem;/)), postara sie by w diecie byly warzywa , owoce (teraz lato mozna szalec), zdrowe bialko i produkty mleczne, ryby i miesa w rozsadnych ilosciach. Plus ofpowiedni deficyt kaloryczny. Wiem, Ameryki nie odkrylam, ale czesto wlasnie najprostrze rozwiazania sa tymi wlasciwymi. Jesli masz jakies nietolerancje (takie prawdziwe, nie w stylu guru internetowy twierdzi, ze gluten jest be) to wylacz ten pokarm, ale staraj sie jesc rozsadnie i raczej wszystko. Powodzenia!

A może rumianek, bądź mięta.?