Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 18/57


- 1653kcal

- 50min trening z hantlami i gumami 

- 45min bieżnia, rozciąganie 

- 14700 kroków 

- masaż bańką 

Dzisiaj już przykładnie. Trening wszedł jak woda, pomimo że dostałam okres. O nawodnienie tez zadbałam, ale czuje sie mega spuchnieta, jak zawsze w tych dniach. Polubiłam się z kefirem i truskawkami, dodaje do tego banana i mam swietne drugie śniadanie, sycace, malo kaloryczne i pyszne. W niedzielę planuje ważenie, a za 2 tygodnie pomiary i zdjęcia porównawcze. Fotki pewnie wrzucę tylko dla znajomych, bo tak na forum nie jestem jeszcze przekonana. Zobaczymy.