Przyczyn zaistniałej sytuacji może być wiele. W tym artykule chciałbym się jednak skupić na tej, która w bezpośredni sposób dotyczy aktywności fizycznej. Brak spadku masy ciała, a w niektórych przypadkach nawet jej wzrost oczywiście może irytować, jednakże nie jest to zjawisko, którym należy się przejmować. Dlaczego? W zdecydowanej większości przypadków taka sytuacja wynika z oddziaływania ćwiczeń, zwłaszcza siłowych, na ludzki organizm.

Dlaczego tyjemy?

Najczęstszą przyczyną powstawania nadwagi i otyłości jest niedostateczna ilość lub całkowity brak aktywności fizycznej. Ciągły rozwój technologiczny sprawia, że systematycznie zmniejsza się ilość wykonywanego przez ludzi wysiłku fizycznego. Nie jest to naturalna sytuacja dla ludzkiego organizmu, który przystosowany jest do ponoszenia na rzecz aktywności fizycznej w ciągu dnia znacznych nakładów energii. Śmiało można stwierdzić, iż prowadzenie siedzącego trybu życia i ograniczenie do minimum wszelkiego rodzaju wysiłku fizycznego jest zjawiskiem patologicznym, które niesie za sobą szereg negatywnych zmian w obrębie organizmu. Wzrost poziomu tkanki tłuszczowej stanowi tylko wierzchołek góry lodowej.

Gdzie są moje mięśnie?

Nieużywany organ zanika – to powiedzenie doskonale obrazuje to, co się dzieje z mięśniami u osoby, która prowadzi sedenteryjny tryb życia. Co jest przyczyną takiego stanu rzeczy? Wytłumaczenie jest banalne, mianowicie ludzki organizm nie lubi się męczyć. Dlatego też stara się ograniczyć do minimum ilość energii, której zużycie nie przynosi dla niego wymiernych korzyści. Najczęstszą ofiarą takiego postępowania ustroju są mięśnie, zwłaszcza te, które odpowiadają za czynności lokomocyjne. Dlaczego właśnie mięśnie? Wynika to z tego, iż są one bardzo łakome na energię. Kilogram tkanki mięśniowej spala w spoczynku około 12 kcal. To bardzo dużo zważywszy na fakt, iż mięśnie, które znajdują się w spoczynku nie przynoszą swojemu „właścicielowi” żadnych korzyści. Z tego też względu utrzymywanie ich znacznej ilości jest nieekonomiczne.

Ćwiczenia fizyczne na ratunek mięśniom

U osób, które przed rozpoczęciem procesu redukcji masy ciała opartego na diecie oraz planie treningowym prowadziły siedzący tryb życia każdy rodzaj systematycznie wykonywanej aktywności fizycznej, czy będą to ćwiczenia siłowe/modelujące, czy też ćwiczenia wytrzymałościowej (kardio), przyczyni się do odbudowy tkanki mięśniowej do stanu fizjologicznego. Oczywiście najszybciej doprowadzą do tego ćwiczenia siłowe. Należy jednak mieć na uwadze to, iż przyrost mięśni dotyczy tylko i wyłącznie ich powrotu do „naturalnego stanu”. Ponadto powyższe zjawisko występuje głównie u osób, które do momentu rozpoczęcia systematycznych treningów były na bakier z jakąkolwiek aktywnością fizyczną. Przyrost tkanki mięśniowej na dalszym etapie procesu treningowego wymaga zastosowania optymalnie dobranych ćwiczeń siłowych, a także odpowiedniego planu diety. Z tego też względu nie należy się bać nadmiernego przyrostu tkanki mięśniowej.

Mięśnie – główny sprawca braku spadku masy ciała

Litr tkanki mięśniowej waży około 1,06 kilograma. Z kolei taka sama objętość tkanki tłuszczowej waży w przybliżeniu 0,9 kilograma. Różnica w masie między tymi tkankami wynosi więc aż 15 procent przy takiej samej objętości. Należy również mieć na uwadze to, iż pod wpływem systematycznego wykonywania ćwiczeń fizycznych, zwłaszcza siłowych/modelujących, w mięśniach dochodzi do wielu zmian adaptacyjnych. Jedną z nich jest zwiększone magazynowanie glikogenu mięśniowego, który dodatkowo bardzo chętnie wiąże się z wodą – zgromadzenie w mięśniu 1 grama glikogenu mięśniowego wymaga około 3 gram wody. Powyższe zmiany mogą przyczynić się do zatrzymania, a nawet wzrostu masy ciała przy jednoczesnym zmniejszeniu się zawartości tkanki tłuszczowej w organizmie, a także spadku obwodów poszczególnych części ciała.

Zdjęcie główne: https://thoroughlyreviewed.com

Zdjęcie w treści: https://thoroughlyreviewed.com