Wysokie temperatury sprzyjają relaksowi w ogródku, czy na balkonie. Przy rozmowach z rodziną i znajomymi chętnie pijemy też alkohol – przede wszystkim piwo. Od kilku lat możemy wybierać również jego smakową, czy bezalkoholową wersję. Jak ma się to do naszego zdrowia i diety?
Artykuł zacznę od kilku podstawowych informacji na temat piwa. To napój alkoholowy, który uzyskujemy jako wynik fermentacji alkoholowej brzeczki piwnej. Owa brzeczka to wyciąg wodny słodu browarnego, do którego dodany został chmiel oraz ewentualnie inne surowce. Brzeczka jest poddawana gotowaniu wraz z chmielem, a potem płyn jest klarowany i ochładzany oraz ulega fermentacji przez drożdże piwowarskie. Następnie piwo jest najczęściej filtrowane i przelewane do puszek lub butelek oraz podawane w formie napoju musującego z pęcherzykami CO2. Jest to napój charakteryzujący się specyficzną goryczką o barwie od jasnożółtej do ciemnobrązowej.
Piwa bezalkoholowe są warzone dokładnie tak jak wersja podstawowa trunku. Różnicą jest przerwanie fermentacji w ściśle określonym momencie, dzięki czemu nie dopuszcza się do wytworzenia alkoholu. Piwo bezalkoholowe ma jednak dzięki temu cały czas ten sam skład oraz smak, co wersja z alkoholem.
Z kolei piwa smakowe (zwane też aromatyzowanymi) to po prostu piwa, do których podczas produkcji dodane zostały składniki, które mają na celu wzbogacanie smaku produktu końcowego. Składniki te mogą być umieszczane w napoju na etapie wytwarzania brzeczki lub po zakończeniu procesu fermentacji, zazwyczaj przed filtracją.
Skoro znamy już definicje piwa i jego dwóch alternatyw, warto przyjrzeć się dokładnemu składowi oraz wartościom odżywczym. Oczywiście w sklepach znajdziemy bardzo szeroką gamę różnego rodzaju piw i napojów pokrewnych. Ze względów objętościowych i organizacyjnych w kwestii pisania artykułu wybrałam tylko po jednym przykładzie każdego z dzisiaj opisywanych rodzajów piwa. Są to piwo Żywiec oraz piwo Żywiec 0% (bez alkoholu), a także piwo Somersby o smaku jabłkowym. Składy i wartości odżywcze są do siebie podobne w poszczególnych grupach.
Na powyższej graficie możecie zobaczyć składy opisywanych dzisiaj w artykule produktów. Poniżej natomiast znajduje się porównanie ich wartości odżywczej:
Patrząc na dane dotyczące trzech przedstawianych w tekście napojów tak naprawdę trudno ustalić listę od najlepszego do najgorszego przedstawiciela. Subiektywnie stwierdziłabym, że na pierwszym miejscu znajduje się piwo bezalkoholowe – nie tylko (jak wskazuje sama nazwa) jest ono pozbawione alkoholu, czyli składnika nie tylko niezbyt zdrowego i kalorycznego (1 g alkoholu to 7 kcal, a np. 1 g węglowodanów, czy białka to tylko 4 kcal), ale i uzależniającego. Ponadto wybór piwa, które nie ma alkoholu w ogóle (a nie np. < 0,5, bo i takie informacje zdarzają się na opakowaniach) sprawia, że mogą je pić na imprezie np. osoby, które przyjechały na nią własnym samochodem, a mają ochotę na smak piwa.
Większy problem mam już z drugim i trzecim miejscem. Myślę, że zarówno piwo zwykłe jak i smakowe mają swoje gorsze cechy i zależy od indywidualnej sytuacji, które z nich uznamy za gorsze. Piwo zwykłe w stosunku do smakowego zawiera więcej alkoholu, którego oczywiście nie rekomendujemy, szczególnie w dużych ilościach oraz ma w sobie węglowodany proste wpływające na stężenie glukozy i insuliny we krwi. Należy jednak zwrócić uwagę również na skład. W przypadku piwa aromatyzowanego jest on dużo dłuższy i zdecydowanie pozostawia wiele do życzenia ze względu na zawartość cukru nie tylko w postaci czystej, ale i soku, czy syropu karmelowego. Owszem, takie piwo ma mniejszą zawartość alkoholu – czyli zdecydowanie na plus, ale jednocześnie zawiera dużo więcej węglowodanów prostych, a więc osoby chorujące na cukrzycę, czy insulinooporność oraz generalnie takie, które zwracają uwagę na podaż cukru oraz indeks glikemiczny powinny wystrzegać się tego typu napojów.
Piwo jako takie nie jest napojem, który będziemy rekomendować jako dietetycy. Zawarty w nim alkohol generalnie nie ma dobrego wpływu na nasz organizm – pity regularnie w większych ilościach wpływa chociażby na układ nerwowy oraz uszkadza wątrobę. Jest to również substancja uzależniająca, a ponadto kaloryczna. Oczywiście mówi się o dozwolonych ilościach alkoholu lub nawet o jego prozdrowotnym działaniu (np. w winie), jednak po pierwsze tak naprawdę trudno jest ustalić ilość bezpieczną dla każdego człowieka – różnimy się przecież masą ciała, składem ciała, stanem zdrowia itp., po drugie wiele osób nie umie odmówić sobie dalszego spożywania alkoholu po wypiciu jednego drinka, a po trzecie prozdrowotne działanie (i to dużo silniejsze) mają też inne produkty Alkohol nie jest nam niezbędny tak jak np. białko, żelazo, błonnik i pozostałe składniki dostępne w żywności. Jeśli natomiast wahamy się pomiędzy dwoma zamiennikami zwykłego piwa – wersją smakową i bezalkoholową, polecam tę bez alkoholu, szczególnie jeśli po prostu lubicie smak piwa i chcielibyście od czasu do czasu bezpiecznie i właściwie bez konsekwencji go poczuć.
Komentarze
LeiaOrgana7
7 sierpnia 2019, 10:58
Nie rozumiem dywagacji na temat piwa smakowego. Nie jest lepsze ani gorsze dietetycznie, jest po prostu alternatywa dla tych, co nie lubia smaku zwyklego piwa.