„Jedzmy owady i larwy!” – co Ci przychodzi do głowy, gdy słyszysz takie hasło? Obrzydzenie? Wstręt? Lepiej zacznij się przyzwyczajać, bo Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) twierdzi, że jedzenie takich bezkręgowców to nasza przyszłość. Jak smakują owady? Jak smakują larwy? Czy owady i larwy są zdrowe? Czy w Polsce można zjeść owady i larwy? Które owady są jadalne? Które larwy są jadalne?
Z tego artykułu dowiesz się m.in.:
Przede wszystkim to, że bezkręgowce te są po prostu zdrowe. Zawierają wysokiej jakości białko, niewiele tłuszczu i wiele składników mineralnych, takich jak: cynk, wapń czy żelazo. Czy jedzenie robaków jest zdrowe? O ich walorach zdrowotnych pisaliśmy już we wcześniejszym artykule (Owady są źródłem pełnowartościowego białka). Dzięki temu stanowić mogą doskonały produkt dla osób niedożywionych i nie tylko. Świetnie sprawdzą się również w roli odżywczego składnika diety dla osób, które się odchudzają.
W dodatku ich produkcja jest ekologiczna. Hodując bydło i trzodę chlewną produkuje się ogromne ilości gazów cieplarnianych, przez co prowadzimy do globalnego ocieplenia. Kiedy hodowalibyśmy bezkręgowce, zużywalibyśmy ok. 10 razy mniej energii. To właśnie dlatego ekolodzy nawołują do zmiany diety i ograniczenia w niej konsumpcji mięsa na rzecz robaków do jedzenia dla ludzi.
Podaje się, że na świecie istnieje ok. 2000 gatunków bezkręgowców, które można konsumować bez żadnego ryzyka. W dodatku istnieje specjalna dyscyplina naukowa, która sprawdza, które owady są przydatne do spożycia. Dzięki tej nauce lista ta może się jeszcze wydłużać.
Jednak już teraz jest ona na tyle imponująca, że jest w czym wybierać. Do najpopularniejszych jadalnych owadów i larw należą m.in. koniki polne, mrówki, świerszcze, gąsienice i larwy chrząszcza. Przepisy na jadalne bezkręgowce można znaleźć m.in. w książce kucharskiej „Eat-a-Bug”, której autorem jest Dawid Georgie Gordon. Więcej o tych przysmakach pisaliśmy również we wcześniejszym artykule: Mrówki, szerszenie, czyli co zjeść na obiad?.
Okazuje się, że jesteśmy w mniejszości, jeśli chodzi o nasz stosunek do jedzenia bezkręgowców, bo jada je już około 80% ludzi na całym świecie. Głównie są to mieszkańcy Azji, Ameryki Południowej i Afryki. Ale coraz częściej jada się je także w USA, gdzie jedna z firm produkuje słodycze i słone przekąski z owadami np. lizaki z zatopionymi świerszczami. W Holandii również prosperuje firma (Bugs Originals) oferująca przetworzone insekty m.in. mrożone larwy czy mąkę z robaków.
Niestety, nawet jeśli jedzenie owadów i larw Cię przekonuje, nie uda Ci się tak łatwo skosztować ich w Polsce. Sanepid nie przewiduje bowiem możliwości jedzenia tych bezkręgowców przez ludzi i przez to nie zezwala na otwieranie restauracji, w których można by skosztować tych specjałów. W tym momencie możesz zapytać: Jak to? Przecież w Polsce funkcjonowała kiedyś taka restauracja. I to w dodatku całkiem niedawno. Nazywała się Co To To Je. Niestety została zamknięta w zeszłym roku. Teraz, całkiem niedawno, próbowała się otworzyć w Łodzi nowa restauracja Insekt, ale nie dostała zgody sanepidu. Mimo wszystko zdarza się, że można trafić na restaurację, w której oferują takie przysmaki, ale zazwyczaj tylko na specjalne zamówienie. Wychodzi więc na to, że jeżeli chcemy spróbować owadów i larw, musimy się ich najpierw długo naszukać albo złapać je i przyrządzić samodzielnie. Czy jednak jesteśmy na to gotowi?
Skoro 2 miliardy ludzi na całym świecie uważa bezkręgowce za przysmak, a ekolodzy twierdzą, że dzięki jedzeniu owadów i larw możemy uratować swoją planetę, to może warto się przełamać i kiedyś ich spróbować? :)
*zdjęcie główne: Photo credit: geographyalltheway.com / Foter / Creative Commons Attribution 2.0 Generic (CC BY 2.0) / Foter / Creative Commons Attribution 2.0 Generic (CC BY 2.0)
Próbowaliście kiedyś owadów i larw? Mieliście okazję skosztować? Koniecznie opowiedzcie nam o tym w komentarzach! Jak smakują owady i larwy?
Komentarze
Baalbinka
31 sierpnia 2014, 20:12
A ja próbowałam kongijskich wędzonych larw i...szału nie ma ;) Suche, twarde i porównywalne w smaku do wędzonej ryby ;)
angelisia69
31 sierpnia 2014, 16:15
W krajach Afrykanskich dotknietych biedą ludzie sa zmuszeni to jadac,a pozatym w Azji w niektorych krajach pająki na patyku i inne larwy są serwowane w drogich restauracjach i uchodza za rarytasy :/ Ja jednak jestem na NIE,choc sadze ze gdybym sie znalazla w dzungli i przymierala z glodu to pewnie bym sie skusila:P
Morgana_Pendragon
30 sierpnia 2014, 12:10
Może i zdrowe, dużo białka ale nigdy bym ich nie tknęła. Coś obrzydliwego. Dobrze że zjadłam śniadanie dość dawno temu bo mam odruch wymiotny jak patrzę na te zdjęcia.
cambiolavita
30 sierpnia 2014, 00:31
Juz widze, jak politycy na najwyzszych szczeblach Unii, wcinaja podczas niedzielnego obiadku larwy zamiast steka...
CrunchyP0rn
29 sierpnia 2014, 20:06
Według UE ślimak to ryba, średnio mnie przekonuje to, że "Unia zachęca". Nie wierzę, że ludzie siedzący na górze chcą dobrze dla szaraków, więc musi być w tym większy interes. Ja się nie skuszę.
Magga74
29 sierpnia 2014, 19:06
Nie wiem czy bym się skusiła do zjedzenia nawet za kasę, chyba niiieeeee:)
anpani
29 sierpnia 2014, 15:04
Tam gdzie są jadane w największych ilościach wynika to z ogólnie panującego tam głodu i braku wyboru- o tym autorka zapomniała napisać. Po za tym może proponuję nie wierzyć tak wprost w słuszność wszystkich zaleceń FAO.
Wiedzmowata
29 sierpnia 2014, 12:55
Jakoś nie przekonał mnie ten artykuł do konsumpcji larw, nawet najlepiej usmażonych...
Honorata1984
29 sierpnia 2014, 12:06
ps. na logikę, owady to nieprzetworzone, bogate i zdrowe białko ... więc ... :-))) jednak ten argument jakoś nie sprawi, że zaraz pójdę ganiać owady po łące w celu konsumpcji
Honorata1984
29 sierpnia 2014, 11:26
to wszystko to są kwestie kulturowe. w europie 99% społeczeństwa pewnie by nie tknęło larw i czy owadów ... bo one kojarzą się nie z jedzeniem a z bakteriami, brudem itd. I choćby były zdrowe to i tak bariera mentalna jest zbyt wysoka. Ani to dobrze ani to źle.
Nirwanaa
29 sierpnia 2014, 11:00
akurat jadłam śniadanie ..
Dora01s
29 sierpnia 2014, 10:16
nie tknę się tego za nic w świecie, aż mi ciarki przeszły !!!
patkak
29 sierpnia 2014, 10:12
na takiej diecie owadzio-larwowej schudłabym najszybciej
bigMarcy
29 sierpnia 2014, 12:39
Bo nic byś nie jadła? :D Ja bym tego nie tknęła... Fuj.