Odchudzasz się i nie wiesz od czego zacząć? Wystarczy kilka prostych zmian w kuchni, aby przejść bez zbędnego stresu przez czas 'na diecie'.
Już wiesz, że chcesz się odchudzać, ale ciągle coś Ci przeszkadza, czujesz się zagubiona i niepewna. Nic dziwnego. Na odchudzanie musi być gotowe też twoje otoczenie. Sprawdź, od czego zacząć.
Ten punkt jest oczywisty, ale też nie można go pominąć. W myśl zasady: ‘Co z oczu, to z serca’ zacznij od razu czystki w swojej kuchni. I nie chodzi tu tylko o słodycze i słone przekąski, ale też niezdrowe gotowce, słodzone jogurty, sosy z całą listą sztucznych dodatków. Pamiętaj – dieta to zmiana nawyków na zdrowsze. Wbrew pozorom nie mamy przestać jeść, ale w końcu zacząć się odżywiać.
Jesteś przyzwyczajona do smażenia? Czas z tym skończyć, nie tylko ze względu na planowane zmiany w figurze, ale też zdrowie. Badania udowodniły, że reguralne spożywanie smażonych potraw sprzyja powstaniu nowotworów, zwłaszcza jelita grubego, prostaty, szyi, przełyku, trzustki, a nawet płuc. Warto zainwestować w parowar, albo chociaż w garnek do gotowania na parze. Przede wszystkim gotowanie na parze to ochrona witamin. Niezanurzona w żadnym sosie i wodzie żywność zachowuje maksymalną ilość korzystnych składników. Ponadto uparowane potrawy są lepiej strawne, najczęściej mniej kaloryczne i maja głębszy, naturalny smak i aromat.
Jeśli nie masz pomysłu na potrawy z pary, polecam opublikowany wcześniej artykuł.
Oczywiście nikt nie mówi, że musisz parować wszystko jak leci. Będzie to po prostu jedna z opcji. Dodatkowo warto zakupić naczynie żaroodporne i rękawy do duszenia, za pomocą których przygotujesz również zdrowy i dietetyczny obiad.
Jeśli musisz coś zjeść pomiędzy posiłkami, to zdecydowanie lepiej, aby były to zdrowe orzechy, czy nasiona niż kolejny baton. Możesz kupić ładne, pasujące do wnętrza pojemniki i postawić je w dostępnym miejscu. Codzienna porcja orzechów poprawi Twoje zdrowie, samopoczucie i sprawność umysłową. Przede wszystkim to też znakomite źródło błonnika pokarmowego, który pozwoli wytrwać pomiędzy posiłkami, a jednocześnie poprawi perystaltykę jelit.
Pamiętaj, że z orzechami nie można też przesadzać, są zdrowe, ale kaloryczne. Jedz nie więcej niż garść dziennie. Bez ograniczeń możesz sięgać natomiast po surowe warzywa.
Nie ma się co oszukiwać, nawet najbardziej wyszukana dietetyczna potrawa może nie smakować dotychczasowemu wielbicielowi tłustych fast foodów i dań z garściami glutaminianu sodu (jakby nie było to wzmacniacz smaku). Ratować się możesz szeregiem świeżych i suszonych ziół. Zrób spory zapas, a podczas przygotowywania posiłków baw się nimi, sprawdź, które smaki i aromaty najbardziej Ci odpowiadają.
Do dzbanka dolej wody, włóż gałązkę mięty i ulubione owoce np. cytryna/ brzoskwinia. Po pierwsze zadbasz o odpowiednie nawodnienie, po drugie - taki przysmak nie znudzi ci się jak zwyczajna ‘mineralka’, będzie wręcz dodatkową atrakcją podczas redukcji masy ciała.
Z tak zmienioną kuchnią odchudzanie przestanie być drogą przez mękę. Pamiętaj - planowanie i dobra organizacja to większość sukcesu.
Zdjęcie pochodzi z: katsommers / Foter / CC BY-SA
Komentarze
justys199
11 listopada 2015, 20:53
Muszę postawić dzbanek... I te przekąski rozdać rodzinie:)
Nualka
25 czerwca 2015, 09:10
Mam całe okno zastawione świeżymi ziołami,ale nie w takich pięknych donicach...ktoś wie gdzie takie można kupić?Są boskie!
HappyWay
24 czerwca 2015, 15:35
Dzbanek pomogl mi zaprzyjaźnić się z wodą :-)
Eli1605
24 czerwca 2015, 15:13
Był długi czas, że czysta mi nie smakowała. Teraz już mi nie przeszkadza, ale z dodatkiem cytryny jest o niebo lepsza.
Wiedzmowata
24 czerwca 2015, 08:14
Ten artykuł przypomniał mi, że powinnam odkopać dzbanek na wodę.