Temat: Pocenie się przy odchudzaniu, czy ktoś tak miał?

Od kilku lat miałam nadwagę, w czerwcu ubiegłego roku przy wzroście 174 cm ważyłam 88,5 kg. Postanowiłam schudnąć, do dnia dzisiejszego udało mi się zredukować wagę do 81,6 kg.(docelowo chcę schudnąć do 75 kg). Nie stosuję specjalnej diety, po prostu mniej jem (i zero fast foodów) no i więcej się ruszam trochę biegam, dwa razy w tygodniu siłownia. Niestety wraz z chudnięciem pojawił się u mnie problem z poceniem, inaczej mówiąc z jego nadmiarem. Wszystko zaczęło się gdzieś przed Bożym Narodzeniem i od tamtej pory się nasiliło. Bardzo pocę się pod pachami i na plecach, siedzę w pokoju nie robię nic a czuję że pod pachami mam mokro (i mam plamy) a po plecach płyną mi kropelki potu. Jakakolwiek aktywność fizyczna to plamy pod pachami do połowy bluzki i całe plecy mokre, z pracy wracam tak spocona jakbym przebiegła maraton.

Hormony tarczycy badałam w styczniu i wszystko jest ok., więc to nie nadczynność.

Sama nie wiem co może być przyczyną takiego stanu, czy może to mieć związek z redukcją wagi?

Czy któraś z was miała podobny problem?

Hej sorki że dopiero odpisuję gdyż dopiero wróciłam z pracy. 

W styczniu miałam robione FT3,FT4, TSH, wszystko wyszło w normie, ciążę wykluczam na pewno, miesiączkuję regularnie, antydepresantów nie zażywam, menopauzy też na pewno nie mam gdyż mam dopiero 24 lata. Co do stresu, w pracy czasami jest wiadomo jak wszędzie ale pracuję na tym samym stanowisku od trzech lat i nigdy takich problemów nie miałam a teraz pocenie się stało się dla mnie istotnym problemem, dzisiaj jak po powrocie z pracy zdjęłam bluzę na koszulce miałam plamy pod pachami do biustu i dużą mokrą plamę na plecach, Jutro wybieram się do przychodni by zbadać cukier, ciśnienie badam regularnie i zawsze mam raczej niskie (tak ok 100/60)

Nie mam pojęcia co mogło spowodować tak wzmożone pocenie się...

może to coś z nerkami/trzustką ? warto sprawdzić. gdzieś czytałam, ze nieodpowiednia dieta (nadmiar białka zwierzecego) może pogorszyć stan nerek

ja się pocę niezmiernie i jak wszyscy w biurze siedzą w swetrach to ja w bluzeccze , ale mnie mój tłuszcz ogrzewa :)

Witam ponownie. Odświeżam trochę wątek, od ostatniego postu schudłam do niecałych 79 kg (dziś rano 78,7) ale problem jeszcze się nasilił, prawdopodobnie przez pogodę. Pocę się na prawdę niemiłosiernie pod pachami, na plecach i jeszcze od kilkunastu dni pod biustem. Nie robię nic a jestem cała mokra, przy minimalnej aktywności dosłownie się ze mnie leje, koszulka jest cała mokra. Od czasu ostatniego postu wykonałam sobie ponownie poziom cukru i wszystko jest w normie, zaliczyłam wizytę u ginekologa, też wszystko, zrobiłam próby wątrobowe, też wszystko ok, nawet przed Wielkanocą wykonałam RTG klatki i też wszystko ok. Nie mam już pomysłu co robić dalej, a leje się ze mnie na prawdę masakrycznie, siedząc sobie na mieszkaniu i czytając książkę dosłownie czuję jak pot się ze mnie leje, do pracy zabieram zawsze zapasową koszulkę bo jedna jest po prostu po kilku godzinach zbyt przepocona by w niej chodzić. Nie wiem już o co w tym wszystkim chodzi, wiem może pytam ponownie ale czy ktoś ma jeszcze może jakiś pomysł, do jakiego specjalisty się udać?

Dodam też że od połowy marca zmieniłam dietę, mięso jem sporadycznie, zdecydowanie częściej warzywa i owoce oraz nabiał, mimo to mój problem nie dość że nie ustaje to coraz bardziej mi dokucza, dlatego ponownie proszę o poradę i Waszą pomoc.