14 kwietnia 2019, 11:52
Cześć,
może ktoś doradzi mi co mam robić. Mam problem z odkładaniem się tłuszczu, mam idealną przemianę materii, jednak tłuszcz się " nie trawi?" oraz odkłada. (tak usłyszałam u dietetyka) Co na to poradzić? Czy mógłby mi ktoś pomóc, doradzić co robić w związku z tym? Może ktoś ma podobny problem i doradzi mi coś? Może jakiegoś dobrego lekarza, który mnie poprowadzi? (WARSZAWA) Dodam, że jem bardzo mało więc nie mam problemu z obżarstwem. Myślałam nad odsysaniem tłuszczu, gdyż ciągle tyje - po 2 latach doszło mi kolejne 20kg. Ruch mam 3x dziennie długie spacery z psem, chodzę dużo po schodach, mam prace fizyczną...Lubię rower, rolki, kajaki... :(
Proszę o rady, jakieś podpowiedzi. Będę bardzo wdzięczna.
15 kwietnia 2019, 14:14
Autorko, kopa dostałaś ode mnie bo Ci się należy.
Bez względu na to jak działa twoje motywowanie się, wyznaczanie sobie celów takich jak 30-40 kg w ciągu 3,5 miesiąca to nie jest zwykle "przesadzanie". To nie jest motywowanie, tylko oszukiwanie sie. W tym czasie z głową można schudnąć około 10 kg. Zestawiając się na spektakularne efekty, w tym wypadku 3-4 razy wiecej niz pozadane , szybko rezygnuje się z diety "bo nie przynosi ona skutku", gdy na wadze widać spadek 0,5 kg na tydzien. To cele na lata pracy, nie 3 miesiące.
Dieta 1500 kcal przez czas jakis przy pracy fizycznej, po czym zgaduje ze zniechecona siegasz po cos wysokokalorycznego by odreagowac diete - bo te dodatkowe kg nadal nie są z niczego - ciekawe rozwiazanie. To na co moze wskazywac waga typu Tanita jako zdecydowanie zbyt duża ilość tkanki tłuszczowej do mięśniowej jest typowe u osób pracujących fizycznie które dostarczają organizmowi zbyt mało energii. W organizmie zachodzą bowiem procesy kataboliczne by ta energie pozyskać. I nie ma dostepu do nieograniczonej ilosci tkanki tłuszczowej z twojego ciala bo nie bez powodu mowi sie ze "tluszcze spalaja sie w ogniu weglowodanow"- utlenianie kwasów tłuszczowych w cyklu Krebsa bedzie niemozliwe a ty nie dostosowalas organizmu do pozyskiwania energii z innych zrodel - ktorych tez brakuje (zwolennicy diet tłuszczowych mogą już oddychac). To tak w duuuzym uproszczeniu. Po zakończonym wysiłku ty zjesz obiadokolacje, organizm uzupełni ATP, zapasy glukozy i glikogenu, zużyje proteiny do procesów regeneracyjnych a resztę składników pokarmowych najchętniej zmagazynuje jak przy każdej glodowce w postaci tkanki tluszczowej. I tak w kółko, osiągając spektakularne efekty. Nie ma w tym nic niezwykłego.
Osoba z otyłością olbrzymią idąc do internisty dostaje przynajmniej raz w roku skierowanie na komplet badań włączając w to krzywa cukrowa, próby watrobowe i tarczyce - jako osoba o podwyższonym ryzyku. Znajomy od razu dostaje takowe z racji otylosci II stopnia - I tez wszystkie wyniki ma idealne. Ale pił po 3 L coli, lubił orzeszki etc
Udaj się do lekarza. W Warszawie skoro o tym mowa masz np dr Danutę Kowalska ze specjalizacjami jako internista, diabetolog i endokrynolog (klinice PsychoMedic więc wsparcie wielokierunkowe). Specjalistów tego typu nie brakuje : użyj platformy znany lekarz czy innej tego typu a znajdziesz wielu polecanych.
Edytowany przez Deadrethh 15 kwietnia 2019, 14:35
23 kwietnia 2019, 11:36
Autorko, kopa dostałaś ode mnie bo Ci się należy. Bez względu na to jak działa twoje motywowanie się, wyznaczanie sobie celów takich jak 30-40 kg w ciągu 3,5 miesiąca to nie jest zwykle "przesadzanie". To nie jest motywowanie, tylko oszukiwanie sie. W tym czasie z głową można schudnąć około 10 kg. Zestawiając się na spektakularne efekty, w tym wypadku 3-4 razy wiecej niz pozadane , szybko rezygnuje się z diety "bo nie przynosi ona skutku", gdy na wadze widać spadek 0,5 kg na tydzien. To cele na lata pracy, nie 3 miesiące.Dieta 1500 kcal przez czas jakis przy pracy fizycznej, po czym zgaduje ze zniechecona siegasz po cos wysokokalorycznego by odreagowac diete - bo te dodatkowe kg nadal nie są z niczego - ciekawe rozwiazanie. To na co moze wskazywac waga typu Tanita jako zdecydowanie zbyt duża ilość tkanki tłuszczowej do mięśniowej jest typowe u osób pracujących fizycznie które dostarczają organizmowi zbyt mało energii. W organizmie zachodzą bowiem procesy kataboliczne by ta energie pozyskać. I nie ma dostepu do nieograniczonej ilosci tkanki tłuszczowej z twojego ciala bo nie bez powodu mowi sie ze "tluszcze spalaja sie w ogniu weglowodanow"- utlenianie kwasów tłuszczowych w cyklu Krebsa bedzie niemozliwe a ty nie dostosowalas organizmu do pozyskiwania energii z innych zrodel - ktorych tez brakuje (zwolennicy diet tłuszczowych mogą już oddychac). To tak w duuuzym uproszczeniu. Po zakończonym wysiłku ty zjesz obiadokolacje, organizm uzupełni ATP, zapasy glukozy i glikogenu, zużyje proteiny do procesów regeneracyjnych a resztę składników pokarmowych najchętniej zmagazynuje jak przy każdej glodowce w postaci tkanki tluszczowej. I tak w kółko, osiągając spektakularne efekty. Nie ma w tym nic niezwykłego.Osoba z otyłością olbrzymią idąc do internisty dostaje przynajmniej raz w roku skierowanie na komplet badań włączając w to krzywa cukrowa, próby watrobowe i tarczyce - jako osoba o podwyższonym ryzyku. Znajomy od razu dostaje takowe z racji otylosci II stopnia - I tez wszystkie wyniki ma idealne. Ale pił po 3 L coli, lubił orzeszki etcUdaj się do lekarza. W Warszawie skoro o tym mowa masz np dr Danutę Kowalska ze specjalizacjami jako internista, diabetolog i endokrynolog (klinice PsychoMedic więc wsparcie wielokierunkowe). Specjalistów tego typu nie brakuje : użyj platformy znany lekarz czy innej tego typu a znajdziesz wielu polecanych.
Okej, ja rozumiem, że tyle nie schudne, cel taki stawiłam, bo tak...Ale okej to już nie ważne.
A masy mięśniowej mam wiecej niz tluszczu...Ale nic nie rozumiem i tak z tej kartki z analizy skladu ciała...Pójdę do tej doktor, sproobuje sie zapisać znalazlam jeszcze lekarza bariatrę ponoć bardzo dobry...Może własnie bariatra to dobre roziwazanie