- Dołączył: 2006-04-25
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 3686
20 września 2012, 09:36
od jakiegos czasu staram sie stopniowo zwiekszac kalorie. zaczynalam od 700 (wiem, masakra) ale teraz jestem juz na ok 1000. poczatkowo bylo super, waga nie wzrastala a nawet minimalnie spadala.teraz jednak w ciagu tygodnia przytylam prawie kg :( a w zasadzie odzywialam sie bardzo podobnie jak w zeszlym tygodniu, w ciagu dwoch ostatnich dni jadlam te 100 kcal wiecej. nie wiem co robic....dalej stopniowo zwiekszac, pozostac narazie na tym 1000 czy moze jednak ograniczyc?:(( ehh nie chce tego kg. mialam nawet nadzieje ze jeszcze uda mi sie cos zrzucic a tu wzrost:(
20 września 2012, 10:45
aaniaa20 napisał(a):
no wiem ze metabolizm mam do d....wiec pytam co powinnam zrobic?poki co tylko dwie osoby odpowiedzialy na moje pytanie a reszta to jakies obrazliwe posty://
Ja nie chciałam Cię obrazić, tylko wyjaśniłam Ci, czemu tak się dzieje.
Nie pozostaje nic tylko zdrowo (tzn. zdrowe odżywianie, nie jakieś śmieci) dojść do odpowiedniej ilości kalorii - minimum 1500, a potem dodanie aktywności fizycznej.
- Dołączył: 2006-04-25
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 3686
20 września 2012, 10:55
staram sie jesc zdrowo. te muffinki czy ptysie jem naprawde raz na ruski rok. od czasu do czasu pozwole sobie na kawalek ciasta czy cukierka ale to chyba nie zbrodnia.generalnie na sniadanie jem 3 kromki chleba razowego (ok 70g) z pomidorkiem ogorkiem, papryka itp, potem w pracy zjadlam jeszcze jakies dwa owoce, jogurt z platkami zdrowy blonnik, na obiad co mama zrobi ale zazwyczaj jest to jakas zupa, lub ziemniaki i piers kurczaka, a na kolacje jem jogurt naturalny (duzy) z dodatkami lub serek wiejski z czyms tam. kalorycznie moze i duzo nie jest ale chyba az tak smieciowo tez nie?
20 września 2012, 11:02
To nie były obraźliwe posty tylko lament nad brakiem myślenia
Pokaż swoje aktualne menu, to ocenimy...
Pisząc zdania typu
i chyba napisalam ze zwiekszam kalorycznosc zjadanych potraw wiec zdaje
sobie sprawe z tego ze jem malo?????jadlam tak przez ostatnie pewnie 2-3
lata wiec nic dziwnego ze od razu nie wskocze na 2000.
jesteś w błędzie - bo dokładnie - najlepiej wskoczyć nawłaściwy poziom i po 2-3 tygodniach mieć święty spokój.Tak czy owak, dopóki nie dojedziesz do normalnego poziomu kalorii organizm będzie się buntował i każda dodatkowa kaloria się odłoży - wiec po co ma się odkładać przez 5 miesięcy, skro możesz stan normy osiągnąć w 2-3 tygodnie??
no ale wczesniej jadlam mniej i chudlam a teraz jem troche wiecej i tyje bo jem za malo??nie rozymiem tu czegos...
no właśnie-nie rozumiesz
organizm ma ograniczoną cierpliwosć. Dopóki cierpliwie czekał, aż przestaniesz mu robić krzywdę - chudłaś. A teraz powiedział Ci : "figa, przestań robić sobie jaja"
Więc nie użalaj się nad sobą, bo sama jesteś sobie winna. Na forum masa informacji o właściwym odżywianiu, tona artykułów a Ty nadal nie widzisz w czym jest problem.
Więc powtórzę - jesz za mało.
A jeśli nadal czekasz aż ktoś odpowie w tonie, który Ci będzie odpowiadał, to to jedynie dowodzi, że serio mało wiesz o zbilansowanym odżywianiu.
I serio - dla Twojego dobra, pokaż swoje aktualne menu
Edytowany przez agataq 20 września 2012, 11:07
- Dołączył: 2006-04-25
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 3686
20 września 2012, 11:16
ale wlasnie niedawno zalozylam watek...pisalam ze jem ok 700 kcal, ze chce to zwiekszyc i zadalam pytanie czy mam to zrobic od razu czy stopniowo....wiekszosc osob odpowiedzialo ze stopniowo. kazdy ma inne zdanie na ten temat, ok...ale to nie powod zeby zaraz od bezmyslnuych wyzywac:///
wczoraj przykladowo zjadlam to:
http://dziennik.ilewazy.pl/mojeprodukty/6e286a a dzien wczensniej to:
http://dziennik.ilewazy.pl/mojeprodukty/f2a924 przy czym nie do konca jest to zgodne z gramatura tego co zjadlam...korzystam z tego kalkulatora zeby obliczac sobie kalorie a nie wszystkie produkty sa wiec wpisuje taka wage danego produktu zeby wyjsc na kalorie ktore faktycznie zjadlam (dotyczy to glownie jogurtow).
Moj jadlospis jest kazdego dnia podobny. obiady sa inne -ale w tej granicy kalorycznej i na kolacje czesto jadlam np. serek wiejski zamiast jogurtu nat,
Edytowany przez aaniaa20 20 września 2012, 11:17
- Dołączył: 2006-04-25
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 3686
20 września 2012, 16:02
nikt nie pomoze?jak ocenianie to moje menu?
- Dołączył: 2012-04-05
- Miasto: Zielona Góra
- Liczba postów: 52
24 września 2012, 20:05
Nie piszesz nic o rybach, nie jesz ich ? Do śniadania dokładaj białko, jajko, twaróg. Nie wiem czy nie za często jesz ziemniaki, zamień je na kasze, ryż brązowy czy makaron pełnoziarnisty z sosem pomidorowym z warzywami domowej roboty.
- Dołączył: 2006-04-25
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 3686
24 września 2012, 20:31
ryby jem raczej max raz w tygodniu. od dzisiaj postanwilam ze na sniadanie bede jesc owsianke (ok 400 kcal) a na 2 sniadanie ok 50 g chleba z ziarnami i do tego warzywka. obiad to co mama zrobi a na kolajce jogurt naturalny z dodatkami/ serek wiejski/jaja/chleb chrupki z serem bialym. moze byc?co do ziemniakow jem je jakies 2-3 razy w tygodniu tak po ok 100 gram. moze to faktycznie za duzo. tylko kurcze obiady robi po prostu mama dla calej rodziny wiec nie chcialabym jej utrudniac i prosic ja zeby osobno gotowala mi ra kasze czy ryz:/