- Dołączył: 2006-04-25
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 3686
7 lutego 2013, 19:49
z reguly 6 dni w tygodniu jest ok, ale ZAWSZE zdarzy mi sie jeden dzien kiedy nie panuje nad soba i zre ile popadnie. zaczyna sie dosc niewinnie, np. troche slodkicjh platkow a potem juz leci...wrzucam w siebie slodkie ze slonym naprzemian i koncze w momencie kiedy czuje ze zaraz pekne i zwymiotuje. tak sie wlasnie czuje teraz.wzzatalam pewnie ze 2 tys kalorii przez 10 min. czy ja powinnam sie leczyc?
7 lutego 2013, 19:59
Od 2 tygodni mam to samo:/ Wczoraj się nażarłam :( i to na noc eh
- Dołączył: 2013-01-24
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 4854
7 lutego 2013, 19:59
jeśli nie zjesz tego pierwszego słodkiego kęsa, to powinno być dobrze. Złam te cotygodniową rutynę, powinno ruszyć. Jeśli nie możesz wytrzymać- zapchaj się (byle nie słodkim), świetnie sprawdza się kapusta kiszona +woda
- Dołączył: 2006-04-25
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 3686
7 lutego 2013, 20:09
ale ja nie umiem wtedy panowac nad soba. dzisaj czulam sie taka "niedojedzona" po obiedzie. poszlam do siebie do pokoju i wzielam sie za robote papierkowa (mam zaleglosci w pracy).w ogole nie moglam sie skupic, ciagle mi sie czegos chcialo. postanowilam zjesc troche bialego sera z dzemem. zjadlam go ale bylo mi malo....wsunelam kilka garsci slodkich platkow do mleka. i w sumie poczulam sie lepiej. i myslac sobie "tylko nie jedz paczkow" wpierdzielilam 1,5!!!!mysle jedno a robie drugie :( a potem juz polecialo....i w ogole nie czulam sie najedzona, jak studnia bez dna. dopiero teraz czuje sie strasznie, brzuch mi zaraz peknie:(((
i tez prawie zawsze nazeram sie na noc. caly dzien potrafie jesc normalnie, nawet kolacje zjem normalna...a potem zanim sie nie obejrze wpierdziele paczke chipsow czy z pol kg ciastek:( dlaczego ja nie ymiem normalnie zjesc 2 ciastek tylko musze zaraz cala paczke albo i dwie:(
Edytowany przez aaniaa20 7 lutego 2013, 20:12
- Dołączył: 2012-01-16
- Miasto: Dynów
- Liczba postów: 5256
7 lutego 2013, 20:16
a ponoć to dobrze bo takie właśnie obżeranie się raz w tygodniu (raz!) przyspiesza metabolizm :)
- Dołączył: 2012-03-18
- Miasto: Koszalin
- Liczba postów: 7878
7 lutego 2013, 20:18
aaniaa20 napisał(a):
ale ja nie umiem wtedy panowac nad soba. dzisaj czulam sie taka "niedojedzona" po obiedzie. poszlam do siebie do pokoju i wzielam sie za robote papierkowa (mam zaleglosci w pracy).w ogole nie moglam sie skupic, ciagle mi sie czegos chcialo. postanowilam zjesc troche bialego sera z dzemem. zjadlam go ale bylo mi malo....wsunelam kilka garsci slodkich platkow do mleka. i w sumie poczulam sie lepiej. i myslac sobie "tylko nie jedz paczkow" wpierdzielilam 1,5!!!!mysle jedno a robie drugie :( a potem juz polecialo....i w ogole nie czulam sie najedzona, jak studnia bez dna. dopiero teraz czuje sie strasznie, brzuch mi zaraz peknie:(((i tez prawie zawsze nazeram sie na noc. caly dzien potrafie jesc normalnie, nawet kolacje zjem normalna...a potem zanim sie nie obejrze wpierdziele paczke chipsow czy z pol kg ciastek:( dlaczego ja nie ymiem normalnie zjesc 2 ciastek tylko musze zaraz cala paczke albo i dwie:(
Mam tak co jakis czas i wiem o czym mówisz- jesz jesz a czujesz się głodna - mi zdarza się taki dzień średnio kilka razy w miesiącu i zazwyczaj w niedziele kurcze wiec wiąże to z psychiką - że wolne to jedzenie :)
Mój dzień obżarstwa kończy się zazwyczaj w okolicach 1800-1900 kcal dlatego aż tak mnie to nie załamuje- chociaż zła na siebie jestem że się powstrzymać nie umiem :(
Edytowany przez monika20monika 7 lutego 2013, 20:20
- Dołączył: 2012-10-26
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 2077
7 lutego 2013, 20:19
też tak mam i to nie jest normalne
- Dołączył: 2011-11-19
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 2446
7 lutego 2013, 20:19
normalny mechanizm sytości powinien uśmierzyć głód ale jak coś tu się rozreguluje to nie ma hamuców i tu trzeba po prostu jak u alkoholików którzy pozbywają się trunki z domu bo i tak go wysączą bo wiedzą ze nie dadzą się oprzeć powodzenia tomek
- Dołączył: 2007-11-17
- Miasto: Lublin Dartford Uk
- Liczba postów: 3084
7 lutego 2013, 20:20
doskonale to znam dziś moje drugie śniadanie to 4 duże kromki chleba z masłem, pasztetem, wędlina, serem zółtym, 1,5 cebuli, potem 4 malenkie pączusie własnej roboty i 3 gniazdka tez swoje, po 3 godzinach obiad góra watróbki i surówka .... mam nadzieje, ze to koniec :( :( Mam tak rednio co drugi dzień i to za pewne dlatego waga cały czas stoi ...