5 czerwca 2016, 21:23
Czy jest ktos moze tutaj na diecie rozdzielnej? Ja jestem od pieciu dni dopiero, poczytuje sobie ksiazke na ten temat i chlone jej wiedze - wszystko wydaje sie super! Zdrowo i stabilnie, no i ja czuje sie dobrze. Ktos moze na niej juz byl i chcialby sie podzielic wrazeniami? Plusami i minusami. A moze ktos chcialby sie przylaczyc do mnie?
Mam sporo do zrzucenia, bo az 28kg..
101kg => 73kg
5 czerwca 2016, 21:46
jej, nie strasz mnie! A robilas wszystko tak jak nalezy?
5 czerwca 2016, 21:51
Większosć ludzi jednak chudnie, tyle że powoli.
5 czerwca 2016, 22:13
Bylam i zrzucilam dosc sporo. Dla mnie jest tragedia nielaczenie bialek z weglowodanami do konca zycia. Bo DIETA rozdzielna wcale dieta nie jest tylko stylem odzywiania do konca zycia. Wejdz sobie na blog Agnieszki Maciag ona ma tam pelno przepisow zgodnie z zasada nielaczenia. Pisze o niej rowniez w swoich ksiazkach.
5 czerwca 2016, 23:01
super, Foxy Pink! A ile? I ile Ci to zajelo?
Wiadomo, jestesmy do takiego stylu jedzenia przyzwyczajeni - bialko + weglowodany razem, wiec nie dziwie Ci sie, ze lekka tragedia. Ja jak na razie nie narzekam, najadam sie, mam duzy wybor i nawet mi takie cos pasuje! Az sie sama sobie dziwie Czytam ksiazke i tam jest napisane, ze mozna np. raz w tygodniu zjesc na co ma sie tylko ochote. Takze bede z tego korzystac, zeby wytrwac dlugo dluzej
5 czerwca 2016, 23:02
jak dla mnie to wlasnie dobrze, tak jak bym chciala, ifive. Powoli, ale stabilnie. I do celu!
Edytowany przez 5 czerwca 2016, 23:03
6 czerwca 2016, 01:21
. Jak juz mowilam dieta rozdzielna to nie dieta a styl odzywiania i wiadomo ze cos tam sie trafi slodkiego od czasu do czasu. W koncu nie mozna nie jesc slodkiego do konca zycia. Po prostu jest to liczone jako posilek weglowodanowy. Ogolnie zrzucilam 10kg w 2miesiace czy nawet 1,5. Bez specjalnych cwiczen.
Teraz jestem na drodze do przestawienia sie na styl raw czyli jedzeniu surowych rzeczy. Waga leci w dol a ja zajadam az mi sie uszy trzesa :) czekam az mi naprawia rower stacjonarny i mam nadzieje pozegnac ta trzy cyfrowke z wagi...
6 czerwca 2016, 14:37
To nie dieta tylko zdrowy styl życia. W ten sposób żyję juz praktycznie od lat. Czasami zdarzało mi się łączyć, ale staram się nie popełniać tego błedu. dzięki temu jem co chcę, mało, nauczyłam się tego jak tabliczki mnożenia i tak sobie funkcjonuję bez jojo. Jestem zadowolona. Naucz się tej książki dosłownie na pamięć. Porób notatki, poprzyklejaj na lodówkę, ja tam mam, bo pamięć po jakimś czasie zawodzi, trzeba wciąż się dokształcać, przypominac sobie. Fajne to, fajna droga przed Tobą, pod warunkiem, że nie dasz ciała i podołasz, bo mózg zdradliwy jest i nie raz nie dwa Cię zawiedzie. Ale po to mamy rozum, by działać zgodnie z nim. Powodzenia.