26 kwietnia 2014, 18:04
jestem ciekawa jak oceniacie lzy faceta ?? czy jest to dla was niemeskie zachowanie czy wedlug Was swiadczy o wrazliwosci a moze myslicie ze chce on nas wziasc na litosc .
26 kwietnia 2014, 18:20
zależy w jakiej sytuacji, ale nie każde łzy potraktowałabym jako 'mięczactwo'
26 kwietnia 2014, 18:34
a czym sie roznia lzy mezczyzny od lez kobiety ; tak samo slone
nie lubie mazgaji , ale uwazam ,ze mezczyzna ma tak samo prawo do wzruszen ,bezsilnosci jak my kobiety
26 kwietnia 2014, 18:35
/
Edytowany przez 092f91ba90dcb18a137d75532ecaa44b 26 kwietnia 2014, 18:40
26 kwietnia 2014, 19:28
Jeśli facet jest generalnie bardzo męski, to łzy w wyjątkowych, emocjonujących okazjach są bardzo na jego korzyść. Lubię to. A jeśli jest ciota, dupa wołowa, mięczak i często popłakuje, to do bani z nim. Wtedy łzy działają dodatkowo na minus.
26 kwietnia 2014, 21:16
cóż, faceci płaczą, bywają bezsilni, boją się. Jak to ludzie. Rzadziej grają tymi łzami, niż kobiety.
26 kwietnia 2014, 21:44
Wolę, jak facet czasem połzawi, niż jak zgrywa ciągle twardziela.
Mój praktycznie za każdym pożegnaniem ze mną (związek na odległość) zalewa sobie oczy. I nie uważam tego za coś niemęskiego. Wręcz przeciwnie.
26 kwietnia 2014, 23:11
szczerze mówiąc u mężczyzny nigdy łez nie widziałam (no, raz, jak mojemu mężowi coś wpadło do oka). Chętnie bym zobaczyła, bo uważam, że świadczą o wrażliwości,,,
27 kwietnia 2014, 08:26
to chyba jest tak jak z kobietami - są takie, co płaczą częściej, są takie co płaczą rzadko. Zależy od charakteru, wrażliwości. I myślę, że tak jest też z facetami - ale nie uważam płaczu jako jakiejś ujmy. Oczywiście jakby płakał przy każdej okazji to nie byłoby to fajne, ale generalnie nie widzę różnicy w płaczu mężczyzny i kobiety ;)