Temat: jak poradzic sobie z tesknota?

Wszystko bylo ok. Do czasu gdy pojawil sie ON..rozwalil mi cala wydawalo mi sie ze solidna konstrukcje..widzialam sie z nim chwile..ale to chyba i tak za duzo.

pisalam juz o tym ze odmowilam kolejnego spotkania...ze niedalam mu nr telefonu..ale wiem ze po kilku spotkaniach z nim tesknilabym jak kiedys..niechcialam tego czuc..wiem ze dobrze zrobilam..nie wpakowalam sie w znajomosc z nim.wiedzialam ze bede cierpiec..nie chce byc w zwiazku bez przyszlosci..on i tak wyjedzie..nigdy nie bedziemy razem..i ja o tym wiem i on..bo ma dzieci ktorych nie zostawi...i wcale tego nie oczekuje..ale dzis zaluje bo tak bardzo chcialabym sie z nim zobaczyc...jak to wszystko przetrwac?

Pasek wagi

facet to nie wszystko, musisz sama siebie realizowac, plany i marzenia a nie zadreczac sie kims z kim nie zbudujesz wspolnej przyszlosci. sama sie nakrecasz i dobijasz

moze tak jest jak mowisz..ale tak to jest ze pierwsze westchnienie serca to ostatnie westchnienie rozumu..dam sobie rade..tylko na dzien dzisiejszy boli..

Pasek wagi

rozumiem Cię doskonale :( cierpiałam tak kilka miesięcy i według mnie niepotrzebnie, uświadomiłam sobie, że nie warto, teraz mam innego, lepszego faceta, tego Ci życzę 

ale tylko marnujesz czas ktory nigdy nie wroci, za kilka lat wspomnisz cala ta sytuacje i pomyslisz, jaka ja bylam glupia uganiac sie za takim typem jak moglam spozytkowac czas lepiej! musisz byc silna i nie poddawac sie, boli, przestanie! zajmij sie soba rob cos

:Mam to za sobą...

Tylko, że ja nie byłam na tyle silna i spotykałam się 'ostatni raz' kilkukrotnie.

Minęło trochę czasu i widzę, że tylko niepotrzebnie się biczowałam tą znajomością... Też to zauważysz za jakiś czas.

Zamknij ten rozdział i idź do przodu - to najważniejsze.

Pasek wagi

A może ty go tylko idealizujesz,że jest taki wspaniały itp?Moja koleżanka kochała kogoś przez 5 lat z kim nie mogła być,cierpiała,zadręczała się,umierało z miłości aż pewnego dnia stali się parą,byli ze sobą 3 tygodnie i wszystko się rozpadło,teraz patrzeć na niego nie może a on na nią...

Piszesz,że ma dzieci i ich nie zostawi...Pytanie czy on chce z tobą być?jeśli tak to wszystko da się zrobić,dzieci może widzieć często a z tobą zamieszkać.

kiedys chcial byc ze mna..a dzieci odwiedzac..ale ja niechcialam zabierac dzieciom ojca..wyjechalam..rozstalismy sie..kiedy sie z nim widzialam...powiedzial ze chcial byc ze mna kiedys..ze chcial bardzo a ja go zranilam..

Pasek wagi