Temat: Moje zdjęcie.

Pomóżcie mi z moim brzuchem i bokami.Nie wiem co robić ?Cwicze codziennie 1tyś brzuszków,hula rowerek biegam.

Laguna20 napisał(a):

Wystarczy to co robisz. A brzuch masz płaski jak deska i zero boków. Więc już nie przesadzaj.

popieram.
Ten temat to miał być popis czy jak?

Doskonale wiemy,ze duzo schudłaś,nie raz sie chwaliłaś i nawet to popierałam(a co,trzeba sie cieszyc)
ale ten temat to w ogóle jakis koszmar  i do tego ten tytuł "Wchodzisz na własne ryzyko"...........................
Troche empatii,co ma powiedziec dziewczyna która np. ma 50 kg nadwagi??
nie masz ani boków, ani brzucha, a tych 50kg to gratuluję! Jesteś płaska i chuda!
Iwcia, dobrze Ci poradzę- poszukaj sobie może jakiegoś terapeuty, albo psychologa. Spójrz na swoje zdjęcia z wagą sprzed odchudzania, to był problem, a teraz....Twoje tematy są żenujące, wkurzające , a przede wszystkim zniechęcające do Twojej osoby. Kiedyś ludzie Cię tu podziwiali, dziś mają dość. Nie widzisz, ilu sobie wrogów narobiłaś na tym portalu? Zastanów się czemu. 

A do podziwiających autorkę dziewczyn- spójrzcie na jej "dietę", czy głodówki i ćwiczenia ponad siły naprawdę są godne poklasku?
Pasek wagi
Dziewczyno przecież ty masz piękny brzuch!!!!! I zaraz nasuwa mi się podstawowy problem anorektyczek które patrząc w lustro widzą siebie jako ogromną osobę a w rzeczywistości są chudzielcami .Zastanów się nad tym.
Napiszę asertywnie, bo może w ten sposób do Ciebie, autorko tematu, trafię :-)

Po pierwsze, gratuluję sukcesu!

Po drugie, zazdroszczę brzucha.

Po trzecie, nie zmieniałabym już nic.

Jak inne Vitalijki również obawiam się, że bardziej na "rozmiar" Twojego brzucha ma wpływ Twoja własna psychika i nastawienie. Zerknęłam głębiej i niestety zaniepokoiłam się... Obawiam się, że tracąc 50 kg popadłaś już w marazm, który każe Ci szukać w siebie wyłącznie wad, bo przecież 50 kg temu "byłaś wadliwa i nic się nie zmieniło, tylko waga zeszła... Wydaje mi się, że tak właśnie Twoja psychika działa i ciągle nie jesteś zadowolona ze swojego brzucha. Podejrzewam, że nigdy nie będziesz - ciągle będziesz chciała coś w nim poprawiać. A jak nawet jeśli uda Ci się dostrzec lub naprawić w nim, to, co Ci się nie podoba, na pewno na ostrzał weźmiesz inną część ciała...

To jest moje zdanie.

I piszę je z obawy o Twoje nastawienie i uważam, że potrzebna Ci jest pomoc.

Naprawdę, gratuluję sukcesu. Twoje zdjęcie brzucha będzie Moją Motywacją od dzisiaj :-)


Może i dla mnie jest nadzieją ;)

afrodyzjak1985 napisał(a):

Napiszę asertywnie, bo może w ten sposób do Ciebie, autorko tematu, trafię :-)Po pierwsze, gratuluję sukcesu!Po drugie, zazdroszczę brzucha.Po trzecie, nie zmieniałabym już nic.Jak inne Vitalijki również obawiam się, że bardziej na "rozmiar" Twojego brzucha ma wpływ Twoja własna psychika i nastawienie. Zerknęłam głębiej i niestety zaniepokoiłam się... Obawiam się, że tracąc 50 kg popadłaś już w marazm, który każe Ci szukać w siebie wyłącznie wad, bo przecież 50 kg temu "byłaś wadliwa i nic się nie zmieniło, tylko waga zeszła... Wydaje mi się, że tak właśnie Twoja psychika działa i ciągle nie jesteś zadowolona ze swojego brzucha. Podejrzewam, że nigdy nie będziesz - ciągle będziesz chciała coś w nim poprawiać. A jak nawet jeśli uda Ci się dostrzec lub naprawić w nim, to, co Ci się nie podoba, na pewno na ostrzał weźmiesz inną część ciała...To jest moje zdanie.I piszę je z obawy o Twoje nastawienie i uważam, że potrzebna Ci jest pomoc.Naprawdę, gratuluję sukcesu. Twoje zdjęcie brzucha będzie Moją Motywacją od dzisiaj :-)

Dziękuje.Mam pytanie czy istnieje takie cos jak psycholog na kase chorych? i żeby nikt o tym nie wiedział
jeny kobieto szacun, że tyle schudłaś!! że nie masz obwisłej skóry i rozstępów!!
jak dla mnie ten brzuszek jest bardzo ładny, tylko nadal ćwiczyć i będzie cud, miód i orzeszki :)
Ale wielki naprawdę
Pasek wagi