Na DDP samemu wybierasz to, co Ci służy, niezależnie od wskazówek, może okazać się, że coś ci poprawia zdrowie lub szkodzi. Na przykład tłuszcze trans pomagają niektórym zbić poranny cukier, tak, te złe margaryny leczą niektórych z cukrzycy. Oczywiście nabiał i zboża zawsze są kłopotliwe. Te listy to tylko wytyczne. To odpowiedzialbość każdego z nas by samemu sobie opracować swoją listę. Ja do tego jeszcze weszłam w ketozę, czyli ucięłam cukry poniżej 20 g na dobę i czułam się super, łącząc DDP z ketozą. Ale pierszy raz od kilku lat zachorowałam i zaczynam wątpić. Od wczoraj jem głównie banany, bo po wszystkim innym jest mi niedobrze. Czyli wybiło mnie z ketozy na sto procent, powoli wracam do zdrowia i robię tylko pilates. Masz bardzo wnikliwy umysł, mało kto jak słyszy, że stosuję DDP idzie posłuchać wykładu. Najczęściej słyszę, że spojrzeli na listę DP, a tam był sezam albo soja albo mięso albo coś tam i oni już wiedzą, że pani doktor nie ma pojęcia o „zdrowym żywieniu”, haha.

U nas jelitówka, zjadłam dwa banany i trochę czekolady, więc wypadłam z keto i z ćwiczeń. Zrobiłam za to pilates. Jutro zaczynam ćwiczenia siłowe. Do tej pory zeszło mi kilka centymetrów w obwodach. Jestesm bardzo zadowolona! Koontynuuję w innej formie. Białko obcinam, bo mam słabe zdrowie, takie są też zasady diety DDP, którą stosuję od 2015 roku i bardzo mi to służy. O mięśnie się nie boję, ważniejsze jest dla mnie ogólne dobre samopoczucie. Skoro kardio Ci nie służy to może kiedyś spróbujesz pilates i siłowni, tam nie ma katdio wogóle (rozgrzewka jest minimalna). I tak jesteś superdzielba, że ppodjęłaś się wyzwania!!!

No dobra, no to piszemy tutaj! Jak Wasza dieta? Proszę się wyspowiadać chociaż jednym zdaniem ;) ja wdrażam keto, ale na razie wychodzi mi niskowęglowodanowa. Dodatkowo bez nabiału, z jednym produktem wysokobiałkowym na dobę. Jestem bardzo zadowolona z efektów. Jeśli chodzi o ćwiczenia to powoli słabnę, przez odcięcie cukrów spada siła i chyba przejdę na ćwiczenia siłowe trzy razy w tygodniu. Jak tam Wasze skakanie z Shaunem?

Liandra, napisałam Ci propozycję na forum, ale jak masz usunięte powiadomienia, to nie przeczytasz, haha!

No jak to! Nikt się nie odzywa? Lada dzień zaczynamy. Stawiam na wyrobieni nawyku codziennych ćwiczeń, zapraszam!

Dziewczyny, zaczynamy w poniedziałek! Jak Wasza motywacja? Miałyście już styczność z Shaunem T? Pamiętajcie by zmierzyć obwody, za pieć tygodni będziecie miło zaskoczone!