Ech...powinnam leżeć do góry brzuchem i odpoczywać, ALE oczywiście jest tyle spraw do załatwienia JUŻ.
Rano udało mi się pobiegać :) Co prawda tylko 30 minutek, ale zawsze coś! Byle nie wyjść z formy!
Objadłam się dziś niesłychanie - przez ten, kurde, stres :(
Od jutra postaram się lepiej pilnować!Jutro mam urodzinki brata, czyli małą, rodzinną imprezkę...będzie dużo jedzonka, ale jak zobaczę flaki, to na wszystko przejdzie mi ochota :P
W niedzielę jestem z komisji wyborczej...a w poniedziałek mam egzamin, na który wypadałoby się pofatygować.
Oprócz kwestii wypadku spotkało mnie niedawno też coś smutnego: padł mi mój rowerek...był z TESCO, więc nie dziwota :( ale i tak żałuję...a $ na nowy sprzęt brak...ech.
Dobra, koniec narzekania! Jutro też dzie zaczynam od biegu! Może wieczorem uda mi się uciec z rodzinnej imprezki i pojeździć na mamy rolkach :)
C i e p l u t k o p o z d r a w i a m !!!