Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Dużo czytam, rozwiązuję krzyżówki. Latem próbuję na urlopie , poza domem uprawiać Nordic Walking. Mam mały ogródek koło domu, w którym hoduję kwiaty i inne rośliny ozdobne. Mam dość masywną budowę ciała i nigdy nie byłam bardzo szczupła. Ale od 5ciu lat jak zakończyłam aktywność zawodową przybyło mi ok. 15 kg. Jest to wynik siedzenia w domu oraz poruszania się wszędzie samochodem. Czuję się ociężała i chcę dojść do wagi w której czułam się najlepiej. Po porodzie przez 15 lat utrzymywałam wagę 70-75 kg. Waga zaczęła nie wiele wzrastać w okresie menopauzy i doszłam do 80-85 kg. Ale to nie było jeszcze tak tragicznie jak jest teraz. Czyję się jak wieloryb. Mam świadomość , że już nie będę modelką, ale chciałabym mieć poprawną figurę i większą sprawność fizyczną. Jestem osobą bardzo energiczną, dbającą o wygląd i jak na swój wiek i wagę dość sprawną. Jestem w stanie przed świętami umyć w domu 15 okien i 18 drzwi w 2 dni. Ale chcę wyglądać lepiej.!!!!!!!!!!!!!!!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 95876
Komentarzy: 20703
Założony: 9 kwietnia 2010
Ostatni wpis: 29 października 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
mefisto56

kobieta, 75 lat, Kozia Góra

164 cm, 78.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 stycznia 2021 , Komentarze (18)

WSZYSTKIM MOIM VTALIJKOM życzę dużo zdrowia , spokoju i szczęścia w Nowym Roku 2021♥️♥️♥️♥️. Mam nadzieję , że będzie spokojny i bardziej przewidywalny niż ubiegły, wiemy już przecież z czym się zmagamy i jak możemy się chronić 🤨 choć to bardzo nierówna i trudna walka. Z drugiej strony wiele osób lekceważy zagrożenie. Ostatnie dni starałam się wykorzystać pogodę i chodziłam na kijkach / jestem dla , że nie mogę , nie potrafię pokazać zdjęć / i codziennie spotykałam ludzi bez maseczek ochronnych , szczególnie osoby młode nie przestrzegają zasad. Podobnie jak na południu Polski , przyjechali goście z południa Polski kamerami , by przywitać Nowy Rok nad morzem.  Ja rok zakończyłam wynikiem 490 km na kijkach i postanowiłam , że ten rok będzie lepszy , bardziej aktywny , chce znacznie poprawić wynik do ok. 700 km co wcale nie będzie łatwe 😏bo dzierganie pochłonęło mnie bez reszty. W tej chwili robię równolegle 3 chusty i to już nie można nazwać rozdwojeniem jaźni 😄😄. Może któraś z Was nauczy mnie wstawiania zdjęcia bezpośrednio z komórki, bo teraz przeważnie tak robię wpisy . Jeśli nie to pozostaje tylko FB , gdzie pokaże moje najnowsze chusty🙂. Liczę jednak na moje super zdolne Vitalijki , które mi pomogą 👍😍. Jeszcze raz życzę Wam zdrowia , a ja czekam na możliwość zaszczepienia się , bo pozwoli mi wyjechać z domu na urlop w Polskę , oby tak było 👍. Ściskam Was  serdecznie pozdrawiam ♥️♥️♥️♥️

23 grudnia 2020 , Komentarze (18)

WSZYSTKIM MOIM  VTALIJKOM  , życzę zdrowych , spokojnych, szczęśliwych  i Rodzinnych  świąt Bożego Narodzenia 🎄🎄🎄♥️♥️♥️♥️♥️

21 grudnia 2020 , Komentarze (18)

U mnie prawie święta, z wyprzedzeniem nastąpiła zmiana w wymiana , dziś już posprzątałam suszarki , prasowanie potrwa niecałą godzinkę 😏. Wyjątkowo mam tą " mniej miłą czynnosc" po d jakiegoś czasu na bieżąco 👍i kto by pomyślał, że to " dzięki" pandemii 😏. Święta / mini święta dla 2 osób/ przygotowane w 80,%, dziś pozostało przyprawienie farszu do uszek i pierogów , pozostanie ugotowanie barszczu, lepienie pierogów i uszek🙂 / moje ulubione zajęcie , ciasto zrobię chyba w środę i jeszcze nie wiem czy to będzie makowiec czy sernik 🥞. Jedno ciasto będzie w święta a drugie w Sylwestra. 🤩. Jedno jest pewne , że te wszystkie przygotowania świąteczne bardzo mi " przeszkadzają" w dzierganiu 🤣🤣🤣. Nie umiem tutaj wgrać zdjęć z telefonu co kiedyś było normalne , więc na prezentację mojej następnej chusty na FB Krystyna Nawotka/ . Po prezentacji chusta w ciągu godziny znalazła nową właścicielkę 🤩, dziś kurierem pojedzie na południe 👍 i nam nadzieję, że zdąży pod choinkę. Napewno do tego wzoru wrócę jak tylko to będzie możliwe, czyli chyba w marcu🙂 bo mam do zrobienia 2 chusty dla Vitaliek i na początek marca kocyk  dla niemowlaka 👍, czyli jestem " zarobiona" co mnie bardzo cieszy. Jak się " naumiem" to chętnie będę prezentowała "chwaliposty" w pamiętniku, ale narazie jest to niemożliwe 😏. Wszystkie WAS serdecznie pozdrawiam i życzę miłych przygotowań świątecznych 😘😘😘😘

15 grudnia 2020 , Komentarze (22)

Gnębią mnie wyrzuty sumienia , bo na wszystko brakuje mi czasu😪porządki przeszkadzają mi w dzierganiu i odwrotnie🙂 nie wspominając o odwiedzinach na VITALII. ..O ilości drzwi, grzejników, okien nie będę pisać bo wiecie , że nam ich za dużo 😄 niby sprzątamy na bierząco , ale przed świętami i tak udziela się atmosfera obowiązku sprzątania , a do tego jeszcze te ponure krótkie dni . Na szczęście jesteśmy zdrowi , co w tym wszystkim jest najważniejsze 👍🙂Działam jak stary, rozładowany akumulator, ten samochodowy z mojej srebrnej strzały prostownik naładuje, chyba będę musiała też się do niego podłączyć 🙂. Mam 2 chusty zamówione  z czego się ogromnie cieszę , ale teraz kończę nowy wzór i powinnam się na dniach nim pochwalić i jeszcze przed świętami rozpocznę zamówienia. W przerywnikach wieczorami porobiłam kilka ozdóbek świątecznych i wczoraj ponad godzinę zajęło mi ich upinanie😏za kare , że dawno mnie tu nie było, Vitalia coś pozmieniała i nie potrafię wstawić zdjęć, więc proszę o instrukcję🙂 Od dwóch miesięcy nie na jeszcze moich wynikow z koloniskopii/ wycinki z polipów , wysłano do badania  w Szczecinie / co też wprowadza mnie w kiepski nastrój. Dodatkowo  święta zapowiadają się w domu tylko we dwoje , co mnie zupełnie nie cieszy, najchętniej bym nic nie przygotowywała, ale tu przemawia do rozsądku tradycja 🙂Wszystkie Was przepraszam za milczenie , pozdrawiam i życzę miłego dnia 🌞😘😘😘

4 grudnia 2020 , Komentarze (21)

Wszystkim Basiom, Barbórkom, Basieńkom życzę  dużo zdrowia, szczęścia i spełniania marzeń z okazji IMENIN ♥️♥️♥️♥️. U mnie niwiele się dzieje,  nawet udało mi się  dwukrotnie wyskoczyć na swoją nadmorska  trasę z kijkami 

o tej porze roku jeszcze nie uprawiałam NW, zwykle spacery kończyły się z końcem pazdziernika ,towyraźny dowód na ocieplenie klimatu. Jeśli pogoda pozwoli to jeszcze kilka takich kursów wykonam🤩. Poza tym to powolutku sprzątam , wszystkie drzwi i grzejniki pomylam , a trochę tego mam 😏. Kuchnia prawie skończona , w pozostałych " kątach" staram się sprzątać na bierząco . Okna doprowadzę do porządku w następnym tygodniu , bo zapowiadają ocieplenie. Święta będą  inne od wszystkich, pandemia zmieniła wszystko.😪.Poza tym robię następną chustę na drutach w oczekiwaniu na włóczkę , będę robiła chustę podobną do poprzedniej , tylko w zieleniach, myślę że też się będzie podobała. Ten nowy wzór jest równie atrakcyjny , narazie to takie " brzydkie kaczątko" , ale efekt końcowy zapowiada się dobrze, mam taką nadzieję.

Zapewniam, że będzie ładniejsza, ale to jeszcze trochę potrwa , kolory ładniejsze, bo zdjęcie jak widzicie robione późnym wieczorem. Bardzo proszę odczuwam chroniczny brak czasu, energii też coraz mniej, mam chwilami wrażenie, że wszystko tobie na zwolnionych obrotach 😏a planów mam na cały następny rok, oby zdrowie pozwoliło mi dziergać 🤩. Ściskam WAS bardzo serdecznie i życzę miłego weekendu 😘😘😘

22 listopada 2020 , Komentarze (57)



Rehabilitacje ogłaszam za zakończoną 👍poprzednia chusta Drzewo marzeń zrobiona na szydełku, a dziś wreszcie skończyłam chustę na drutach o której pisałam już wcześniej. Bałam się , że nie dam sobie rady z tym wzorem, ale dla mnie" im trudniej tym lepiej ", a teraz w tym trudnym pandemicznym okresie  najlepsze zajęcie pod słońcem . Teraz mogę się pochwalić. 

zdjęcua robione wieczorem, więc kolory troszkę inne, ale takie jak lubię. Chusta wyszła duża z 1500m włóczki , na drutach chusty wychodzą większe niż robione na szydełku z tej samej ilości włóczki🙂. Następną zrobię w bardziej odważnej kolorystyce, ale to dopiero w następnym roku . W tym tygodniu zaczynam następną chustę na drutach, ale zupełnie w innych miastach i stylu i wiem , że będzie równie ciekawa. Dziś pogoda pozwoliła na godzinny spacer z kijkami, ale ze względu na wiatr , pospacerowaliśmy w parku nadmorskim.Tym razem pojechaliśmy w kierunku Dźwirzyna , gdzie jest spokojniej i możemy uwolnić Lulkę ze smyczy, a my możemy opuścić maski 🙂po drodze minęło nas kilka osób w dużej odległości. Jeśli pogoda w tym tygodniu pozwoli , to powtórzymy eskapadę,, to zdrowsze i  bezpieczniejsze. 🙂

Jak same widzicie, robi się coraz gorzej i oby ta zaraza odeszła od nas jak najszybciej, tego Wam i sobie życzę 😘😘😘Miłego i zdrowego tygodnia życzę moim Vitalijkom♥️♥️♥️♥️

15 listopada 2020 , Komentarze (30)

Wczoraj i dziś byliśmy od 9-tej  na 1,5 h spaceru ze znajomymi w parku nadmorskim w Dźwirzynie, to ok. 7 km od domu, ale w kierunku bardziej odludnym , gdzie bezpiecznie można choć na chwilę opuścić maseczki🙂. O tej porze prawie nikogo tam nie ma. Wczoraj minęliśmy 1 biegacza i 1 pana z pieskiem i dziś było podobnie🙂. W piątek z nadmiaru białek zrobiłam 2 małe /18 cm średnicy/ bezy , a których powstały  bezy Pawłowa.

Wczoraj jedna zawiozłam do koleżanki w ramach wdzięczności za świeżą rybkę. Teresa mimo 69 lat / 51 lat czynna zawodowo/ nadal pracuje w Inspektoracie Urzędu Morskiego, kiedyś przez 30 ok at pracowałysmy w Barce 👍. Mamy to szczęście, że nadal  się lubimy i utrzymujemy kontakt , a Tereska dba byśmy od czasu do czasu mieli świeżego dorsza lub torbuta prosto z kutra🙂 ja staram się zawsze czymś Ją poczęstować . 

dziś po powrocie ze spaceru wykończyłam swoją bezę, przybierając dodatkowo kwiatkami z fiołków 🤩

Oj chyba pomyliłam post, powinnam go umieścić w zakładce ciasta, a nie na VITALII, która pewnie któregoś dnia zlikwiduje moje konto 🤨. Serdecznie Was wszystkie pozdrawiam i życzę miłego popołudnia 😘😘😘🌹🌹🌹

13 listopada 2020 , Komentarze (33)

Dziś wreszcie skończyłam chustę , której fragment  wcześniej Wam pokazywałam . Przyznam , że szło mi wyjątkowo wolno😏 zaczęłam 25.10 i nie obyło się bez prucia, ale to wymagający wzór, trzeba pilnować i przeliczać każdy rząd, by gałązki umieścić w odpowiednim miejscu 🤨 Jak będę robiła drugi raz taką chustę , wiem już jak pilnować wzór , wpadłam na to przy 4 z 7 części. Z efektu końcowego jestem zadowolona,  choć skończyłam z 6 tygodniowym opóźnieniem 🙂. Zdjęcia wyszły średnio, postaram się powtórzyć w słoneczny dzień już po wypraniu chusty. 

Teraz czas na druty, chcę skończyć chustę , którą odłożyłam pól roku temu i nadszedł czas by ją ukończyć . . Ze spraw bieżących to mam przerwę w rehabilitacji z której po tygodniu sama narazie zrezygnowałam , troszkę się wystraszyłam coronavirusa, w szpitalu naszym oddział chirurgii przemianowali na covidowy i już jest zapełniony , dodatkowo zamknęli położniczo-ginekologiczny i neonatologii bo tam też pokazał się virus😏. Ponieważ ręka działa już dobrze, masaże i ćwiczenia mogę wykonywać w domu , nie chcę kusić losu 🙂. Lada dzień zamkną szpital,  a tym samym i rehabilitację 😏. Przyszło nam żyć w naszym nieciekawych czasach, miejmy nadzieję, że wiosną wszystko wróci do normy 👍 czego WAM życzę ♥️♥️♥️♥️ 

5 listopada 2020 , Komentarze (28)


Chyba się rzuciłam na zbyt głęboką wodę , a moje umiejętności pływackie bardzo słabe 😏 chusta, która chcę ambitnie zrobić, ale to dla mnie trudny projekt. Miałam rozpocząć 01.09 , ale z wiadomych względów nie ma dało mi się 😪. Teraz robię w samotności i w ubiegłym tygodniu zrobiłam ochoczo 3 część projektu. Zauważyłam , że popełniłam błąd w korzeniach w 2 części, ale sądziłam , że" korzenie" bywają nieregularne, więc zostawiłam, czego zwykle nie robię,.  Ten mały błąd zemścił się w pod koniec części  3 i nie pozostało jeszcze innego , jak spruć 😏.W poniedziałek prucie i we wtorek nabrałam duuuużo powietrza   i wróciłam do chusty👍Ból ogromny🤨bo wzór wymagający , ale w ramach relaksu zrobiłam kilka drobiazgów

troszke rozjaśniłam, by było wyraźniej widać, ale już od dziś chusta będzie się naturalnie rozjaśniać 🙂 To nieudolne świąteczne ozdoby, które nabiorą urody po usztywnieniu 👍

 Od wtorku chodzę na rehabilitację, pan doktor od rehabilitacji proponował mi dzienny oddział rehabilitacji / od 7:30 do 12:30/ 5-7 zabiegów dziennie , przez 3 tygodnie,ale nie wyraziłam zgody i wybrałam prosta wersję, czyli 2  tygodnie , po 3 zabiegi od 7:15 i ostatni zabieg 8:20, ale jest nieco szybciej i o 8:30 jestem w domu 👍. Mam krio, ćwiczenia i nagnetronik, ale te ćwiczenia to strzał w 10👍. Złote ręce pani Małgosi  bardzo rozruszały mi dłoń i nadgarstek, choć chwilami jest to bolesne, ale bardzo skuteczne, szczegolnie  sztywny był kciuk , co mi wcale nie przeszkadzalo w dzierganiu 😄. Byłam bardzo sceptyczna dla wzięcia tych zabiegów, szczególnie w tym czasie, ale raniutko jest na zabiegach pusto, więc mam nadzieję bezpiecznie 🙂. Staram się nie wychodzić niepotrzebnie z domu i tak dbać o swoje zdrowie 🙂 serdecznie WAS wszystkie pozdrawiam i życzę miłego dnia 😘😘😘

30 października 2020 , Komentarze (25)

Tydzień zleciał nie wiem kiedy😏a właściwie kręcę się wokół szpitala. W środę miałam konsultacje z ordynatorem ortopedii , to on decyduje o zabiegach i nie tylko. ... Miałam z nim niemiły kontakt 4 lata temu, kiedy mimo skierowania od ortopedy na CITO wymiany stawu biodrowego , zaplanowal mi zabieg  w 2016 r na czerwiec 2019. Wtedy podczas wizyty , był zajęty komputerem i chyba nawet nie widział z kim rozmawia,uznałam że to po prostu gbur i taką miał opinię. Tym razem okazał się bardzo miły, przeprowadził ze mną obszerny zdrowotny wywiad, przeglądał wszystkie 4 zdjęcia RTG, potwierdził że ręka była złożona prawidłowo , ale nie potrafił wyjaśnić dlaczego tak krzywo się zrosła, podobno przesunęły się jakieś "odpryski". Przystał na moje sugestie, by usprawnić ją za pomocą rehabilitacji. Dostałam skierowanie na zabiegi na CITO, ciekawe co na to kierownik rehabilitacji  u którego jestem umówiona w poniedziałek na zaplanowanie zabiegów i myślę , że nie powtórzy się sytuacja z 2016r. i zabiegi będę miała naprawdę na pilne terminy🙂. Dziś jadę do Białogardu na kolonoskopię, bo u nas terminy na jesień 2021🤨. Wiem , że to nie jest dobry czas na leczenie  bo już sama zaczynam  panikować , widząc rozprzestrzeniającą się pandemię, a podobno to co gorsze jeszcze przed nami 😪. Wizytę na cmentarzu odbyliśmy raniutko wczoraj w 50 urodziny Monisi 😪, w domu byliśmy już o 7:30 i prz z najbliższe dni już się nie wybieramy, wkłady powinny starczyć do poniedziałku. Nastał bardzo smutny czas , na szczęście mogę myśli i ręce zająć czymś przyjemnym 🙂

To wszystko jest jeszcze nierówne, bo muszę wyprać i usztywnić , prostując przy pomocy szpilek . Zaczęłam też ambitnie chustę, która miała brać udział we wspólnym dzierganiu od 01.09 , ale wypadek mi to uniemożliwił😏. Ruszyłam dość  odważnie , widząc mały błąd na początku w " korzeniach" , ale uznałam że korzenie bywają niesymetryczne i robiłam dalej, ale się nie udało, bo wzór nie toleruje najmniejszych błędów i po przerobieniu kilku następnych rzędów zaczęło się " sypać" , więc niestety będę musiała wszystko spruć i zacząć zabawę od nowa 🙂.Jeszcze mało widać bo 🌲 "wychodzi z ziemi" i dopiero jak zaczną się jasne kolory efekt będzie ciekawszy 🙂Jutro spruję i zacznę z większą uwagą👍

Jak widzicie mam zajęcie , niestety do Wnuków jechać nie mogę , kilka dni temu odbyli kwarantannę o której dowiedziałam się po fakcie, bo nie chcieli nas denerwować . Na szczęście to "tylko" z powodu  kontaktu z osobą  " pozytywną" , ale co może się zdarzyć , bo pracują na pierwszej linii ognia 😪 My mamy dbać i myśleć o sobie, bo jesteśmy w wieku największego zagrożenia niestety 😏. Tyle na dziś ode mnie. Serdecznie Was pozdrawiam i życzę miłego weekendu 😘😘😘🌹🌹