Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (2)
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 7922 |
Komentarzy: | 45 |
Założony: | 12 maja 2010 |
Ostatni wpis: | 22 marca 2014 |
kobieta, 32 lat, Bydgoszcz
154 cm, 53.30 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Postanowiłam wrócić na vitalie, bo tylko tutaj mogę mówić otwarcie o mojej wadze i wszystkich niepowodzeniach związanych z dietą. Chociaż nie mogę powiedzieć, że w tej chwili się odchudzam... Karnet na siłownię skończył mi się dawno temu i niestety nie miałam funduszy na przedłużenie, czego bardzo żałuję. Naprawdę polecam fitness wszystkim dziewczynom, które chcą zrzucić parę kilogramów. Te zajęcia uzależniają. Wpływają nie tylko na wagę, ale na samopoczucie. Mimo ogromnego zmęczenia, byłam pełna energii i czułam, że robię coś fajnego dla siebie. Jak tylko będę miała pieniądze na plusie, to wracam na fitness. Od października do dnia dzisiejszego udało mi się schudnąć 10kg! :D Aż sama nie wierzę, że to mówię :) Zmieniłam trochę nawyki żywieniowe. Nie jadam w ogóle masła, ani żadnej margaryny. Powiem wam, że nawet nie czuć różnicy na kanapkach :) Nie jadam więcej niż 2 kawałki chleba. Bardzo ograniczyłam wielkość obiadów, a kolacji praktycznie nie jadam, chociaż jak jestem głodna to nie odmówię sobie kanaki :P Słodycze to moja największa zmora, bo tego nie potrafię sobie odmówić tak zupełnie. Przez to mam lekkie wyrzuty sumienia, ale efekty na wadze dodają mi motywacji :) Moim celem było schudnięcie do studniówki i to mi się udało. Mogłam ubrać sukienkę przed kolano i wyglądałam pięknie :D A co! ;) Myślę, że chudnę również dlatego, że jestem w końcu zakochana! Miłość sprawia, że żyję teraz na zwiększonych obrotach i mam energię na wszystko! :)
Jakiś czas mnie nie było na vitalii, co spowodaowane było moim załamaniem. Dukan niestety nie sprawdził się w moim przypadku. Czułam się na nim okropnie. 3 dnia odrzucało mnie od jedzenia i nawet sam zapach dukanowych tostów powodował u mnie mdłości. Do tego nie polecam tej diety osobom, które tak jak ja mają problemy skórne tzn. trądzik. U mnie po Dukanie nastąpiło nasilenie objawów do tego stopnia, że musiałam iść jak najszybciej do dermatologa, który przepisał mi antybiotyk. Teraz już jest ok, ale wyglądałam okropnie. Do tego byłam tak osłabiona, że zakręciło mi się nawet w głowie i osunełam się na ściane. Nie miałam w ogóle siły żeby ćwiczyć. Postanowiłam zrezygnować z tej diety. Ale, jak to u mnie zawsze bywa po diecie, nie mogłam przystopować z jedzeniem. Trwało to z tydzień czasu. Musiałam znowu się zmobilizować i dziś zaczęłam normalną, zdrową dietę. Wykupiłam karnet na siłownie i dzisiaj 2 godziny pod okiem trenera spalałam tłuszcz na fitnessie, bierzni i orbitreku. Do tego małe posiłki i mam nadzieję, że tym razem SCHUDNE!!! Trener mówi, że tak, więc tego się trzymam!! :)
Dzisiaj już/dopiero 2 dzień Dukana! ;) Nie jest źle. Jem mało, a głodu prawie nie czuję :) Na razie nie brakuje mi zwykłego jedzenia, ale trochę męczące jest to przygotowywanie specjalnych posiłków. Dzisiaj mędzy 8 a 14 zjadłam 3 dukanowe tosty. Na obiad robiłam pierś kurczaka w przyprawach i marynacie musztardowej pieczonego w rękawie w 200 stopniach. Było pyszne!!! Pierś była na tyle duża, że mam obiadek jeszcze na jutro :) Kolacji dzisiaj nie zamierzam jeść, bo obiadłam się tym kurczakiem. Chyba że naprawdę zgłodnieję, to wtedy zjem jogurt naturalny :)