Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Ot taka sobie Aga :) W głowie kiedyś miałam pstro, teraz wydaje mi się że jestem już dorosła :) Mądrzejsza! W życiu cały czas konsekwentna raz na diecie, raz na jo-jo ;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 66742
Komentarzy: 1228
Założony: 8 czerwca 2010
Ostatni wpis: 5 listopada 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Lilisek

kobieta, 42 lat, Wrocław

172 cm, 58.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 lutego 2018 , Komentarze (9)

71,5! Tak!! 71,5!!!!!!!

Czas z protalem zadziałał, w odpowiednim momencie :) Mogę robić dzisiaj pączusie dla rodzinki :D Jaka jestem szczęśliwa! Od jutra warzywka więc planowany zastój wagi.

P.S. MAM TAKIE ZAMARZENIE!! (jak mówi Jolasia z Kiepskich :P) Dzisiaj ostatni dzień protalu więc jest jeszcze mała szansa na jakiś niewielki spadek do jutra.... Ciekawe....

7 lutego 2018 , Komentarze (7)

Spadek wagi jest,choć nadal nie mogę napisać, że ważę 72. Chciałam złamać system, ale jestem od początku książkowym przykładem. Jeszcze 3 dni mam na to by to osiągnąć. Mąż mnie trochę sprowadził na ziemię przypominając, że dopiero co było 78 kg, więc jest super!! Teraz już tylko niewiele ponad 72 kg. Fajny ten mój małż

P.S. Na siłownię jednak nie poszłam, impreza żłobkowa babciowo dziadkowa trwała za krótko by móc się urwać. Co zrobić, byle do końca tygodnia :)

6 lutego 2018 , Komentarze (6)

Hurrra!!!!!! Po wczorajszych żalach w pamiętniku, już wieczorem zaobserwowałam spadek wagi... A dzisiaj, aż zdjęcie na wadze sobie zrobiłam :) Hurra! 72,4!!!!!!!!! (impreza)

5 lutego 2018 , Komentarze (7)

Na warzywkach przybyło mi pół kg. Nie przesuwam paska bo od jutra znowu protal. Myślę sobie, że to woda zaczęła się odkładać. Mam nadzieję, że po następnych dniach będzie znowu tendencja spadkowa.. Jeszcze nie histeryzuję, choć wiadomo... Humor trochę siadł. 

Mój maluch w środę idzie do żłobka, organizowany jest wtedy dzień babci i dziadka. Już wiem, że czmychnę na siłownię!! :D 

Liczę, że zmuszę trochę organizm do "jakiejś reakcji" Wiadomo - kg, a SIO!. 

Weszłam z ciekawości na oficjalną stronę Dukana :) Wyliczyli mi BMI (przy 78 -- stan przed nadwagą) i ilość możliwych do zrzucenia kg oraz czas do kiedy udałoby mi się taką wagę uzyskać - 63,2 kg do 20 kwietnia 2018. Bardzo to optymistyczne, z tym, że przy założeniu , że skorzystam z ich płatnego Coachingu. Spróbuję to osiągnąć z książką... 

Na razie tak daleko nie mierzę. mój plan jest taki i niezmienny - chyba, że jakimś cudem uda mi się go wcześniej zrealizować- do 21 marca stracę 10 kg, czyli w 2 miesiące. Niby tylko 5 (5,5kg) do realizacji zostało. 

Niby mało, a jednak.........

4 lutego 2018 , Komentarze (1)

Zapowiada się obiecująco i miło, dlatego nie będę myśleć, ze waga stoi. Nie poddam się. Najlepsze jest to, że zaczynam sobie wmawiać, ze tak musi być bo skóra wtedy ma czas się prawidłowo obkurczać

3 lutego 2018 , Komentarze (2)

Dzisiaj waga spłatała mi w końcu figla. Ponieważ dzisiaj cały dzień byliśmy na wyjeździe to w ogóle nie zaprzątałam sobie tym głowy.. 

Piękny weekend z rodzinką, muszę wymyślić coś na jutro, chyba, że mąż będzie miał lepszy pomysł :) 

Nie grzeszę z dietą, dzisiaj bez wzruszenia byłam w mcDonaldzie, wypiłam kawę ze słodzikiem... (trochę ironicznie) :P

A co będzie jutro...? Jutro będziemy zdobywać świat!! :D

2 lutego 2018 , Komentarze (4)

Jest!! Waga dzisiaj pokazała 72,9! Tak! Zobaczyłam nie tylko 3 po 7,ale nawet 2!!!!!!!!!!!! Ależ jestem szczęśliwa!! Spieszyłam się z tym wpisem :):):)

1 lutego 2018 , Komentarze (1)

Dzisiaj waga pokazała 73,3 dlatego przesówam asek o pół kg. Prawie udało mi się osiągnąć cel 1 fazy. Teraz dopiero zaczynam walkę o dalsze kg. Będzie się działo. Trochę się boję tej 2 fazy. Naczytałam się różności, że waga nie spada, że wszystko w niej potrafi wrócić. Dużo wysiłku mnie to do tej pory kosztowało by zaprzepaścić. Jestem w połowie drogi mojego 10 kg wyzwania. Mój maluszek wychodzi po mału z zapalenia płuc, tak dzisiejsza noc była koszmarem, zaczęło go ucho bolec, skończyło się paracetamolem i dzisiaj lecimy do lekarza. Boję się, żeby nie skończyło sie szpitalem. W październiku dopiero co byliśmy...

P.s. Z maluchem nie jest takźle jak się bałam. Znowu antybiotyk... 

Jutro przesunę na paseczku do 73 inaczej być nie może! 

31 stycznia 2018 , Komentarze (4)

waga pokazała 73! Jednak z za dużym ogonem po przecinku.. Buźka mi się ucieszyła. Dzisiaj ostatni dzień fazy 1. Ostatnia szansa jutro by zobaczyć na wadze spadek. Dobrze wiem, ze w 2 fazie wszystko znacznie spowolni. Rozszerzenie menu jednak nastraja mnie pozytywnie bo na niektóre rzeczy patrzeć już nie mogę

30 stycznia 2018 , Komentarze (4)

No dobra, dzisiaj mnie męczy cały dzień, że jednak zależałoby mi na tym ostatnim utraconym kg (tym piątym, o którym wczoraj pisałam, ze już nie zależy.. TZN. wczoraj faktycznie miałam inne podejście). Jutro ostatni dzień 1 fazy ostatnia szansa, marnie to widzę.. Byłoby tak idealnie, tak książkowo!! Jeśli w czwartek rano waga faktycznie wskaże (bo jutro się w ogóle nie spodziewam) 73 kg to chyba zwariuje z radości. 

P.S.  Od dzisiaj zaczęłam a6w bardzo jestem ciekawa....