Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Aniolekkkkkk

kobieta, 53 lat, Gościszewo

164 cm, 88.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: zacząć i zakończyć sukcesem

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

16 grudnia 2013 , Komentarze (3)

witajcie witajcie..piękny dzień..wiosenny..w powietrzu czuć coś(rany zakochałam się) takiego co dziś daje mi pauera i świetny humor..wczoraj zaliczyłam na XBOX-ie 45 minut a dziś pośladki i brzuch z Tamilee Weeb..oby tak dalej..dietka ok,tzn po prostu nie obżeram się i nie jem słodyczy..pięknego dla was kochani..buziaki

14 grudnia 2013 , Komentarze (5)

zaliczone 30 minut na XBOX-ie..z dietą gorzej,grzeszki..szarlotka,frytki..czasem jestem silna a innym razem nie potrafię sobie odmówić..jestem słaba ale do ćwiczeń się przemogłam,sprawiają mi przyjemność,wczoraj nie ćwiczyłam,gdyż bolał mnie brzuch ale dziś nie mogłam się doczekać aż włącze płytę i poskaczę..daje wycisk ale wspaniałe uczucie..ćwiczę dwa tygodnie ale czuję,że mam większą wydolność..jest dobrze,jeszcze tylko dieta..ale już niedługo..miłęgo wieczoru..buziaki

13 grudnia 2013 , Komentarze (2)

od poniedziałku codzinnie ćwiczę na XBOX 360 około 30 minut..dziś przerwa,bo przyszła @@@ i jakoś mocno boli mnie brzuch..od jutra dalej..trzy dni bez słodyczy,jestem na dobrej drodze,sprawia mi to coraz większą frajdę..zaczynam wierzyć,że mi się uda..dziękuję za komentarze..jesteście nie zastąpieni ale Wy o tym wiecie..buziaki

11 grudnia 2013 , Komentarze (3)

ćwiczę codziennie 30 minut,może to nie wiele ale jak to napisała jedna z Vitalijek lepiej tyle niż wcale..z dietą jeszce walczę ale z czasem i  w jedzenie zdrowsze się wdrożę..coś mi sie stało..przeraża mnie moja rosnąca,znowu gruba sylwetka ale z drugiej strony..może opowiem wam od pczątku..zachorowała moja koleżanka z pracy,na raka..jest przerażliwie chuda,wyniszczona..chcę być szczupła ale gdzieś w podświadomości boję się,bo jestem obiciążona,mój ojciec chorował na raka,opisywałam wam,ledwo uszedł z życiem..ojciec mojego ojca czyli dziadek umarł na raka żołądka a ja z racji grupy krwi,z wykonywanego stresującego zawodu mogę zachorować,,wiem wiem nie muszę ale boję się..ale gdy dobrze jem,gdy jestem szczuplejsza czuję się lepiej..to głupie..jestem zagubiona ale dojdę do siebie..
dziękuję za wszystkie komentarze..

7 grudnia 2013 , Komentarze (3)

z dietą ciężko ale ćwiczę co drugi dzień na Xbox 360..pół godzinki..pewnie to niewiele ale pomału się przemogę i będzie coraz lepiej..czemu tak jest,że pracujemy,chudniemy a potem wszystko przekreślamy czekoladą,ciastem bądź innymi zakazanymi potrawami,smakołykami,,przecież jestem silna,wiem czego chcę a jest chochlik,który jest silniejszy..już próbowałam tylu diet,mniejszej ilości jedzenia i zawsze zbaczam z drogi i idę do krainy słodyczy..jakie to niesprawiedliwe..mam koleżankę,która za przeproszeniem żre wszystko co się nie rusza i na drzewo nie ucieka jak jest wręcz chuda..jestem zazdrosna..cóż muszę znaleźć swoją siłę,drogę..buźka
p.s.dziś zrobione 50 minut na Xbox-ie ..

5 grudnia 2013 , Komentarze (5)

co u mnie..ha..nie mam się czym pochwalić..chowam się za depresją,za złym samopoczuciem,jesień,zima..jeszcze paru winnych by się znalazło a winne jest moje lenistwo..dupa rośnie,słodycze wchodzą tylko wyjść nie chcą..zażeram się i potem zżera mnie poczucie winy i cały czas obiecuję sobie od jutra od jutra od utra od tra od ra od a..dupa..echo..nie mam sił..kapeć ze mnie totalny..och szkoda zabierać wam czas na czytanie mnie..
pozdrawiam  

14 listopada 2013 , Komentarze (8)

wczoraj mój młodszy syn potrzebował zdjęcia z jego chrztu(praca domowa z Religii)..no więc album i poszukiwania zdjęć a między innymi oglądanie innych fotek,wspomnienia..w końcu odszukałam zdjęcia z chrztu..przeżyłam koszmar na zdjęciu zobaczyłam świnkę "pigi" w rudych marchewkowych włosach..matko święta ważyłam wtedy 92 kilogramy i zdałam sobie sprawę,że jak się nie wezmę za siebie to znowu będę tak wyglądała..wiecie co zrobiłam wycięłam siebie z tego zdjęcia a resztę dałam synowi do wklejenia a resztę wyrzuciłam,choć przed oczami mam ten wizerunek siebie..mam motywację,myślę,że ogromną..miłego dnia..buźka kochani
edit
kochani..wyrzuciłam zdjęcie,bo synek  chciał być sam wklejony..a mam jeszcze inne kopie tych zdjęć..i oglądam aby nie wyglądać znowu tak samo..buźka

13 listopada 2013 , Komentarze (5)

oglądam film "American Beauty"..zabójczy Kevin Spacey...i jego kultowe słowa "dziś jest pierwszy dzień reszty mojego życia..jebać za przeproszeniem wszystkich,którzy we mnie nie wierzą..ja wierzę..macie rację muszę zrobić coś dla siebie,jestem tego warta..włączyłam dziś XBOX'A i ćwiczyłam 30 minut i zamierzam codziennie ćwiczyć..jeszcze muszę włączyć dietę,to najtrudniejsze ale już nie jeden raz udało mi się tylko nigdy nie zdołałam doprowadzić do końca..tym razem chcę tak bardzo chcę..buźka 

11 listopada 2013 , Komentarze (14)

do dupy z moim odchudzaniem,postanowieniami..wszystko znowu wzięło w łeb..nie mam siły,nie mam motywacji..nie mam chęci..........
Macie takie odczucia,że jak udaje wam się w życiu osiągnąć jakieś drobnostki to reszta jakoś idzie się układa..mną rządzą emocje uczucia a zwłaszcza opinia mojego "cudownego"(sarkazm) męża..po 18 latach dowiedziałam się,że jestem do niczego,nie umiem chodzić(chodzi o buty na wysokim obcasie),nie mam gustu względem ubioru.eh szkoda klawiatury na wyliczanie tego(dziwne moje koleżanki i inni mężczyźni są przeciwnego zdania) czy macie tak,że gdy mąż was chwali,gdy jest zadowolony to macie siłę,jeszcze większą motywację aby walczyć o siebie..ja tak mam (choć pewnie powinnam nie zwracać na to uwagi..NIE POTRAFIĘ..a gdy nie ma tej akceptacji wszystko się wali..nic mi się nie chce,nie chce mi się ćwiczyć,chce mi się żreć..skoro jestem do dupy to po co się starać..jestem w strasznym stanie psychicznym,nie mogę się otrząsnąć ..mam wszystko głęboko w d....gdzieś tam w podświadomości tli się jeszcze lampeczka,że mogę,że dam radę ale jestem słaba..nie liczę na litość..po prostu chciałam się wygadać..pozdrawiam..

28 października 2013 , Komentarze (1)

dziękuję za miłe komentarze i za tak ciepłe przyjęcie ale to żadna nowość,tu na Vitalii są przeważnie wspaniałe dopingujące osoby..dziś zaliczony kolejny trening na XBOX'IE..dziś aerobowe ćwiczenia z siłowymi..daje czadu,ledwo zrobiłam wszystko,moja kondycja gdzieś uciekła ale pracuję nad tym aby ją odzyskać.."Życie jest piękne"..jestem pozytywnie nakręcona..buziaki kochani