Zaliczony pozytywnie, dziś krócej gotowałam ryż brązowy i był o wiele smaczniejszy od wczorajszej brei, ten czas tak szybko leci , kurcze minęły już 2 dni, jutro 3 , jakoś zleci te 2 tygodnie , a potem następne, i następne......, teraz kolejną barierę muszę przeskoczyć--zacząć ćwiczyć, warto rozejrzeć się za karnetem, mam nadzieję że pokaże się coś na gruponie wkrótce i od przyszłego tyg zacznę chodzić na siłownie
trochę czasu upłynęło , no i zebrałam tę dupę w troki i podjełam walkę z sadełkiem zapisałam się na dietę gacy, dostałam zaproszenie na meila, wykorzystać trzeba, jestem juz po 1 konsultacji, dostałam dietę metaboliczną na podkrecenie , zero smazonego, zero soli i cukru, gotujemy na parze 1 dzionek w 3/4 zaliczony, jeszcze tylko kolacja i będzie 4/4 trzymajcie za mnie kciuki
hejka, w sumie byłam zawiedziona tym tygodniem jeśli chodzi o dietę , myślałam że poszło mi tak sobie, a tu okazuje się że poszło super, kurde że człowiek sam się nie docenia, w tym tyg straciłam 4 kilo i 31,5 cm w obwodach łącznie, super.Mam nadzieję że ten tydz również będzie taki obiecujący.Trzymajcie za mnie kciuki
mam juz za sobą , zaliczony pozytywnie, zero słodyczy, zero podjadania, ogólnie ok waga ranopokazała kolejny spadek w dół wiec cieszę sie bardzooooooooo, nie ten tluszczyk zmyka odemnie precz, ile to słoniny dzwigamy, masakra. wyobrażcie sobie 10 kg cukru przenieść to już sporo , a jak nasz kregosłóp dzwiga 5x tyle?masakra, pozbadzmy sie tego!!!!!!!!
dietka działa, na szczęście lubię mięso więc nie jest tak ciężko, gorzej że jest tłuste i dziś miałam troche problem z ostatnim posiłkiem, ale co tam zamknęłam oczy i do przodu, jakos poszło. Od niedzieli ubyło mi 4 kg, więc jestem zadowolona. Jem 4 posiłki dziennie co 4 godz i pije ok 5 litrów wody niegazowanej. Zawsze dużo piłam ale teraz to już na maksa jeszcze 4 kg i powitam wagę dwucyfrową, WKOŃCU już nie mogę się jej doczekać, potem już pójdzie z górki