Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Ekspert w odchudzaniu ;) 25 lat doświadczenia w odchudzaniu - się ;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 14474
Komentarzy: 87
Założony: 7 grudnia 2010
Ostatni wpis: 4 kwietnia 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
tosia69

kobieta, 55 lat, Za Górami

166 cm, 69.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

12 stycznia 2011 , Komentarze (3)

Jestem słodyczoholikim... to pewne.

Jestem ... wściekła. 

7 stycznia 2011 , Komentarze (2)

Tylko 2 z już 6ciu - czyli 4 ze słodyczami.

Waga oczywiście nie pozostała nieczuła na te moje "czekoladowe zapomnienie" i wróciła ponad 7.

Cóż zrobić ....

 

5 stycznia 2011 , Komentarze (1)

Postanowiłam, że w tym roku liczę dni bez słodyczy, aby się dobrze liczyło będę liczyć od 1 stycznia, a nie jak pierwotnie zaczęłam od 30go grudnia. 

Minęło już cztery dni w tym roku i tylko jeden udało się wytrzymać.

Wczoraj miałam totalną masakrę czekoladową - to obrzydliwe, wiem - zjadłam chyba z 10 szt. pralinek Lindor i 3 paski czekolady (dobrze, że na stole zostały tylko 3). To straszne.

Dzisiaj wyrzuty sumienia i mocne postanowienie poprawy.

Waga zniosła moje sylwestrowo - noworoczne wybryki jedzeniowe nader dzielnie - tylko 0,5 powyżej paskowej.

Codziennie mam nadzieję, że się pozbieram, niestety narazie się nie udaje. Rano jeszcze jest ok, ale popołudnie i wieczór w domu to tylko nieustanne myślenie "co by tu wszamać". Nie pomaga sprzątanie, wychodzenie z psem, jazda na rowerze ...

Czasami zastanawiam się co bym zrobiła gdybym była chora i nie mogła jeść ?

Potrafię wmówić sobie różne rzeczy, dlaczego nie potrafię wmówić sobie, że nie lubię słodyczy????

 

4 stycznia 2011 , Skomentuj

zaliczony.

Waga nieznana, nie zamierzam się stresować.

Robota czeka - spadam.

3 stycznia 2011 , Skomentuj

Skok w Nowy Rok przeszedł bezboleśnie ...

Prywatka Sylwestrowa byłabardzo miła, zawsze myślałam, że tylko bal z tańcami to jest to. Widzę, że zmieniają mi się gusta. Czyżby z wiekiem ???

Waga szczęśliwie nieznana.

Dni bez słodyczy sztuk 2, oba "zarobione" jeszcze w starym roku.

W nowym - upiekłam sernik, jak widzę na swoją zgubę ale od dzisiaj poprawa. howk.

Miłego dnia.

  

31 grudnia 2010 , Komentarze (1)

Jest 6 z przodu -

to nic, że ogon ma wielki  a powinna mieć mniejszy

i tak się cieszę, udało się.

Szczęśliwego Nowego Roku.

Zaczynam liczyć dni bez słodyczy - wczoraj 1.

30 grudnia 2010 , Komentarze (3)

Czekolada znowu wygrała.

powód ?

Uczymy dzieci aby się dzieliły z innymi, no więc się dzielą ... z nami.

Trudno odmówić, jeszczeby wyszło, że niepotrzebnie się dzielą, a przecież tak nie może być.

No i na tę okoliczność Matka wciągnęła trzy muszelki po 115kcal każda.

Dzisiaj waga paskowa, jutro oficjalne ważenie.

Dieta "Siła błonnika" jest ok. Co prawda często wymieniam zalecone posiłki na to co akurat mam w lodówce ale da się wytrzymać.

Gdyby nie te czekoladki .... na wadze byłyby spadki.

 

29 grudnia 2010 , Komentarze (2)

czekolada jest niezwykle mniammmm

woła mnie z każdego kąta domu ....

siedzi na komodzie, na stole, w szafce w pokoju, w kuchni ... tylko w łazience jeszcze nie spotkałam  

oszaleję ..... nie oszaleję ????

nie daję rady  wssssysam

może dzisiaj dam radę, skończyła się ta pomarańczowa ... 

Waga niepaskowa i zastanawiam się jak to zrobić żeby piątkowe ważenie pokazało mniej niż na pasku - może skłamać, hehe

ale kogo skłamać ???

chyba tylko siebie.

 

23 grudnia 2010 , Skomentuj

Wesołych Świąt

22 grudnia 2010 , Komentarze (1)

Dzisiaj pierwsza Wigilia wigili wigilii - ta w pracy ,

Jutro druga Wigilia wigili - w zaprzyjaźnionej firmie

I dopiero pojutrze Wigilia - ta najmilejsza, domowa.

W pracy "ciężka sprawa" - dziewczyny chwalą się swoimi wypiekami. I jak tu odmówić i nie zrobić przykrości ?