Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Karampuk

kobieta, 58 lat,

169 cm, 79.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 września 2016 , Komentarze (22)

od tygodnia sie niby wzięłam za siebie

i te niby to jest cała prawda

efektów zadnych, codziennie jakies grzeszki, bo... zawsze sie wytłumaczenie znajdzie

licze kalorie, ale co to daje ? nic skoro tych kaorii jest 2500 lub wiecej

chodze codziennie, ale wolno, wiec tez nic to nie daje

nie cwicze , bo nie mam gdzie, w pokoju podłoga nie miesci mnie całej, przeciez nie bede cwiczyc w kuchni lub w przedpokoju, a na dodatk za duzo nas tu a nie mam zamiaru cwuiczyc pod okiem np. zięcia

marudzę??

tak wiem

wczoraj po południu w czasie wolnym , czyli po pracy, sms od włocha ze cos pilnego trzeba zrobic i wysłac dzisiaj do Indesit, noszzz własnie przypomnałam sobie, dlaczego ze nie lubie tej pracy

mogłam nie odpisac ?? mogłam

ale on by zadzwonił do szefowej, szefowa do brygadzistki i do mnie, brygadzistka do mnie bo by nie wiedziała o co szefowej chodzi, itd itp

niby tych telefonów tez mogłabym nie odbierac , ale dzisiaj od rana i tak bym tym dostała w łeb bo byłoby w tej sprawie mliion maili, a tak juz wczoraj cos zorganizowałam i moze zdazymy z produkcja

no ale kosztuje mnie to dzo stresu a ja w stresie mam wiekszy apetyt ehhh.... i jak tu schiśc ?? no jak ???

31 sierpnia 2016 , Komentarze (27)

rano dostałam informacje ze wyjscie odwołane, wiec umówiłam sie na spacer z kolezanka

potem sytuacja sie zmieniła i okazało sie ze jednak wychodzimy na wyzerkę

wyzerka była w  Hana sushi

a wygladała tak:

w tle widać tez kawałek mnie, w bluzeczce zapinanej na guziczki

jedzonko bylo pyszne

potem jeszcze na kawe do belgilskiej + małe lody to znaczy jedna gałka  z polewa czekoladowa i bita smietana

waga oczywiscie stoi, ale niby co ma robic ??

no dobra ide wymyslac co by wziac na sniadania do pracy

paaaa

30 sierpnia 2016 , Komentarze (20)

3 tygodnie temu zrobiłam sobie rzesy, metoda 1:1

baaardzo mi sie to podoba

moje naturalne rzesy sa krótkie i niezbyt geste

a teraz oczy wygladaja bardzo ładnie, rano wstaje zerkam do lustra i mi sie podoba he he

malowac nie trzeba, cud miód i orzeszki

niestety wypadaja razem z natualnymi rzesami i dzisiaj nastał dzien ze trzeba uzupełnic

jestem umówiona na 16:15, a potem z szefową i kolezankami na jakies żarcie

i jak sie odchudzac w takich warunkach ??

w pracy jakos posżło, wszyscy sie cieszyli (oprócz mnie) że juz wróciłam

mój włoski dreczyciel tez wczoraj wrócił do pracy po urlopie wiec sie jeszcze nie rozkrecił, zobaczymy ile bedzie maili jak dzisiaj otworze skrzynke

nie paliłam!

troche za duzo zjadłam , ale nie tak zeby sie pocieszac , tylko jakos tak wyszło :P

waga stoi, no ale przy tej ilosci spozywanych kalori spadac nie bedzie.

Dzisiaj pewnie tez bedzie a duzo jedzenia, ale postaram sie wybrac z karty cos dobrego ale niezbyt kalorycznego ( pewnie pizza hi h)

miłego wtorku

29 sierpnia 2016 , Komentarze (23)

ten wpis chyba powinien zawierac same brzydkie słowa, aby okreslic jak bardzo nie chce mi sie tam isc

no ale niestety trzeba to wziac na klate i isc i zaczac odliczac do nastepnego urlopu który bede miała od 14-08-2017

dzisiaj w kalendarzu znalazłam zapis ze o 9:25 mam wizyte u lekarza

musze zadzwonic i odwołac bo nie dam rady zrobic tego co mam zrobic pilnie na juz do 8:30 bo wtedy musze wyjsc aby tam dojechac, no a nie wiem o której wróce a wtedy na niektóre rzeczy jest juz za pozno aby je zrobic

dzisiaj dzien prawdy, zaczne palic i sie objadac ze stresu? czy nie ??

28 sierpnia 2016 , Komentarze (15)

karampuk!!

i ty sie dziwisz ??

zezarłas 3300 kcal no to masz

ale po co wypiłas pól wina z męzem ??

a po co te 6 parówek ??

a lody ??

27 sierpnia 2016 , Komentarze (22)

wczoraj ciutek przegiełam z zarełkiem, no ale waga i tak troszke znowu spadła

dobrze ze zaraz po powrocie z wakacji podjełam kroki naprawcze wiec swiezo nabyte kilogramy nie zadomowiły sie jeszcze i łatwiej je wygonic

za niedługo dojde do 70 kg i tu bedzie zastoj bo niestety to sie mnie trzyma juz długo, za długo

chodze dalej dziennie , jak widac w tym roku jest tego 1503 km

i eksperymentuje z jedzonkiem

zrobiłam sobie taka sama sałatke z swiezych warzy jak w czwartek ale nie dodałam cebuli i wzdec nie było, wiec juz wiem ze nie moge jesc swiezej cebuli, bo juz np w jajecznicy mi ta cebula nie szkodzi

dzisiaj na sniadanko bedzie owsianka z brzoskwinią, mniammm

jak wstanie moja córka to idziemy do naszego muzeum powstań śląskich

ja juz kiedys byłam, jest swietne nowoczesne i bardzo ciekawe, ona nie była wiec trzeba nadrobic zaległości

chyba wam nie pisałam: córka jest w ciazy, termin na marzec, trzymajcie prosze kciuki, módlcie się, zaklinajcie, kto co woli, zeby tym razem było wszystko ok

miłego weekendu

26 sierpnia 2016 , Komentarze (20)

waga ciut mniejsza bo jak na razie pozbyłam sie troche zawartosci jelit

no i wczoraj byłam grzeczna

wróciłam do liczenia kalorii bo niestety to jest jedyne co mnie trzyma w ryzach

było około 1700,

czyli tak jak chce

nie wiem czy pamietacie moje wyzwanie :

przejdę 2016 km w 2016 roku

na dzien wczorajszy mam juz 1493 km

to jest około 184 km w plusie, ale to dobrze bo jak zrobi sie zimno to nie dam rady tak długo przebywać na dworze

dziekuję wszystkim za tyle miłych słow, za słowa otuchy oraz wsparcie i zrozumienie

teraz musze poszukac co moge jesc aby sie dobrze czuc i nie czuc głodu, bo u mnie jest tak :

- jasne pieczywo powoduje wilczy apetyt

- po ciemnym pieczywie nie czuje się zbyt dobrze

- surowe warzywa wzdecia

- gotowane moge jesc

- owoce hmm  maja duzo cukru wiec nie wszystkie

- nabiał i jajka, uwielbiam, moge jesc i mi nie szkodzi

- słodycze, odstawiam, oprócz lodów ale musze tylko wybierac takie bez czekolady  innych dodatków

- mieso, pamietac aby nie panierowac 

- winko ehh tez trzeba bedzie odstawic bo wzmaga apetyt

no i musze pamietac o piciu wody 

duzo, bardzo duzo

chore nerki, mam druga nerke do operacji, ale lekarz powiedział ze dopóki nie boli, ani nie goraczkuję to nie musimy operować ufff

a co do wzdęc po byle czym to chyba powodem jest brak woreczka zółciowego.

No nic koncze te wypociny, zjem sniadano i ide do mamy, wyciagne ja na piwo bo ona lubi a ja nie lubie, zawsze sobie biore 100 gram soplicy w jakims dobrym smaku, ale chyba dzisiaj posiedze o suchym pysku, a moze wziąc 50 g ??

25 sierpnia 2016 , Komentarze (82)

chociaż powinnam powiedziec  ze Rysy lub Mount Everest

waga prawie taka jak 7 lat temu

masakra

na zdjęciach  z urlopu zobaczyłam jaka jestem "apetyczna"

nie ogarniam siebie i juz , trzeba to powiedziec

pocieszam sie jedzeniem, winkiem po którym chce mi sie bardziej jesc

zaczełam palic ale po papierosach w pysku sachara i drogo wychodzi wiec juz 1,5 tygodnia temu rzuciłam i nie palę,ale nie wiem co bedzie jak od poniedzialku wróce do pracy

u mnie to typowo emocjonalne zarcie, zdenerwuje sie jem, jestem smutna jem

wiem powinnam ten stres np wybiegac , ale nie chce mi sie, jedzenie jest szybsze , łatwiejsze

nienawidze mojej pracy, a nie moge jej zmienic bo nie otrzymam w moim wieku nic za te same pieniadze, a z najnizszej krajowej nie damy rady spłacic kredytu

mąz tez pracy nie zmieni bo ma 59 lat to kto go przyjmie ??

a praca mnie wykancza psychicznie, niby fizycznie nie pracuje, ale wracam do domu jak gómik po szychcie i nie mam juz na nic ochoty

wychodze na spacery ale po drodze kupie cos słodkiego i zezre

a to cos to np. cała pól kilogramowa paczka mleka w proszku które zjadam do konca dnia

nie mam siły na wymyslanie menu, nie chce mi sie

mam depresje, lecze ja od stycznia i jest lepiej, bo jakby nie to leczenie to bym wcale z domu nie wyszła

tutaj tez nie pisałam bo po co ? mam ciagle marudzic ze znowu cos zjadłam a patrzec na siebie nie mogę 

bez sensu....

15 maja 2016 , Komentarze (10)

waga nie do publikacji po wczorajszym swietowaniu 24 rocznicy slubu, która bedzie w poniedziałek, tak jak i pierwsza rocznica slubu mojej córki oraz 25 urodziny zięcia, i na ten dzień miała tez córka termin jak była w ciązy.

a my wczoraj z męzem poszlismy na piwo i pizze

potem na lody

a w domu jeszcze były bułeczki z tatarem

haha

14 maja 2016 , Komentarze (7)

weekend!!

jestem sama , mąz w pracy, Pietruszki nie mam, do szkoły nie musze iśc

BOSKO