Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Karampuk

kobieta, 58 lat,

169 cm, 79.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

13 maja 2016 , Komentarze (3)

wczoraj po 20 córka stwierdziła ze chciałaby biegać

ja na to to chodz, idziemy

no i posżłysmy

2,5 km w 20 minut tempo truchcikowo spacerowe

nic nie bolało. bo mnie boli dopiero jak wysiłek jest dłuzszy w czasie, tak po 2 godzinach mniej wiecej

no nic to , na razie sie nie poddaję

12 maja 2016 , Komentarze (14)

kupiłam wczoraj sliwki suszne

zjadłam wieczorem ok 8

jak na razie nic

wczoraj poszłam z kolezanką na spacer 13 km

i okazało się ze nie jestem w stanie isc juz na zumbe

ostatnio jak si zmecze to bola mnie plecy w okolicach nerek i mól promieniuje az do brzucha

miałam to juz kiedys ale to musiałam sie naprawde baardzo zmeczyc, lekarz pierwszego kontaktu powiedzial mi wtedy ze to od kregosłupa, ale o kegosłupa ból jest inny i nie przestaje jak z pól godziny opocznę, a ten ból przechodzi

mam go teraz juz dosyc szybko jak np duzo chodze

mozliwe ze to od nerek ?? i powinnam się oszczedzac?? nie doprowdzac do zmeczenia

tylko mi nie piszci ze mam isc do lekarza bo pojde czekam na termin czerwiec nefrolog lipie urolog

11 maja 2016 , Komentarze (20)

waga powróciła na z góry upatrzone pozycje a więc 70,4

mam kłopoty ze tak powiem kibelkowe i pewnie stad waga nie chce spadac za bardzo

nie wiem juz co moge zrobic

piję duzo

ruszam się

w diecie mam płatki owsiane, warzyw surowych nie duzo bo mam po nich wzdęcia

nie jem normalnego pieczywa bo po nich dostaje pypcia na żarcie, a po ciemnym pieczywie mam wzdecia i boli mnie brzuch

jakies pomysły ??

9 maja 2016 , Komentarze (6)

jakie jest wasze zdanie na temat :

babka płesznik

chia

albo co innego na regulacje przemiany materii

mam z tym problem, a nie moge jesc za bardzo surowych warzyw bo nie mam woreczka i mam po nich wzdęcia

taka jakas jestem ..... smutna czy jak ??

na włoskim napisałam cos tam, mysle ze na zaliczenie wystarczy

na razie miesiac wolnego, bo matury

zmeczona jestem 

czy mozliwe ze mecze sie szybciej przez te nerki ??

ale wynik mam taki ze jeszcze są wydolne, bo kreatynina 1 a na wyniku pisało ze norma do 1,1

w czerwcu ide do nefrologa i chyba jej tez moge pokazac te zdjecia z urografi, zawsze juz miesiac predzej moze bym sie cos dowiedziała co ze mna dalej.....

jakos taki chaotyczny mi wyszedł ten wpis

8 maja 2016 , Komentarze (7)

wczorajszy dzien udany

wrócilismy do domu, wykonczeni ale zadowolenie

Dzisiaj mam włoski, a jako ze nie byłam na ostatnich zajeciach z powodu grypy zołądkowej to dopiero wczoraj dowiedziałam sie ze dzisiaj pisze prace semestralną

AIUTO!!!

7 maja 2016 , Komentarze (9)

waga baardzo mi sie podoba

idzie w dobrym kierunku

obym tylko jak to zwykle z tej radosci sie nie najadła :/

dzisiaj piekna słoneczna pogoda

w planach

zakupy

rolki z Pietruszką

Zumba na festynie osiedlowym

równie miłego weekendu wam zyczę

6 maja 2016 , Komentarze (11)

dzisiaj miałam urografie, godzine lezałam na rtg, zrobili mi 7 zdjęc bo nerki bardzo powoli działały

na zdjęciach widac tylko jedna nerkę, drugiej wcale, a 10 lat temu jedna było widac bardzo dobrze , druga gorzej ale była.

Ta co działa to tez niezbyt rewelacyjnie

a co dalej ?

dowiem sie w lipcu bo dopiero na wtedy mam termin u urologa

u ginekologa mi powiedział ze mam mieśniaka i stad te miesiaczki jak krotoki i zaleca wycięcie

chyba zostane frankensteinem (szloch)

3 maja 2016 , Komentarze (9)

bylismy dzisiaj z mężem na rolkach.

Ja juz kiedys tam jezdziłam, a mąz pierwszy raz

nawet mu niezle szło, szczególnie jak sie popatrzy ze ma 59 lat

w każdym razie nie wywrócił się więc bedze za kazdym razem na pewno lepiej,

pogoda do kitu, bylo juz dzisiaj slonecznie, burzowo, deszczowo a nawet było gradobicie

no ale w sumie to wiosna, a wiosna ma swoje prawa

zbiórka o sloika w toku hi hi

miłego popołudnia

2 maja 2016 , Komentarze (13)

waga jak na razie nie wytkneła mi grilla

mam nadzieje ze juz nie wytknie, szczególnie  ze teraz grzeczna jestem niemiłosiernie

dzisiaj poniedziątek bo skoro jutro wolne to chyba tak by to trzeba nazwać

w pracy dom wariatów. tego co sie tam wyrabia nie da sie opowiedziec, niestety musze tam tkwic jeszcze przynajmniej ze 4 lata az spłace ten durny kredyt wrrrr

córka z pracy u nas zrezygnowała i jak na razie nie było ataku, u niej ataki sa na tle nerwowym , więc może jak nie bedzie tam chodzic i sie stresowac ataki się skoncza a przynajmniej mocno ogranicza, bo ostatnio miała atak przynajmniej raz w tygodniu a niz tam zaczęła pracowac ataki byly co trzy miesiace a czasem i dłuzsze przerwy były.

Ja funkcjonuje na lekach na depresje i uspokojenie, dodatkowo do tego psycholog

i jakos sobie radze, nie mam innego wyjscia niestety.

No dobra , kawka zrobiona, trzeba sie zabrac za nauke włoskiego.

miłego popołudnia