Od dzis przeszlam definitywnie na diete. Mimo ze cwicze juz od kilku dni z dieta mialam jeszcze male problemy ale koniec z tym. Chce byc szczupla, dobrze wygladac w kazdym ciuchu i czuc sie szczesliwa. Co dzisiaj zjadlam:
SNIADANIE: kwasne mleko o smaku malinowym ( ok 200 kcal)
II SNIADANIE: serek wiejski z pomidorkiem ( ok 250 kcal)
OBIAD: kwasne mleko ( ok 200 kcal )
KOLACJA: paluszki rybne i serek wiejski z pomidorem ( ok 500 kcal)
Razem ok 1200 kcal
SPORT : 30 min marszobieg, 50 min jazda rowerkiem stacjonarnym
Od wtorku zaczelam cwiczyc. Znalazlam w internecie cwiczenia" 8 tygodni dla szczuplych nog i plaskiego brzucha" i postanowilam zrealizowac ta serie a jakie beda tego efekty zobaczymy . Jak narazie mam takie zakwasy ze jak widze schody to chce mi sie plakac ale dam rade
W zeszlym roku udalo mi sie dosc sporo schudnac. Z 74 zeszlam do 61. Do celu jaki sobie postawilam jeszcze nie doszlam ale duzo osob mowilo mi juz ze fajnie wygladam a sama tez czulam sie duzo lepiej. Kiedy wiec pojechalam na wakacje troche sobie pofolgowalam a po powrocie tez nie bardzo chcialo mi sie wracac na diete. Waga stala na poczatku w miejscu przez dlugi czas wiec powoli odechciewalo mi sie tez cwiczyc. Zawsze znalazlam sobie jakas wymowke bo przeciez wygodniej posiedziec przed telewizorem. Ostatnio jednak zauwazylam, ze niektore spodnie zrobily sie ciasne wiec postanowilam sie zwazyc. Ze strachem w oczach stanelam na wadze i ... Hmm tak jak przypuszczalam 5 kg do przodu. Nie ma jednak co plakac nad rozlanym mlekiem. BIORE SIE W GARSC!! Tym razem bede prowadzic pamietnik a nie tak jak do tej pory tylko podgladac innym. Potrzebuje rowniez wsparcia bo bez tego pewnie znow niedlugo sie poddam. No wiec zaczynam. CEL 54 kg.
Od dwóch miesięcy i dwóch dni jestem na diecie. Na początku próbowałam Dukana (dużo słyszałam o tej metodzie i kilka moich koleżanek bardzo ładnie schudło) ale niestety nie bardzo odpowiadała mi ta dieta gdyż czułam się słabo, cały czas byłam głodna i wszystko działało mi na nerwy poza tym takie monotonne jedzenie to jednak nie dla mnie.Teraz staram się po prostu ograniczać to co jem i oczywiście więcej się ruszać. Jak na razie schudłam 7 kg i mam nadzieje, że uda mi się jeszcze kilka. Super motywująco działają na mnie zdjęcia osób , którym udało się już dużo zdziałać i nam nadzieje , że w niedługim czasie również będę mogła pochwalić się" sobą w lepszym- chudszym wydaniu"