Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Odkąd pamiętam jestem na diecie, codziennie myślę, że czas coś zmienić! Lata mijają i nic się nie zmienia;/ Najwyższa pora aby to przerwać!!:)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 6023
Komentarzy: 60
Założony: 22 marca 2011
Ostatni wpis: 27 lutego 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
iwaw2

kobieta, 37 lat, Białystok

174 cm, 70.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 grudnia 2011 , Skomentuj

Bałam się nie wiedziałam jak to będzie i długo zwlekałam ale teraz jak zaczęłam widzę, że może tym razem będzie inaczej
Czytałam dużo opinii, że jest to dieta niezdrowa i bardzo szkodzi pomimo to postanowiłam spróbować bo nie potrafię zmusić swojego organizmu do utraty wagi, ćwiczeń systematyczności i umiaru

Właśnie kończę trzeci dzień pierwszej fazy diety i mogę wam powiedzieć, że czuję się dobrze, a nawet bardzo dobrze bo już jestem trochę lżejsza (Niestety ważę się codziennie rano - nie umiem przejść obojętnie obok wagi, a to też jak twierdzi wiele osób niezdrowe przyzwyczajenie).

Ale wracając do tematu chciałam powiedzieć, że jeśli się źle poczuję zamierzam przerwać!!!
Najbardziej mnie zaskoczyło to, że tak łatwo mi przyszło przestawienie się na wskazany w diecie jadłospis!  Lista produktów jest naprawdę bogata i wcale nie czuję się głodna, a wody (może ze strachu przed komplikacjami) piję znacznie więcej niż jest to wskazane.

18 grudnia 2011 , Komentarze (1)

To mój pierwszy wpis od dawna;/ Moja pierwsza próba odchudzania nie skończyła się sukcesem a wręcz przeciwnie dwa kilogramy urosłam:(
Trudno się przyznać do porażki! Moje wcześniejsze założenia myślę że nie były takie najgorsze jednak do ich realizacji zabrakło mi wytrwałości!

 

1 kwietnia 2011 , Skomentuj

Mogę napisać że to drugi dzień bo pierwszy jakoś wytrwałam
Wieczorem już troszkę chciało mi się jeść ale starałam się o tym nie myśleć mam nadzieje, że już niedługo przestanę czuć się głodna po zachodzie słońca.

Moje posiłki wyglądają mniej więcej tak (od poniedziałku i jakoś nie narzekam):
- śniadanie:
1) płatki z pełnego ziarna
z kawałkami owoców (dosypuję do nich po łyżce siemię lniane i otręby żytnie, używam mleka 2% do chudszego jakoś nie mogę się przyzwyczaić)
2) 3 kromki chrupkiego pieczywa żytniego z pastą łososiową (łosiowa moja ulubiona) lub jakiś biały serek ze świeżym ogórkiem albo pomidorem
3) serek wiejski lekki z łyżką siemienia lnianego i otrębów.
- obiad:
tu już jest różnie ale staram się nie przesadzać wczoraj na przykład była zapiekanka z brązowym ryżem, szpinakiem i kurczakiem jem też często jakieś gotowane warzywa(mieszanki, brokuły, kalafior) albo warzywa z jakimś kotletem (dzień bez mięska to dzień stracony).
Odzwyczajam się od makaronu, który był do niedawna podstawą mojej diety w akademiku, tanie, szybkie danie, które zawsze wychodzi ale niestety poszło mi w boczki
Chwilowo więcej obiadów lekkich nie pamiętam (coś ich niewiele ale to się zmieni).
- kolacja:
najlepiej bez ale jak już jestem głodna jak wilk to wybieram coś z menu śniadaniowego!

Powinnam się zaopatrzyć w jakieś owoce na przekąski i chyba jest nieźle jak na początek
Idę poćwiczyć

31 marca 2011 , Skomentuj

Prawdę mówiąc te moje postępy są żałosne
Od dziś zmieniam taktykę!! Przestanę się użalać że nic mi nie wychodzi i na pewno nie wyjdzie, w ogóle nie mam takich słów w słowniku od dziś!!
Nowe postanowienia:
- ćwiczę codziennie!! (jeśli nie to spacer!)
- jem tylko do godziny 16:00 i tylko niskokaloryczne posiłki!! Żadnych słodyczy i chipsów nie biorę nawet do ręki a jak będę w sklepie to nawet nie będę patrzeć w tamtą stronę
- Jak już uzyskam moją zamierzoną wagę to zrobię sobie małą zmianę na początek i będę jadła do 18

Na początku może być ciężko ale mam nadzieje że szybko się przyzwyczaję