Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Witam. Mam na imię Monika.... Generalnie próbowałam się odchudzać kilkadziesiąt razy.....Ale teraz zainspirowała mnie KaToSu..... I spróbuję jej sposób

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 63984
Komentarzy: 1014
Założony: 23 marca 2011
Ostatni wpis: 31 sierpnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
MoonieWoonie

kobieta, 34 lat, Dzierżoniów

180 cm, 112.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

19 czerwca 2013 , Komentarze (5)

odnalazłam czas na wpis. Ostatnio bardzo duzo pracuje, Ale od dziś jest troche luźniej. na koniec czerwca czeka mnie 5 dni wolnych. Dietkuję, trzymam się diety jak nigdy dotąd, zaczęłam biegać, ćwiczyc, waga zaczyna mi się coraz to bardziej podobac, Zawzięłam się, moja mama tez, Kopa mamy, motywacja cały czas jest, mam nadzieje,ze jej nie zabrakinie. 

 Wstałam dopiero po nocce, ide zaraz odebrac moje nowe "patrzały" powinny byc już zrobione, wczoraj szkieł nie było. Mam zamiar jeszcze pobiegać dzisiaj przed praca. Pokochałam bieganie. Zaczynałam od marszobiegu, robiłam 1,40 km w 20 min,  a teraz robie 5 km w 45 min. Używam sobie aplikacji na tel o nazwie nike running. Fajna sprawa. Ćwiczę nie samą Ewkę , ale Mel B też. To ,że się nie odzywałam trochę czasu, nie oznacza ,ze was nie czytam, regularnie was czytam,. Codziennie. Ide jeść obiad i uciekam po okulary. Miłego dnia :D 

25 kwietnia 2013 , Komentarze (3)

Nie pisałam troche, ale to wina pracy. Diety się trzymam, stosuję ją. ćwiczę, fakt,że nie codziennie, ale ćwiczę. Nie zawsze czas mi na to pozwala, w zależności od tego ile h pracuje. 
Ale generalnie jest fajnie. Teraz mam jeszcze ducha rywalizacji. Mojego brata dziewczyna fakt, waży 60 pare kg, ale tez zaczela sie odchudzac "swoim" sposobem, plus siłownia, ale zaznaczam, iż ona na weekendy nie potrafi sobie odmówić picia %. Ja tego typu napojów nie piję. Jestem ciekawa. Mam ducha rywalizacji. to najważniejsze. Dzisiaj mam dzień wolny, więc w pełni bede go mogła wykorzystać na ćwiczenia, spacer itp. 

Piękna pogoda , więc żeby dzień był również tak piękny :D 

Ps: wieczorkiem wrzuce moje dzisiejsze menu . 

14 kwietnia 2013 , Komentarze (4)

na obiadek miałam dzisiaj schab z pieczarkami , plus kasza jaglana, plus szaszlyki z pieczarek. 

podsmazyłam na odrobinie oliwy z oliwek cebulke, pieczarki . w tym czasie pokroilam schab w kostke , wymieszalam go z przyprawami <pieprz cayene, czosnek, magi, itp> oraz z odrobina maki, do pieczarek i cebuli wrzucilam ten schab i smazylam dalej, potem zalałam to pół szkl, wody i dusiłam chwile, sos sam zgestnial. 
kasza jaglana byla z pietruszka zielona, 
szaszlyki z pieczarek zrobilam tak : pieczarka, cebula, szynka drobiowa, i tak az do konca. skropilam je sokiem z cytryny , doprawilam do smaku soloa pieprzem  oraz papryka slodka i pieklam w piekarniku ok 20 min, na 180 C z termoobiegiem . 

A teraz musze sie pochwalić. dorwałam Skalpel 2. jest rewelacyjny. dzisiaj juz zaliczone turbo i skalpel 2. mam zamiar torche jeszcze spalic kcal ale to pozniej :P   
dzień jak najbardziej wzorowo. uwielbiam diete vitalii bo wiem ,ze nie bede chodzila podjadala, niczego nie czuje zebym miala jakies braki , jestem najedzona. moja mama tez uwielbia te diety. Zaczelam pic pokrzywe. Pomysł pani dietetyk bo nie moge pic czerwonej herbaty. A teraz czekam na mua mężczyznę i jakis film trzeba zaliczyc :D miłego wieczorku wam życzę :D 

14 kwietnia 2013 , Komentarze (5)

smacznie dopasowany obiad moj i mojej mamy :D pychota.
\

14 kwietnia 2013 , Komentarze (4)

tak jak w ttytule. zakupiłam diete tyle że tym razem smacznie dopasowana. wcześniej miałam vitalekka, ale doszłam do wniosku,ze warto spróbować i tej. Dzisiaj jest dzień drugi, spadek był rano, linea przyjmowana, ćwiczyć ćwiczę. 
Za oknem wiosna. Więc trzeba korzystać D:  

 Miłego dnia wam życzę :D 

4 kwietnia 2013 , Komentarze (1)

wg . ksiazki oczywiscie :-) 

4 kwietnia 2013 , Komentarze (7)

Tak jak w tytule :D . Dzien dietkowania 2. ksiazka fajnie sie sprawdza . Jedzonko mi smakuje. Zakupilam sobie tez linee 20+ i biore jako suplement do diety i ćwiczeń. Pani w aptece poleciła mi ją bo ma niby duzo tego co spala tłuszcz jak się ćwiczy. mówila,że inne linee by mi nie poleciła ale że tą brała sama więc mówiła,że wie że działa. Wzięłam na miesiąc opakowanie. Zobaczymy. Dietkuje  ćwiczę. Jestem na dobrych torach. :D  Książką jestem zachwycona. Moja mama również. Nie bede sie ważyc za często , a mierzyć . zaraz zrobie aktualne pomiary. wpisze tu i zobaczymy za miesiac. :D a w shape wyczytałam,że w majowym shape bedzie plytka z nowymi ćwiczeniami Ewki. Trzeba bedzie kupić :D Jak wam idzie dziewczyny ? Lece robic obiad chłopakom i za sprzatanie sie biore. potem moj obiad i cwiczenia :D 

3 kwietnia 2013 , Komentarze (4)

za 3 dni dokładnie minie miesiąc jak moja babcia zmarla. Ciężko mi było i jest nadal , ale chyba już się pogodziłam z jej odejściem. Cały czas będę ja wspominać. 

A teraz z innej beczki. zakupiłam ksiązkę Ewki Chodakowskiej, zaraz pierwszego dnia jak tylko mozna było zamawiać w preorderze. Książka Boska... Dieta genialna. Dzis zaczęłam dzień pierwszy. Jedzonko mniam :D Ciekawa jestem efektów. Jako ,że jestem po nocce chyba legnę się zaraz bo już zaczynam czuć braki energii. Dziękuję za wsparcie jakim mnie darzyłyście :) A teraz spinamy poślady i dajemy czadu :D 

8 marca 2013 , Komentarze (3)

Dziś jakoś pogoda była adekwatna do dnia. Dzień kobiet.... zapomniałam ,ze takowy jest . W każdym razie po pierwszej części pogrzebu jakoś mi tak troche lepiej. Miałam nie oglądać babci w trumnie, ale nie pożegnałam się z nią i cos mnie tam ciągnęło . Poszłam pożegnałam się, popłakałam i jakoś lżej mi . Jutro już nie będzie chyba tak ciężko, bo to prochy będą odprowadzane do grobu, nie trumna wiec jakos podswiadomie wiem,ze bedzie jakos lepiej. Trzeba się ogarnąć i wrócić do normalnego życia. Kochałam babcie i kochać będę , ale nie moge siedzieć i płakać bo to niczego nie zmieni. Muszę się ogarnąć. Dzisiaj ju nawet spokojnie o tym mówiłam, nie z płaczem, oczy nawet doprowadziłam do porządku. W poniedziałek wracam do pracy ćwiczeń, diety. Właściwie to diety teraz nie miałam, mało co jadłam, najważniejsze nie wróciłam do palenia mimo takiej smutnej sytuacji. Zamówiłam właśnie w preorderze książke Chodakowskiej. Czekam na nia z niecierpliwością. Postanowiłam,że na poprawę humoru zrobie sobie pazurki żelem o kolorze łososia., :D Dziękuję za słowa otuchy o wsparcie jakim mnie obdarzyłyście. Dziękuję bo to dla mnie dużo znaczy. Dziękuję raz jeszcze. Teraz czekam na Michała i jade do niego , jutro pogrzeb part 2. no i koniec smutków. Trzeba powspominać na stypie babcie w dobrych sytuacjach. A nie się smucić. Miłego weekendu wam życzę. 

7 marca 2013 , Komentarze (6)

Wiem,ze pewnie sie zastanawiacie dlaczego kremujemy babcię. To nie jest jakis nasz wymysł. Moja babcia od kilku lat mowila,ze ona nie chce obudzić sie w trumnie, chce być spalona. Więc powinno się uszanować jej wole, a dzisiaj mi ksiadz problemy robił ,ze musi 2 razy jeździc do jednej osoby . Mówił nawet ,ze w Piśmie napisane jest ,ze człowieka powinno się chować całego, a inny ksiadz z mojej parafii kiedys powiedział ,ze "z prochu powstałes, w proch się obrócisz ". To ma sens. W każdym razie jej ostatnia wola uszanowana. Wszystko naszykowane. Jutro pożegnanie. Musze sie wygadać, bo nie chce juz płakac, oczy mnie juz bola od płaczu. Czekam na miłość mojego życia i chce iść spać. Dziękuję za wsparcie. Pozdrawiam serdecznie.