Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Nie mam jakiś specjalnych zainteresować i to pewnie mój błąd, bo jak nie ma się co robić, to się je. Do rozpoczęcia diety skłonił mnie fakt zaczynającej się wiosny i perspektywa wakacji, pragnę zmienić coś w swoim życiu:)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 7151
Komentarzy: 113
Założony: 8 kwietnia 2011
Ostatni wpis: 5 lutego 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Gabka1991

kobieta, 33 lat, Legnica

168 cm, 110.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

13 stycznia 2016 , Komentarze (8)

Matko!! Jak mi ciężko jest się zebrać do ćwiczeń!! Odkąd zaczęłam dietę jeszcze nic nie zrobiłam:( tak cieżko mi się zebrać, no po prostu nie mogę ratujcie!!!! może chociaż parę brzuszków zrobię, cokolwiek, porozciągam się, nie wiem... Grunt, ze z dietą idzie mi dobrze od ponad tygonia nie jem słodyczy, ogólnie jem mniej i zdrowiej, wczoraj byłam u kolezanki, czestowała ptasim mleczkiem! KOCHAM PTASIE MLECZKO!! ale nie zjadłam, najpierw chciałam jedno, tylko jedno, ale znam siebie... nie skonczyłoby się na jednym i bym miała wielkie wyrzut sumienia, a tak się cieszę, dałam radę i dziisaj mam z tego satysfakcję, to dodaje mi dużo siły! Tylkoe te Cwicznia kurde!! Dobra, zaraz rozkładam matę i coś tam spróbuję, chociaż troszkę...

11 stycznia 2016 , Komentarze (8)

Jest pierwszy kilogram!! Zobaczyłam samochodzik, który wystartował i mam nadzieję, ze nabierze rozpędu!! Czuje się już dużo lepiej, w prawdzie mam jeszcze kaszel, ale czuję, że odzyskałąm siłę!! Szczegulnie gdy stanęłam na wagę. Od tego tygodnia zaczynam ćwiczenia, zaraz odpalam Chodakowską i Mel B i jade z koksem, narazie delikatnie, zrobię tylko te ćwiczenie jakie będę w stanie bez przesadnego umierania, wszystko w swoim czasie, zeby się nie zniechęcić. Dzisiaj już piąty dzień bez słodyczy, zapisałąm się na wyzwanie, chyba mi to pomaga, bo czuję większą motywację, nawet jakoś mnie nie ciągnie, a byłam na urodzinach u koleżanki w weekend. Czasem mam tylko ochotę na coś takiego naprawdę dobrego, ale postanowiłam, że przez 30 dni ani grama, już zauważyłam, ze poprawiła mi się cera i chyba samopoczucie, ale ciężko powiedzieć, czy to to tylko. Jem ogólnie też mniej i czuję, że nie mam aż takiego apettu, chyba lekko skurczył mi się żołądek! Wiecie ja zawsze ile sobie nałożyłam tyle zjadłam, wciskałam w siebie na siłę "żeby się nie zmarnowało"! Ale powiedziałam koniec z tym!! lepiej trochę nawet wyrzucić niż wrzucać w siebie!! Co to ja smietnik!! 

7 stycznia 2016 , Komentarze (3)

Kolejny dzień choroby w trakcie... Uwierzcie mi to nie pomaga... Już bym coś porobiła, ale każdy nagły ruch kończy się wyciekiem z nosa! MA SA KRA! Ciężki czas, najgorsze jest to, że nawet podczas choroby mój apetyt nie gaśnie... Wiecie, ludzie raczej chudną w czasie choroby, a ja jem normalnie, nawet jak mam gorączke 39,5.. 

Dobra poużalałam się nad sobą, ale na takim wózku, to ja daleko nie zajadę, koniec z tym. Od dzisiaj zaczynam wyzwanie: "30 dni bez słodczy". Mam nadzieję, ze to będzie dobry początek mojej diety!

5 stycznia 2016 , Komentarze (4)

To takie oklepane, zacznać dietę od nowego roku. Dzień jak codzień (czyli co roku). "Nowe postanowienia", "nowa JA". Ale czy ten rok będzie różnił się od poprzedniego? Cz będzie lepszy? Czy będzie nowy? Myślę, że zmiana nie tkwi w roku, nie zależy od czasu. Myślę, że zmiana jest częścią życia człowieka, a momenty takie jak nowy rok są tylko impulsem, małą iskrą, która nie powinna palić wszystkiego co jest za nami i niszczć wszystkiego co stare, lecz wzniecać ogień, który przede wszystkim zapłonie w naszych sercach i pozwoli odrodzić i udoskonalić to co w nas piękne, ale czasem zaniedbane.

Myślę, że nie ma czegoś takiego jak dobry czas na dietę, ale dlaczego nie zacząć akurat początkiem nowego roku?

10 lipca 2012 , Skomentuj

Dzisiaj stanęłam na wagę i jest ruszyła!! Zapisałam się na siłownie, 3 razy w tygodniu, wczoraj byłam 2 godziny spaliłam w sumie z 600 kalorii, szczerze powiem, że nie wiem, czy to dużo, bo dopiero zaczynam. Ale plusem są też te gorące dni, bo jem bardzo mało, po pierwsze nie ma mnie w domu, a po drugie nawet nie chce mi się jeść w taki upał! Trzymajcie kciuki!

28 czerwca 2012 , Skomentuj

Od mojego poprzedniego wpisu miną... ponad rok. Niestety zmiany jakie zaszły w moim wyglądzie można zapisać tylko na minus, czyli masa nowych kilogramów.
Czy tym razem mi się uda? Nie wiem, ale muszę podjąć kolejną próbę, mam wakacje, więc więcej wolnego czasu i więcej myślenia o tym ja ja straszenie wyglądam. Wiem, że się powtarzam, ale mam nadzieje, że tym razem mi się uda!

28 kwietnia 2011 , Skomentuj

Już się bałam, że nie zrzucę nawet grama, ale wreszcie coś pękło i jest, nowe pomiary zamieszczone, może nie jest to jakaś spektakularna zmiana, ale w moim przypadku i taka świetnie na mnie działa, przede wszystkim na psychikę!
Chociaż przez święta sobie nie żałowałam, szczególnie wypieków mojej babci, ale wróciłam!
Oczywiście z basenu nici, bo najpierw byłam chora, potem coś, święta i tak zleciało, no ale trudno.
Teraz wracam do pożerania mojego jogurtu z otrębami:P

15 kwietnia 2011 , Komentarze (2)

Od mojego poprzedniego wpisu waga jak stała, tak stoi, o ile wskazówka się jeszcze nie podniosła! Dałam ciała, to prawda, znowu sobie odpuściłam, mam nadzieje, że to przez to, że byłam chora i nie miałam siły na myślenie o diecie.
W związku z moją chorobą byłam u lekarza, nawet bardziej po zwolnienie, bo w sumie z choroby już wychodzę, ale okazało się, że mam coś tam przewlekłe gardło i podejrzenie cukrzycy!
Patrze teraz na skierowanie na badania i aż serce mnie boli jak mogłam do tego dopuścic!
I tutaj prośba do Was, trzymacie za mnie kciuki, bo Waszego wsparcia teraz potrzebuje!

8 kwietnia 2011 , Komentarze (2)

Zaczynam, mam nadzieję, że uda mi się osiągnąć wymarzony cel.
Aktualna waga 109 kilo (Już w tydzień udało mi się pozbyć 3 kg)
Mam nadzieję, że prowadzenie tego bloga jeszcze zwiększy moją wolę!
No to idę ćwiczyć!