Dziś wstałam z leniem za skórą, ale muszę się zmobilizować. Muszę popracować na portalu pożyczkowym i napisać teksty z ogrodnictwa. Może i wróżby się trafią. Część pracy już wykonałam. Czas na resztę teraz czas na trochę odpoczynku to piszę bloga. Ostatnio miałam sporo próśb o wróżby z Vitalii. Części osób już powróżyłam. Części powróżę później. Po południu pewnie będę spać, bo taka pogoda dzisiaj. U mnie pochmurno i tylko deszczu patrzeć. Będę też robić sos paprykowy do słoików.
Krzysiek dziś powycinał trochę chaszczy, ściągnął firanki do prania, był w mieście i teraz śpi. On jest strasznie wrażliwy na zmiany pogody i w taki dzień jak dziś tylko by spał. Dziś jestem wyrozumiała, bo nie mam ochoty na walki z nim. Dałam mu spokój. Niech śpi. Ja mam dobry humor, bo schudłam 2 kg. Jeszcze paska nie dogoniłam, ale jestem dobrej myśli. Dziś mam zamiar mało zjeść, bo nic dobrego typu pokus w domu nie mam.
Jutro pracy ciąg dalszy.