Wczoraj działałam na Twitterze. Konto założyłam co prawda już dawno temu, ale dopiero wczoraj podeszłam do tego poważniej. Powrzucałam haiku, obrazy, decu, kartki i biżuterię. Dodałam też wiersz i mandalę. Nie bardzo wiem jak znaleźć znajomych tak, że na razie piszę dla siebie. Po południu spałam dwie godziny, a później zdobiłam magnes. Jeszcze go nie skończyłam, bo są spękania i wszystkie warstwy muszą mieć czas na wyschnięcie. Dziś może go skończę. Później oglądałam filmy. Dzień upłynął przyjemnie. Dziś pracy więcej, bo mam do napisania teksty.
Coś zaczęłam tracić apetyt. Jem mniej i nie czuję już tak głodu. Chyba powoli czas diety się zbliża. Tym razem to będzie na pewno Dukan. Nie mam zamiaru głodować. Po świętach ruszam. Ciekawe ile uda się schudnąć i czy w ogóle. Szczerze mówiąc na diecie wytrzymam, ale trochę wiarę w powodzenie straciłam.