Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Do odchudzania skłoniło nie szybkie przybieranie na wadze mimo tego że nie wiele jadłam, ale nie robiłam tego regularnie oraz że nie piłam wystarczającej ilości wody.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2174
Komentarzy: 7
Założony: 1 maja 2011
Ostatni wpis: 23 marca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
vennessa

kobieta, 36 lat, Katowice

165 cm, 71.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 marca 2015 , Komentarze (1)

Jestem ciekawa ile jeszcze razy będę zaczynała od nowa?

Czemu tym razem się aż tak roztyłam? Nie mam pojęcia. Tak naprawdę nawet nie wiem kiedy i na dodatek bardzo szybko bo może w miesiąc lub dwa przybyło mi aż tyle kg. Zauważyłam że bardzo nie komfortowo czuję się w pracy, a że jest siedząca to brzuch mi strasznie odstaje. Później nadszedł czas na moje ulubione spodnie do których nie dałam rady się wcisnąć. A teraz gdy śpię to przeszkadzają mi boczki:(

Dwa dni temu wpadłam na pomysł, że skoro pracę zaczynam dopiero na 12. to rano spokojnie mogę odwiedzić siłownię. Jest tylko jeden wielki problem. Jest poniedziałek rano a ja nie mam chęci wstać z łóżka. No dobra, ściślej mówiąc się z niego stoczyć.

Zastanawiam się czy już wyglądam jak hipopotam czy dopiero zaczną tak wyglądać jak nie stoczę się z tego łóżka i nie zaczołgam na siłownię. Niedługo mój brzuch będzie obwodu mojego tyłka!!!

Motywacjo przybywaj!!!

I jeszcze na domiar złego Michał! Zamiast powiedzieć "wyp*****laj na siłownię spaślaku" to uważa, że wygląd nie ma znaczenia! Jak nie ma znaczenia jak ma?! Mi by na jego miejscu było wstyd pokazywać się z takim spaślakiem jak ja. Co z tego że mam wielkie cycki jak cycki to nie wszystko? Pracuję w korporacji i chcę wyglądać jak na korporację przystało. Chcę być sexy nosić rozmiar 34-36 i mieć ciało bogini a nie hipopotama!

No dobra zmotywowałam się. Dupa w kroki i na siłkę marsz!!!

7 stycznia 2014 , Skomentuj

Nic nie trwa wiecznie... niestety:( nawet efekty odchudzania gdy się zaniedba zanikają:( tak niestety jest ze mną... Ale koniec tego od dziś znów zaczynam o d nowa z jeszcze większą motywacją i z jeszcze dalszym celem już nie chcę zrzucić tylko 5 kilogramów ale minimum  7 i daję sobie na to 3 miesiące tylko 3 i aż 3 !!! do roboty biorę się już dziś a więc... rowerek w ruch !!! A tak szczerze to motywacją dla mnie jest mój nowy chłopak i to sobie chcę udowodnić że dla niego mogę być bóstwem a nie tylko aniołem :P

16 lipca 2012 , Komentarze (3)

tego już za wiele!!! znów przybyło mi kilka cm.... tak łatwo tym razem nie przytyję... zaczynam walczyć i to nie od jutra ale od dziś! zaraz wsiadam na rowerek. nie sądziłam że aż tyle przytyłam... a ja się dziwiłam czemu tak fatalnie czuję się w swojej skórze... chcę się czuć seksowna i atrakcyjna by mój mężczyzna wprost zwariował na moim punkcie. za 10 dni ważne przyjęcie i poznanie reszty jego rodziny muszę wyglądać jak gwiazda, tak by mu wszyscy zazdrościli :D a jego bratu by opadła szczena na mój seksowny widok :D dosyć tego rozpisywania się czas działać!!!!!!!!! :D 

7 maja 2012 , Skomentuj

Po ponad roku wracam na stronkę :-) zgubione kilogramy nie powróciły, centymetrów nie przybyło :-) bez diety i wyrzeczeń. Jem to co lubię, ale zauważyłam że jem mniej, piję więcej wody i teraz mam zamiar zrzucić kolejne kilogramy :-) Z utrzymanych rezultatów najbardziej podziwia mnie mój chłopak, który poznał mnie gdy "było mnie więcej" i teraz czeka już na następne rezultaty a mnie wrócił znów wielki zapał do pracy nad sobą :-D. Zobaczymy jak to będzie:-) Od dziś powracam do wali o seksowny wygląd :-P

14 czerwca 2011 , Skomentuj

Od jutra mam rozplanowaną dietę :) mam nadzieję że ta połączona razem z ćwiczeniami da bardziej widoczne efekty :D

30 maja 2011 , Skomentuj

To się dopiero nazywa postęp :) 26 cm mniej i 5% tłuszczu odeszło w niepamięć!!!!! :D bez diety i głodu zmieniając tylko nawyk żywieniowe.... może to i wolniejsze odchudzanie ale z pewnością bez efektu jojo i za to jaka satysfakcja :D

23 maja 2011 , Skomentuj

Odkąd zaczęłam uważać na to co jem i spędzać czas na długich spacerach widać nareszcie efekty prócz zrzuconego kg. (dla mnie to wielki sukces) widać też efekty w moich wymiarach :D najbardziej podbudowujące i motywującej jest stracone po 5 cm w brzuchu i talii :D o tym że tkanka tłuszczowa też się zmniejszyła to już nawet nie wspomnę :D

16 maja 2011 , Skomentuj

nareszcie pierwszy większy sukces:) 1 kg w dół :D już jest bliżej niż dalej :)

3 maja 2011 , Skomentuj

waga nadal stoi w miejscu ale tkanki tłuszczowej coraz mniej jak również ubyło cm w talii :D kolejny mały sukces :D

2 maja 2011 , Skomentuj

Najlepsze jest to, że odkąd kontroluję to co jem i piję dużo wody nie przybieram na wadze... :) jeszcze waga nie spada ale i nie wzrasta :D małymi kroczkami do przodu :)