Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Clarks

kobieta, 48 lat, Warszawa

170 cm, 63.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 września 2024 , Komentarze (4)

Urlopik, urlopik, i po urlopiku.

Indie - kraj kontrastów i skrajności. Od euforii do dołka. Raju tam nie znaleźliśmy i wracać nie chcę. Oczywiście zobaczyłam wiele zachwycających miejsc, ale też równie dużo -przygnębiających scen (np. jak mama uczyła małego brzdąca żebrać). Jest to tak inna kultura od naszej, że często czułam się jak na planie filmowym. Pojadłam różnych (nigdzie dotychczas nie spotkanych) owoców i warzyw. Podziwiałam zabytki, dzikie zwierzęta, ptaki, obyczaje i rytuały. Kraj opierający się na horoskopach, przesądach, wierzeniach i zabobonach. I strrrasznie dużo biedy.


1 sierpnia 2024 , Komentarze (2)

Jestem tu


8 czerwca 2024 , Komentarze (8)

Przed tegorocznym wakacyjnym tournée postanowiliśmy się poszczepić. Lepiej i taniej jest zapobiegać  niż leczyć. Tak sobie tłumaczyłam jak w aptece zostawiłam 2,5 tys za szczepionki 😵‍💫🫣👀 Wczoraj zaszczepiliśmy się przeciwko wzw a i b; durowi brzusznemu, błonicy, krztuścowi i tężcowi. Za dwa tygodnie wjedzie wścieklizna, którą trzeba powtórzyć po 7 dniach, a potem jeszcze dać jeszcze jedną dawkę przypominającą. Na 10 dni przed wyjazdem dostaniemy jeszcze szczepionkę przeciwko żółtej febrze. 
Jaram się tymi szczepieniami, bo większość zapewni mi dożywotnią odporność. A ponieważ mamy podróżniczego bzika to co tu dużo mówić - potrzebne to! 
Poniżej wspomnienie z zeszłorocznych wakacji 🤩🇨🇳

4 czerwca 2024 , Komentarze (6)

Wracam.

Znów zadowolona, szczęśliwa, uśmiechnięta ... i z wagą do zrzucenia. Chcę schudnąć 8 kg. Skąd to? Ehhh ... chciałabym powiedzieć, że z powietrza. Ale i tak nie uwierzycie.

Mnie gubi to, że ja siebie lubię 😉  

Ale działam już! Dziś poszłam do pracy w dżinsach tak ciasnych w pasie, że aż mi niedobrze było. Co ciekawe jak wychodziłam z domu to tego nie czułam, ale za to potem na serio niewygodnie. Schudnę. Mam czas do końca lipca. Wtedy ruszam na urlop. I chcę wrócić z setką zdjęć w wersji fit.

O! taki jest plan!

26 marca 2022 , Komentarze (11)

Minęły dwa tygodnie od śmierci mojej mamy. Ukojenie daje mi myśl, że w momencie gdy odchodziła byłyśmy (ja i siostra) razem z nią. Trzymałyśmy za rękę, głaskałyśmy, tuliłyśmy. 
Mimo, że śmierć nas nie zaskoczyła, to trudno się pogodzić. 
… smutno … pusto … 

Ćwiczenia z utraty … 

30 stycznia 2022 , Komentarze (6)

Czemu Jurek Owsiak nie dostał Nobla lub przynajmniej jakiegoś wybitnego odznaczenia państwowego ??? 

27 stycznia 2022 , Komentarze (4)

Zniknęłam na długo. Przepraszam wszystkich, którym nie odpowiedziałam na wiadomości i komentarze - uzupełnię to! Ostatni raz pisałam we wrześniu - wtedy zaginęła moja kitunia i zaczęła się seria niefajnych zdarzeń. Moja mama - kobieta lat 70+ złapała covid. Ma sporo dodatkowych chorób (cukrzyca, silna astma, niewydolność krążeniowa), generalnie covid to dla niej nic dobrego. Niestety zaszczepiona nie była. Bajerowała mnie i siostrę, że lekarz jej zabronił szczepienia z uwagi na zbyt duże ryzyko (nie wiem czego???). W każdym razie wierzyłyśmy (ja i siostra), że to prawda. Reszta rodziny zaszczepiona; ona jedyna nie. O ile covid zniosła „jako-tako” to powikłania ciągną się do dziś. I cały czas z wielkim przytupem. Wygląda to tak, że większość czasu przebywa w szpitalach. Istne tournee - odkąd skończyła leczenie w szpitalu covidowy to wraca do domu na 10 dni, potem zaczynają się jakieś masakryczne atrakcje, wzywamy karetkę, w szpitalu leży 2-3 tygodnie, wychodzi … mija 10 dni i powtarza się wszystko od nowa. Ma tak dużą niewydolność krążeniowo - oddechową, że nastąpiło wodobrzusze. LIPA! 

😐  Pierwsze słowa mojej mamy po wyjściu ze szpitala covidowego „co ja najlepszego narobiłam !” I oczywiście chodziło o niezaszczepienie się. A na pytanie czemu tego nie zrobiła, tylko kłamała, że lekarz zabronił „bo ludzie różnie mówią o tych szczepionkach” KURTYNA!  ręce opadają. Na serio nie miałam świadomości, że mojej rodziny też dotyczą stukostrachy szczepionkowe, tym bardziej, że mamie powieka nie pyknęła gdy szczepiły się jej wnuki/ dzieci/ zięciowie / a nawet prawnuczka …


Cały czas w turbogalopie, ale za to lachon ze mnie, że ho ho!!!

25 września 2021 , Komentarze (17)

Kitunia nie wróciła. Nie jem; nie śpię … łykam hydroxyzynę, bo inaczej płaczę. 

18 września 2021 , Komentarze (7)

62 kg. To superowo :)))

... ale dziś jestem równo zestresowana. Moja koteczka (3,5 roku, wysterylizowana i wychodząca) wyszła wczoraj około 16 na dwór i dotychczas nie wróciła. Martwię się.

Mieszkam na osiedlu domów jednorodzinnych, przy zamkniętej ulicy, spokojnej, dużo terenów zielonych. Samochodów jak na lekarstwo. Komunikacja miejska oddalona o około 1 km.  Rano obeszłam okolicę w poszukiwaniu zwłok 😥Nigdzie śladu po niej. Źle mi z tym. Chcę żeby wróciła. 

19 sierpnia 2021 , Komentarze (9)

😁On był samotny, jej było źle
Gdzieś w internecie poznali się
On się zakochał ze samych zdjęć
Bo tam rusałka, dziewczę na pięć
Szczęka mu spadła aż pod sam stół
Dał jej komentarz dziesięć i pół
A kiedy w końcu spotkali się
On jej nie poznał dlatego, że.…

Rapapara, rapapara miała ryja jak kopara
Rapapara, rapapara miała ryja jak kopara


😁😁 Wsłuchałam się w słowa tej piosenki i padłam