mialao dzisiaj dziwny sen... śniło mi się że mieszkałam z siostra i jakąś dziewczyna i one widziały jak chowam jedzenie do kieszonek więc jak wyszły to ją poszłam do łazienki żeby to schować i dalej było tak dziwnie że to schowałam i na końcu się zabiłam a siostra znalazła mnie w wannie O,o myślę o tym od rana ale najbardziej o tym dlaczego zajmowała się mną siostra? Zawsze byłam z nią zżyta i choroba zaczęła się po jej ślubie... może faktycznie nadal gdzieś w psychice nie mogę dać sobie z tym rady że już nie spędzamy tyle czasu razem? może tu tkwi przyczyna choroby?
witajcie co u was? Ja tylko na chwilę bo muszę uczyć się z historii. Dziś zjadłam więcej na śniadanie staram się jeść mimo wszystko. Nie wiem czemu niektóre proszą mnie o zdjęcia ale nie będę wysyłać osobno także daje tutaj. Dziś rano waga 41.2 ale nie byłam w wc tydzień. trzymajcie za mnie kciuki i proszę nie piszcie mi wiadomości z prośbą o rady jak niec taka figurę;*
wróciłam z krakowa i od jutra bez względu na wyrzuty będę jeść więcej. jeszcze kilka dni temu jadła normalnie kolację a teraz nie jem wcale i starań się schować kanapki;( dziśrano mialam serek wiejski połowę z wkrojonymi warzywani i dwie kromki zytniego zjadłam sam ser potem pół bułki z gotowanym filetem potem nalewka duza zupy jarzynowej na udku potem sok wyciskany z marchwi pomarańcza i jabłka nie chciałam już jeść ale ostatnim rozsądkiem zjadłam jeszcze jabłko. po zoo chodziłam 3.5 godziny jestem wykończona ;(Dziś rano waga 41.2. patrzyłam dziś na ludzi tych co jedzą jak chcą mają gdzieś wygląd kcal ćwiczenia są ładni a co najważniejsze cieszą się życiem. ją wogóle od wiem co się stało do środy było ok i w środę zjadłam podwieczorek i dostałam mega dola wtedy na kolację zjadłam sam serek wiejski i to pół ;( a co wy planujcie po zakończeniu diety? jak będziecie żyć ? będziecie jeść jak dawniej? wogóle to żeby trzymać wagę mogę jeść wszystko ale umiarkowanie?
jestem coraz bliższa poddania się brak mi sił by walczyć nie mam celu i motywacji mam niska ocenę siebie i dość tego wszystkim. Nie wiem co robić nie jestem w stanie powiedzieć tej chorobie stop . Powoli się poddaje. bardzo się boję...
jutro się waże. Jadę jutro do krakowa do zoo ale nie chce;( jednak siostra mnie wyciągła. chciałabym choć jutro pokonać te myśli choć na chwilę zapomnieć. Trzymajcie kciuki;*
miałam już nie pisać dziś ale jeszcze się zmogłam. Jest źle coraz gorzej i tak bardzo boję się że ulegne całkowicie. Tak bardzo zal mi rodziny którą tyle dla mnie robi przykro mi że jestem dla nich takim ciężarem pewnie nie takiej córki oczekiwali;( jem dużo mniej 2 tygodnie temu ważyłam 42.8 teraz już 41.2 mam okropne wyrzuty i kombinuje jak nie zjesc jestem rozdrazniona wpadłam w obsesję ćwiczeń czuje że bez nich jestem grubą każdego człowieka na ulicy widzę o wiele chudszego. wiecie co dziś zrobiłam ? zjadła rano 2 kromki z chudy serem białym potem jogurt naturalny z połowa pomarańcze na obiad nalewka zupy i warzywa na parę i co potem? pojechałam do krosna do rodziny tam był tylko sernik więc go nie tknełam wróciłam 20 30 a że jem kolację o 19 to tak późno nie jem. więc jadła o 14 20 i tyje. jestem złą na siebie bo jestem pieprzona anorektyczką! sama nie wiem co mam dalej robić;( tracę nadzieję na to że będzie lepiej że będę szczęśliwa że życie mi przeleci między palcami. nie nawidze swojego ciała nie umiem siebie zaakceptować ;( czy któraś z was wyszła na prostą z tej choroby ? jeszcze obsesja ćwiczeń mogę kończy plus moje natręctwa;( chyba jest mi przeznaczone takie życie psychicznej ;( nie wiem tylko czy to ma jeszcze jakikolwiek sens;(
witajcie kochane! Jak wam minął dzień? Ja dzisiaj mialam niezapowiedziany sprawdzian z matematyki;/ pomyliłam trochę ale to dlatego że zbyt mało czasu było;/ ogólnie rozumiem ten temat i jestem zła !;/ ogólnie nie dość że jest źle to jeszcze powracają moje natręctwa które pokonałam jak byłam mała . Dawniej się wstydziłam bo nie mialao pojęcia że takie zachowania ma wielu ludzi. moje natręctwa to np układanie butów przy łóżku prosto sprawdzanie gazu choć wiedziałam że nie uchodzi a nawet choć tego bardzo się wstydzę musiałam odpowiednio prosto zrobić znak krzyża! dlatego moja modlitwa bardzo mnie męczyła;( teraz to wraca ; nie może być na podłodze żadnego patroszka bo muszę go podnieść w szafie wszystko ma być idealnie kołdra nie może być zagięta . Wiecie co dawniej gdy byłam w podstawówce moim natrectwem były jabłka! uznanie mogę za totalnie psychiczną ale bałam się dotknąć a co dopiero zjeść jabłko! a gdy mi się śniło że zjadłam to cały dzień panikowałam;( bardzo boję się że to znów będzie coraz silniejszymi wiem co robić poradzicie mi coś;( muszę iść bo muszę powtórzyć lekcję na polski ale jutro się odezwę. poczytam jeszcze co u was;* dobrej nocy dla Was kochane!!!;****
mam tyle nauki że nawet nie mam czasu wejść na kompa ;/ piszcie co u was a i oczywiście staram się was czytać;) kupiłam dziś płaszczyk i mam prośbę powiedzcie mi jak na mnie leży;)
tępym wpadłam tak przelotnie więc napisze potem teraz wstawiam foto waga 42.5, a wyglądam jak 50;/// dlaczego każdy mówi że mam przytyc dlaczego mówią że jestem za chuda nie chce tyc ;( ją już wglądam dobrze ;(
zanim pójde spać mam kilka słów do Was;
walcze z Anoreksją od 2lat nie nie chce a raczej nie moge Schudnąć byłam w szpitalu ale guzik mi to dało. To dla tych co nie wiedzą.