Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Od kilku miesięcy mieszkam w Szwecji, uczę się języka szwedzkiego i.... odpoczywam na łonie natury przygotowując sie do powrótu do zawodu w nowym kraju.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 6980
Komentarzy: 52
Założony: 23 lipca 2011
Ostatni wpis: 30 marca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
koniara82

kobieta, 42 lat, Älmhult- Szwecja

156 cm, 84.10 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: schudnąć 6 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

16 czerwca 2013 , Komentarze (1)

Raporty trenera


Tygodniowy raport trenera

Realizacja celów

  • 2,3 / 0,9 h
  • 408 / 432 kg
  • 717 / 915 kg

Dodatkowa aktywność

  • Łącznie:
  • 8,6 godziny
  • 999 kcal

Średnie wykonanie planu tygodniowego

Trudność Wykonanie Samoocena
Trening siłowy 0.00 96% W sam raz
Trening cardio 0.00 50%

Wnioski trenera

Pani Paulino!

Gratuluję ukończenia 2 tygodnia ćwiczeń. Proszę pamiętać, że tylko systematyczne wykonywanie treningów przybliży Panią do założonego przez siebie celu, którym jest spalenie zbędnej tkanki tłuszczowej. W tym tygodniu zrealizowała Pani swój indywidualny plan treningowy jedynie w 78 procentach. Bardzo proszę pamiętać o wykonywaniu wszystkich zaplanowanych przeze mnie treningów. Pozwoli to szybciej osiągnąć wyznaczony cel.

Od przyszłego tygodnia rozpoczyna Pani fazę właściwą trwającą 10 tygodni. Treningi z tej fazy spełniają główne założenia Pani indywidualnego planu treningowego.

Do końca planu pozostało 16 dni i 11 treningów.

W razie pytań proszę o kontakt
Damian Jefremienko

Łukasz

Specjalista trener
Damian Jefremienko



Informacje dodatkowe

Czas

Ćwiczenia cardio

Podniesione

Dodatkowa aktywność

Spalone

Poniedziałek
2013-06-10
Trening
0:34:00 0:00:00 124 kg Rekord! 1500 kcal 180 kcal
Wtorek
2013-06-11
0 0 0 kg 1500 kcal 0 kcal
Środa
2013-06-12
Trening
0:00:00 0:00:00 0 kg kcal 0 kcal
Czwartek
2013-06-13
Trening
0:34:00 0:00:00 Rekord! 152 kg kcal 168 kcal
Piątek
2013-06-14
Trening
0:33:00 Rekord! 0:10:00 0 kg 1500 kcal 176 kcal
Sobota
2013-06-15
Trening
Rekord!0:35:00 0:00:00 132 kg 564 kcal Rekord! 193 kcal
Niedziela
2013-06-16
0 0 0 kg kcal 0 kcal
Średnio 0:27:00 0:02:00 82 kg 1013 kcal 143 kcal
Łącznie 2:16:00 0:10:00 408 kg 5064 kcal 717 kcal
arrow arrow arrow arrow arrow
czas
1
czas
0.5
kg
3.1
kcal
6.3
kcal
3.6

10 czerwca 2013 , Komentarze (6)

Raporty trenera


Tygodniowy raport trenera

Realizacja celów

  • 1,6 / 0,6 h
  • 168 / 168 kg
  • 550 / 550 kg

Dodatkowa aktywność

  • Łącznie:
  • 8,6 godziny
  • 999 kcal

Średnie wykonanie planu tygodniowego

Trudność Wykonanie Samoocena
Trening siłowy 0.00 100% W sam raz
Trening cardio 0.00 100%

Wnioski trenera

Pani Paulino!

Gratuluję ukończenia 1 tygodnia ćwiczeń. Proszę pamiętać, że tylko systematyczne wykonywanie treningów przybliży Panią do założonego przez siebie celu, którym jest spalenie zbędnej tkanki tłuszczowej. W tym tygodniu zrealizowała Pani swój indywidualny plan treningowy w 100 procentach. Dobra robota! Proszę trzymać tak dalej, pozwoli to Pani szybciej osiągnąć wyznaczony cel.

W przyszłym tygodniu rozpoczyna Pani ostatni tydzień fazy adaptacyjnej. Po niej nastąpi faza właściwa będąca główną częścią procesu treningowego.

Do końca planu pozostało 23 dni i 16 treningów.

W razie pytań proszę o kontakt
Damian Jefremienko

Łukasz

Specjalista trener
Damian Jefremienko



Informacje dodatkowe

Czas

Ćwiczenia cardio

Podniesione

Dodatkowa aktywność

Spalone

Poniedziałek
2013-06-03
0 0 0 kg Rekord! 1500 kcal 0 kcal
Wtorek
2013-06-04
0 0 0 kg 1500 kcal 0 kcal
Środa
2013-06-05
Trening
0:32:00 0:00:00 60 kg 200 kcal 184 kcal
Czwartek
2013-06-06
0 0 0 kg kcal 0 kcal
Piątek
2013-06-07
0 0 0 kg 430 kcal 0 kcal
Sobota
2013-06-08
Trening
Rekord!0:33:00 0:00:00 Rekord! 108 kg 255 kcal Rekord! 190 kcal
Niedziela
2013-06-09
Trening
0:31:00 Rekord! 0:10:00 0 kg kcal 176 kcal
Średnio 0:32:00 0:03:00 56 kg 1295 kcal 183 kcal
Łącznie 1:36:00 0:10:00 168 kg 3885 kcal 550 kcal
arrow arrow arrow arrow arrow
czas
4.8
czas
0.5
kg
1.3
kcal
4.9
kcal
2.8

1 sierpnia 2011 , Komentarze (3)

No i wróciłam z wycieczki do Lwowa. Było super, baaardzo mi się podobało także jedzenie. przyznam że jadłam obfite śniadania o 8.30 a następny posiłek niestety wieczorem w postaci obiadokolacji. W sumie myślałam że przytyję tym bardziej że kuchnia ukraińska jest przepyszna. Tak się jednak nie stało ale w sumie sie nie dziwię że nie przytyłam nawet po serniczku i filiżance czekolady ( tam jest kawiarnia gdzie produkują rożne czekolady- mniam) bo od 9.30 do 19.00 to siedziałam ok. 30 minut a resztę to dosłownie biegałam. Tempo zwiedzania szybkie a rejs po sklepach to dosłownie maraton ze sprintem- mówię wam dziewczyny jakie tam były śliczne buty!!!!! a do panów- Ukrainki są naprawdę śliczne !!! i do tego niebotycznie wysokie w tych super butach i szczupłe.Wszystko byłoby ok. gdy nie wszyscy uczestnicy wycieczki nie zatruli się prawdopodobnie śniadaniem serwowanym w hotelu. Droga powrotna do Polski byla dramatyczna dla wszystkich- 10 osób w tym ja już się rozchorowała w autokarze a reszta w nocy już w domu. Teraz leżę i odpoczywam a jakakolwiek aktywność  na razie sprawia że mam tzw. samoloty. Z dwojga złego ważne że zjadłam dzisiaj 1 suchą kajzerkę i wypiłam z 1 litr wody. Może wieczorem będzie lepiej. Co do Lwowa- to piękne jeszcze dzikie miejsce, które potrzebuje czasu na stanie się tak piękne jak np. Kraków

25 lipca 2011 , Komentarze (2)

Co ja mam napisać, w sumie nie wiem. Zaczęłam po prostu być bardziej aktywna a raczej wogóle aktywna. Kiedyś byłam bardzo wysportowana, mogłam zjeść dużo i niezdrowo a i tak spalałam, choć do chuderlaków nie należałam - konie, gimnastyka, basen to była codzienność nawet mam uprawnienia instruktora rekreacji ruchowej. Tak było a teraz hmmm a dokładnie do zeszłego wtorku było spacer raz w tygodniu z psem i dłuuuugo dłuuugo dłuuugo długo nic. Dlaczego? bo mi się nie chciało. Teraz zmieniłam miejsce zamieszkania, stan współistnienia czyli znowu singiel po 5 latach, skończyłam kolejne studia no i od września zmieniam pracę ( bede uczyć osoby niepełnosprawne jezdzic konno) czyli czas na zmianę swojego samopoczucia i inwestycję w swoje zdrowie.
Od zeszłego wtorku zaczęłam jeździć na rolkach a raczej próbować ruszać moimi dwoma drewnianymi kołkami. Co pamiętam z jazdy we wtorek, środę i piątek i sobotę? ała, ała, ała, i ałłłła i ała itd. itp. Za to w niedziele poczułam przyjemność z jazdy nadal bolały mnie stawy skokowe ale moje drewniane kłody w postaci nóg trochę zaczęły sie uginać i pokonałam to co wcześniej zajmowało mi 1 h teraz 40 minut. To mój sukces!!!!
Oczywiście nie robię tego sama, dlatego dzięki dziewczyny za to że mnie wyciągnęłyście!!!!
Nawet telefon o 6.30 rano mnie zmobilizowała i teraz będziemy mobilizować się razem Dytka?