Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem szczęśliwą mężatką od 2 lat. Spełniam się zawodowo jako pielęgniarka. Do odchudzania skłoniły mnie ciągłe hasła w stylu "małżeństwo Ci służy", "dobrze sobie wyglądasz", itp. Przeraził mnie fakt że wszystkie mundurki w pracy są za małe i musiałam kupić nowe:( No i odbicie w lustrze....nie chcę być gruba dlatego tu jestem:)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 745345
Komentarzy: 13011
Założony: 14 września 2011
Ostatni wpis: 16 października 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kiziamizia23

kobieta, 39 lat, Rzeszów

156 cm, 67.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: dopiąć swego i utrzymać na zawsze:)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

6 lipca 2013 , Komentarze (10)


Hej Dziewczynki piszę do Was bo jestem przepełniona energią i chcę się nią z Wami podzielić a co! NO więc lecę z wagi :) Dzisiaj 52,2 kg ale ćwiczę, pilnuję diety balsamuję się:)  Jesteśmy na etapie wybierania hotelu wszystkie które bierzemy pod uwagę są 3-4 gwiazdkowe. Mamy dylemat I Tu pytanie do Was Co dla Was było by najwyższym kryterium podczas wyboru hotelu oto opcje:

1. Nowoczesny i elegancki w środku (ale bez klimy), mało ciekawy basen przy hotelu, darmowa siłownia, 20 min od plaży, śniadania+obiadokolacje (napoje na własną rękę) 2777 zł 3,5*

2.  Nowoczesny i elegancki w środku, klima, ładny basen, płatna siłownia , 20 min od plaży, śniadania+obiadokolacje (napoje na własną rękę) 2730 zł 4*

3. Bezpośrednio przy plaży , brak zdjęć pokoi (co mnie nieco martwi) ale fajny basen, piękny widok na morze, klima, dużo udogodnień w cenie (siłownia, aerobik, gimnastyka wodna) , ładny widok z okna  al inclusive w tym %% l;p 2900 zł 3,5*

4. Blisko plaży 50m, brak zdjęć pokoi (znowu:/), klima,, piękny basen przy hotelu, śniadania +obiadokolacje (napoje na własny koszt), ładny widok z okna , w cenie siłownia 2840 zł 4*

5. 200 m od plaży Bardzo ładny basen, brak zdjęć pokoi, klima,  ładny widok z okna  , brak udogodnień w cenie,śniadania+obiadokolacje (napoje na koszt własny) 2850/ all 3000 zł 4* 

Co według Was najbardziej wpłynie na zadowolenie. Która opcja najlepiej się kalkuluje jeśli chodzi o stosunek oferty do ceny. Będę wdzięczna za Wasze opinie;) W kolejnym wpisie powiem Wam już pewnie na co się zdecydowaliśmy, w sumie już mam swoje typy ale na razie nie będę wam sugerować;)

BUZIAKI:*

5 lipca 2013 , Komentarze (13)

Hej Chudzinki:* Przepraszam że tak długo Was nie odwiedzałam ale miałam mały remont w domu a to wiązało się z zupełnym brakiem czasu. A wieczorami zamiast na Vi to uwaga uwaga ćwiczyłam:) co dziennie czasami wstawałam wcześniej i ćwiczyłam rano i wieczorem:) zdarzało się że kończyłam przed północą ale nie opuściłam ani jednego dnia a to dlatego ze na wczasy wylatujemy za równy miesiąc! Jednak sierpień jednak na rocznicę...i jednak Majorka!:) czekamy na "lasta" żeby ciut zaoszczędzić. No i mam tylko miesiąc a nie dwa żeby się jakoś prezentować w kostiumie. Mam ambicje 3 kg zbić i ważyć w dniu wylotu poniżej 50 kg waga z dnia dzisiejszego 52,4 kg. Dzisiaj  za mną 40 min ćwiczeń o poranku a w planie minimum godzina przed spaniem ale raczej więcej bo nie mogę mieć takiego wystającego brzuszyska! mąż tez działa z ruchem-biega i widać już fajne efekty;) Razem łatwiej:) Czasem jeszcze ciągnie mnie do słodyczy ale mniej, mam nadzieje ze dojdę do etapu w którym byłam kiedyś że mogą dla mnie nie istnieć.



Dzisiaj i jutro jestem słomiana wdową bo mąż gra dzisiaj imprezę w clubie (niestety:/) wolę już jak gra wesela-zarobi 4 razy więcej a ja stresuję się 100 razy mniej. Nie jadę, nie chcę nawet patrzeć na te lafiryndy.  Wolę się skupić na ćwiczeniach, potem odpocząć przy ulubionych serialach. Jutro mąż ma zakończenie sezonu i robią sobie jak co roku imprezę tzw bal samców-po raz pierwszy mnie tam nie będzie-po pierwsze nie chce mi się im usługiwać, po drugie nie chcę patrzeć jak upijają mi męża "Prezes no co ty nie napiszesz się?" i tak co pięć minut. Poza tym żaden nie przychodzi z dziewczynami więc niech i mój ma trochę swobody bez kontroli;) Jutro u nas Lato z Radiem może wybiorę się po wizycie u kosmetyczki razem z chrześnicą. Paznokcie będę sobie robić żeby do pracy mieć piękne dłonie;) Cóż to chyba tyle . Odezwę się wkrótce trzymajcie się dzielnie, lecę poczytać co u Was:)
CIUMKI:*

30 czerwca 2013 , Komentarze (15)

Hej Dziewczynki:) Jak tam humory przy niedzieli? Ja jestem w "o dziwo" dobrej kondycji psycho -fizycznej co należy zapisać w jakiejś księdze bo ostatnio albo humory miewałam, albo wszelkiego rodzaju dolegliwości zdrowotnościowe ale chyba koniec złej passy:) Odespałam porządnie przez ten weekend-i chciałam zauważyć pewien fakt gdy wstałam o 8 rano do kibelka wskoczyłam na wagę i było 53,2 kg a jak się zerwałam po 12 w południe było już 52,8 kg a więc śpimy dziewczynki ile wejdzie bo to nam służy:)) Chciałam się pochwalić że pierwsze ćwiczenia za mną i w cale nie było źle pomimo długiej przerwy-40 minut na dobry początek-dzisiaj przymierzam się do godziny:) a kto wie może i lepiej...mam dom dla siebie bo mąż trzeci dzień pracuje (dla tych które czytają mnie od niedawana-mąż jest DJ-em gra wesela i inne imprezy okolicznościowe) więc trzeba to wykorzystać i zrobić coś dla siebie. Paznokcie już pomalowane i się suszą:) tak w ogóle to co raz lepiej znoszę jego system pracy jestem coraz mniej zazdrosna i skupiam się na sobie kiedy Go nie ma. (albo sobie wmawiam że się nie przejmuję, grunt ze działa;p)


Na dobrą sprawę przez te trzy dni zarobi tyle co ja przez dwa miesiące pracy więc za ten weekend możemy mieć moją upragnioną Majorkę, ale jeszcze decyzja nie podjęta bo utworzyły się dwa obozy czego się w sumie spodziewałam :) Namieszałyście mi w głowie i waham się jeszcze bardziej co wybrać -tańsze wczasy kontra upragnione wczasy:) Ale oby w życiu tylko takie mieć problemy to będzie dobrze:) Mąż dzisiaj mi oznajmił że mam fajną pupkę:) Miło usłyszeć coś takiego o poranku-to wróży udany dzień:) Lipiec+sierpień=walka o lepszą samoocenę (czyt. szczuplejszą figurę) trochę to przykre ze moja samoocena od tego zależy, ale cóż od dzieciństwa borykałam się z nadwagą i komentarzami dzieci  więc pewnie wyryło się to w mojej psychice nieodwracalnie...Tak czy owak motywacja mi wzrosła do działania, czekolada na dzień dzisiejszy nie istnieje dla mnie:) Chwilo trwaj:)

 Miłego dnia Chudzinki:*


29 czerwca 2013 , Komentarze (9)

Hej dziewczynki:* Ostatnio poszalałam z czekoladą...codziennie wpadała jedna w całości! Waga nieco w górę 53,1 kg . Od dzisiaj postanowiłam zacząć się ruszać. W dniu wczorajszym całe popołudnie sprzątałam a dzisiaj zamierzam już poćwiczyć przynajmniej pół godziny na początek. Mam nadzieję ze moje serduszko już wróciło do normy. Dobrze by było żeby ruch i zdrowe jedzenie znowu weszły mi w nawyk, bo chciała bym na wczasach  i na weselu (za 2,5 miesiąca) znowu czuć się dobrze w swoim ciele, ale samo się nie zrobi...7 kg w ciągu roku przytyłam. Czuję się jak bym ważyła przynajmniej o 15 więcej:( może to przez brak ćwiczeń moje ciało zrobiło się takie rozlane i nieforemne...W 2,5 miesiąca da się schudnąć 7 kg ale musiała bym się bardzo postarać, ciężko mi z dużych ilości jedzenia zrezygnować, ale jak się przestawię to już będzie dobrze. Dzisiaj było już rozdzielne śniadanie i obiad tez taki będzie.
KIZIA NIE IDŹ TYLKO DO SKLEPU PO CZEKOLADĘ! 



A dylematy związane są z wycieczką. Dziękuję Wam za wszystkie porady:* Od zawsze marzyłam o Majorce, ale koszt wycieczki dla 1 osoby to +- 3 tys. zł , odkładamy na remont i wahamy się czy dołożyć te 2 tys i lecieć w bardziej egzotyczne miejsce żeby podróż poślubna była bardziej pamiętna niż wszystkie następne wczasy czy wybrać tanią wycieczkę w mniej eleganckim hotelu byle by daleko od domu , ciepło i razem... Myślimy też czy nie czekać na Last minute i wrzesień -po sezonie ale czy wtedy będzie Majorka w ofercie...??? Rozmowy trwają mąż zgadza się na droższą wycieczkę byle bym była zadowolona:) ale ja się waham bo np za te 2 tys które dołożymy mieli byśmy piękny stół z krzesłami do jadalni:) 


Dzisiaj moja chrześnica ma 10 urodziny kurcze kiedy to zleciało? Idę z upominkami wieczorem a póki co zrobię coś dla siebie-czas na ćwiczenia:)

A Wam życzę miłego weekendu 
Chudzinki:*

25 czerwca 2013 , Komentarze (12)

Hej Chudzinki:) W końcu mam czas żeby Was poczytać co zaraz zamierzam uczynić;) Wesele było bardzo specyficzne co kraj to obyczaj ale wróciliśmy zadowoleni wybawieni i zmęczeni...czułam się tam najładniejszą i najseksowniejszą  dziewczyną, i nie trzeba było tyłkiem w cale świecić tylko odrobina klasy  zrobiła robotę;) Może dlatego że tam ludzie żyją innym życiem, w dzień poprawin wszystkie dziewczyny wyglądały jak by wyszły prosto z pod prysznica, jakoś takie nie zadbane i w ogóle więc błyszczałam na ich tle co chłopcy nie omieszkali mi pokazać prosząc ciągle mojego męża czy mogą ze mną zatańczyć ku mojemu zadowoleniu;)


Pamiętacie moje problemy zdrowotne? Więc na weselu wszystko minęło-obstawiona lekami na żołądek i serce ale przetrwałam, oszczędzałam się z jedzeniem przez co mam zaledwie 40 dag po weekendzie nadwyżki. No ale tańczyłam cały czas i nie "czyściłam" talerzy tylko jadłam po troszku wszystkiego. Otóż zaczynam wprowadzać ruch do mojej codzienności bo serce się normuje w końcu! Od czasu do czasu jeszcze coś tam zadygocze ale to już sporadycznie. Dzisiejsza waga 52,8 kg i zaczynam powolna walkę z samą sobą, zachciankami i 6 zbędnymi kilogramami. Ne chcę już 45 kg wystarczy mi 46 tyle co w dniu ślubu :) No to zmykam zaglądnąć co u Was do napisania wkrótce Chudziny moje:*


CMOKASKI:*


21 czerwca 2013 , Komentarze (10)

Hej Chudziny chciałam zgłosić że od jutra do wtorku mnie nie będzie bo jedziemy na wesele. Wszystko nadrobię po powrocie :) A teraz o tytułowym nieszczęściu-otóż od 2 dni mam bóle brzucha i nie mogę jeść. Co zjem to zaraz boli mnie żołądek. Jutro wyjazd a ja taka do d...Plus taki że schudłam - a raczej pozbyłam się zaległości jelitowych i na wadze 52,4 kg :) Ale nie cieszy mnie ten wynik wolała bym więcej ale żeby mnie nie bolało. Myślicie że to może być po solarium-byłam kilka razy w ciągu ostatnich 2 tygodni żeby sobie zrobić ładny kolorek bo na słońcu nie lubię siedzieć.
 No więc paznokcie świeżo zrobione-miętowe są, fryzjer umówiony-będę doczepiać włoski tak jak na ślub, ale co z tego jak  chęci do wyjazdu brak bo przerażają mnie te upały...plus kiepskie samopoczucie w z związku z tymi dolegliwościami. Jak się serce uspokoiło to dla odmiany znowu to...ech jakaś felerna jestem chyba:(( 
U Was tez tak smaży? No piekło na ziemi nastało...

Idę was poczytać jeszcze zanim zacznę się pakować.

Pilnujcie się dzielnie jak mnie nie będzie buziaki i do wtorku:*

17 czerwca 2013 , Komentarze (13)


Hej Chude:* Moja waga stoi jak zaklęta są nawet wahania do 53,7 kg! :( Nie ćwiczę bo jak tylko trochę się zmęczę lub zestresuję serce zaczyna bić nierówno-boję się nie na żarty:( W moim wieku takie dolegliwości? To ja nie dożyje czterdziestki jak w takim tempie będę się sypać;( Mam wrażenie że mąż nie do końca mnie rozumie no i czuję się z tym wszystkim nieco osamotniona dlatego pisze tutaj...Przez nowe leki na unormowanie pracy serca boli mnie codziennie głowa bo obniżają ciśnienie które i tak zawsze miałam dość niskie...@ przyszła ale ogólnie mam od pewnego czasu tak podły humor że bez kija nie podchodź. Sama siebie mam dość. Wszystko mnie wkurza i denerwuje.


W sobotę byliśmy na grillu u znajomych, ale za to niedziela była samotna bo mąż od rana do nocy miał obowiązki (najpierw piłkarskie a potem zarobkowe). Odwiedziłam więc koleżankę a później mogłam w spokoju zrobić pranie i małe porządki-wiem wiem przy niedzieli się nie powinno. Potem zrobiłam sobie kinowy wieczór i oglądałam ulubione seriale. W tym tygodniu mam popołudniowe zmiany więc przynajmniej się wyśpię porządnie;) W sobotę wesele, nie chce mi się tam jechać-źle się czuję w swoim ciele, sukienki które kilka miesięcy wstecz leżały bosko teraz są opięte i podkreślają krągłości w biodrach:( Czuję ze będę się przez to wszystko źle bawić a stracimy na ten wyjazd blisko 1000 zł:( Ok zbieram się powoli bo jeszcze mam kilka spraw na mieście do załatwienia przed pracą. 

BUZIAKI:*

14 czerwca 2013 , Komentarze (15)


Witajcie Chudzinki napisze co u mnie bo kilka z Was się pyta ale komentować będę dopiero jutro bo wtedy będę mieć chwilę wytchnienia. Zacznę od diety-próbuję się ograniczać ze słodyczami ale w związku z obniżonym nastojem od pewnego czasu nie jest to łatwe. Serduszko nie chciało się uspokoić więc poszłam po inne leki i zobaczymy czy te arytmie ustąpią jeśli nie będę musiała iść do szpitala na Holtera :( Ćwiczyć zacznę jak serce zacznie normalnie bić bo się boję. Humor mam lepszy bo po wizycie u gina okazało się że nie zostaniemy jeszcze rodzicami, łykam leki  @ ma przyjść ale zrobiłam mężowi tytułowego psikusa za to że zapomniał mnie zarejestrować do lekarza o co go prosiłam dzień wcześniej Lekarz zrobił mi USG o i dał mi wydruk moich wnętrzności, a ja daję mężowi do ręki z hasłem "Kochanie chciała bym Ci kogoś przedstawić" a ten się głupol  tak ucieszył ze będzie tatą :) Ale zaraz wyprowadziłam go z błędu i do dzisiaj mi to w żartach wypomina ile razy zerknie na zdjęcie :) Wiem jestem nie dobra:) Ale należało  Mu się;)


Ogólnie czuję się zmęczona i przytłoczona tymi moimi dolegliwościami ale mam nadzieję ze idzie ku lepszemu. Zrobiłam ładne paznokcie u stóp już na wesele (za tydzień), dzisiaj jestem umówiona z koleżanką bo mąż gra imprezę, jutro z mężem wieczorem mamy wypad na miasto bo nie pracuje-atmosfera między nami się poprawia. Egzamin z EKG zdałam no i to by było chyba tyle z nowinek. Miłego weekendu Wam życzę :*

BUZIAKI

10 czerwca 2013 , Komentarze (18)

Cześć chudzinki:) Żyję po dentyście

było bezboleśnie ale potem 3 godziny wyglądałam jak półtora nieszczęścia po tym znieczuleniu:/ Fryzjer i podcinanie+kolor zaliczone ach zupełnie inaczej człowiek wygląda;) Fryzjerka mi powiedziała że schudłam od ostatniego naszego spotkania-a tymczasem nic a nic! Takie hasła mnie demotywuja doszczętnie ostatnio. W środę egzamin aaaaa !!!!  nic nie umiem ale jestem na etapie przyswajania wiedzy, z tzw nożem na gardle a aktualnie mam przerwę na Vi  Jeśli chodzi o moje zdrowotnościowe sprawy to wczoraj znowu miałam atak arytmii (chciałam poćwiczyć choć trochę) zrobiłam dzisiaj badania i magnez nie podniósł się ani trochę, potas już ok więc postanowiłam zakupić Hela Mag B6 bo to serce mnie wykończy! @ dalej nie ma już prawie 3 tygodnie buu muszę iść prywatnie do gina:( Ustawiłam się na czwartek. Kurcze tu stówka tam stówka i zaraz wypłaty nie ma:( Ech jak się nie ma zdrowia to kasa ucieka w mgnieniu oka...no i na co płacić te składki jak przychodzi co do czego trzeba czekać tygodniami na wizytę

Mąż mi dzisiaj podniósł ciśnienie (no dobra wczoraj do nocy pracował ale skoro nie był zmęczony siedzieć przed komputerem to mógł ruszyć szanowny tyłek i coś w domu zrobić!) Wpadam do domu po pracy pół godziny wcześniej spóźniona do dentysty już a tego w domu nie ma bo pojechał po coś tam na stadion w pokoju syf, pranie nie rozwieszone w kuchni inwazja MUCH gigantów chyba z 30 ich się naliczyłam a ten Chuj pojechał światem nosz kurwa myślałam ze mnie rozniesie! A ten zadowolony za chwile wraca i nie wie o co chodzi no to go oczywiście oświeciłm bo mój facet ma ze mną dobrze mówię wprost czego chcę i nie robię podchodów tylko zaraz wie o co się wkurwiam bo mam słowotok, ale ma to w dupie. Byle do następnego razu i to samo muszę gadać tylko nieco inna sytuacja ech.. zaczyna mnie to wkurwiać na dobre!Ale się wygadałam uff od razu lepiej;) Ach no i waga-waha się od 52,6-53,2 no zgłupieć można:/ 

Idę was poczytać żeby się odstresować przed kolejną dawka wiedzy;) 

Buziaki i trzymajcie się dzielnie:*