Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem szczęśliwą mężatką od 2 lat. Spełniam się zawodowo jako pielęgniarka. Do odchudzania skłoniły mnie ciągłe hasła w stylu "małżeństwo Ci służy", "dobrze sobie wyglądasz", itp. Przeraził mnie fakt że wszystkie mundurki w pracy są za małe i musiałam kupić nowe:( No i odbicie w lustrze....nie chcę być gruba dlatego tu jestem:)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 743562
Komentarzy: 13011
Założony: 14 września 2011
Ostatni wpis: 16 października 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kiziamizia23

kobieta, 39 lat, Rzeszów

156 cm, 67.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: dopiąć swego i utrzymać na zawsze:)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

29 stycznia 2012 , Komentarze (23)

A dlaczego buuu...?? Bo nie zobaczę się z moim..., studniówkę skończył grać rano, nie pojechałam bo w taki mróz wolę siedzieć pod kocem i oglądać seriale albo poczytać.
W drodze do pracy wstąpił przytulić mnie i dać kissa:) to było słodkie:)Nawet nie było tak ciężko wytrwać, chyba zaczynam się przyzwyczajać, może mądrzeję na stare lata;) albo po prostu pokazuje mi na tyle swoją miłość i zainteresowanie moją osobą ze nie czuję się zagrożona i z tąd zazdrość jest mniejsza??
 
Będąc na tej studniówce wysłał mi przez całą noc 14 smsków;) rano miałam mega fajną i słodką lekturkę;)


Oby tak już pozostało bo jest mi o niebo lepiej, tak lekko, nic mnie nie ciągnie w dół...kto ma skłonności do zazdrości wie co mam na myśli ... potrafi to zepsuć każdą najpiękniejszą relację między kochającymi się ludźmi., Warto z tym walczyć, nie tylko dla związku ale dla siebie , swojego spokoju ducha, jednakże to jest takie trudne....

W niedzielę Skarb musi się wyspać , więc daję Mu dyspenzę na  przyjazd do mnie, bo w poniedziałek na rano do pracy, no więc dopiero we wtorek się widzimy. Ale obiecał że mi tę cierpliwość wynagrodzi:) W moje imieniny 5 lutego jedziemy na dancing juupiii

We wtorek  robię badania...trwoga mnie ogarnia...
Poćwiczyłam w sobotę wieczorem 2 godzinki , ale co z tego jak pochłonęłam 2000 kcal z czego 500 to słodycze:/  Waga pokazała 52,3 kg, no ale nic dziwnego skoro trzeci dzień wrzucam w siebie jedzenie jak do śmietnika...
No źle się dzieje,  dzisiaj byłam tak senna przez to przejedzenie że  te moje ćwiczenia były strasznie mało efektywne, powolne i ospałe tak jak ja.... Muszę wrócić do dawnego sposobu odżywiania-zero słodyczy, dużo wody i pilnowanie przerw między posiłkami w diecie rozdzielnej, wtedy pięknie chudłam a od tygodnia zaczynam przybierać po 20-30 dag dziennie ...Muszę się opamiętać!!!!


Jedzenie zawsze było dla mnie ogromną przyjemnością, jadłam gdy byłam smutna jadłam z radości co było bardzo zgubne.... lubię też gotować i przygotowywać posiłki. No i od kiedy jestem na diecie i pilnuję tego co jem, zrezygnowałam z wielu rzeczy które uwielbiałam-np kotlet w panierce, pierogi ruskie, kanapki tradycyjne (chleb+szynka-no bo niby staram się nie łączyć), frytki , kebaby ,  hamburgery...no i ostatnio zaczęłam jeść to co lubię , za czym tęsknię, wliczając to w miarę w dzienny bilans kaloryczny ( choć w ciągu ostatniego tygodnia to się nie udawało). Jak widać nie wyszło mi to na dobre , bo tylko pobudziłam sobie kubki smakowe i chcę więcej i więcej..

 Przez najbliższy miesiąc nie nastawiam się na spadki, raczej będę się starać utrzymać wagę, dużo ćwicząc po 2,5 godziny dziennie. Jeśli spadnie to będę happy jeśli nie , postaram się nie histeryzować. Pewnie przez te mrozy organizm sobie trzyma tłuszczyk  he he. Za tydzień mam dostać @, może to również się przyczynia do zastoju, a może za dużo grzeszków dietetycznych w ciągu ostatnich kilkunastu dni? Mam nadzieje że przyjdzie, i już więcej nie ma bzykanka po okresie, NO WAY! żebym ja się musiała denerwować ...
Do maja jeszcze czasu trochę zostało więc może dojdę  jakimś cudem do 50kg, o 48kg już nawet nie myślę:/ zaczynam wątpić w swoją siłę


MENU:
4 plasterki szynki+mizeria z ogórków 300 kcal
kotlet mielony+brokuły 400 kcal
garść orzechów 200 kcal
sok jabłko-marchew 100 kcal
grahamka z pomidorem i rzodkiewką 300 kcal
activia 100 kcal
RAZEM 1400 kcal

No i coś dla Iw do posłuchania:)
 w dwóch wersjach
obie mi się podobają, pierwsza oryginał druga na clubowo:) Która lepsza?:)

http://www.youtube.com/watch?v=cEHf4KHSdDM&feature=related

http://www.youtube.com/watch?v=Q3i40sbeZ5A


To tak na zachętę żeby ćwiczyć ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć!:)

27 stycznia 2012 , Komentarze (11)

Robię nocny wpis bo zamierzam dłuuugo spać, muszę odespać dwie nocki:)
Poćwiczyłam wczoraj tyle ile sobie obiecałam z małym wyjątkiem , nie zrobiłam 15 minut na pupkę, no i jak ona ma się zrobić apetyczna jak o nią nie dbam! Dobra dzisiaj po przebudzeniu i każdego kolejnego dnia już będzie, muszę !!!!

Mimo ze było mroźno -20 stopni , spotkałyśmy się z koleżankami i ostro bawiłyśmy, panowie się zbiegli do naszego szalonego kółeczka:) Wypiłam piwko i zjadłam trochę frytek Nie obyło się bez niespodzianek, poszło mojemu koło w samochodzie i wymiana w dwudziestostopniowym mrozie ! za chwilę drugie poszło! I musieliśmy jechać do mnie taksówką po opony żeby sobie mógł założyć bo jutro potrzebował  auta. To jest gruchot taty, a nasze autko w naprawie już kilka dni...
No i na wadze 52kg kg cóż o 0,7kg mniej niż wczoraj o poranku, więc nie powinnam narzekać, tęsknię jednak za 50,9 kg taka cudowna liczba mi się przez jeden krótki moment pokazała...


Tak więc dzisiaj w planie ćwiczeniowym-godzinka na rowerze, godzinka na rzeźbę brzuszka ud pośladków i talii może ciut dłużej, kwadrans z Tam.Weeb na piękną pupę i z kwadrans szybkiego kardio ( pajace i skakanka) Mam nadzieje że wkrótce wrócę do 51

Dzisiaj w motywacjach same pupy, co by mnie zmobilizowały żeby nad swoją ostro pracować:) Poza tym uważam że to najpiękniejsza część kobiecego ciała:)

Dzisiaj grzecznie w domku...może jakieś seriale nadgonię, wieczorkiem książka do podusi;)
A mój gra studniówkę dzisiaj grrr...no cóż jakoś wytrzymam, wyjścia nie mam...




MENU:
2 parówki drobiowe+pół pomidora 350 kcal
prince polo i kawa-co by się w ten mróz ogrzać;p 200 kcal
panga bez panierki z teflonu+surówka z kwaszonej 400 kcal
sok z grapefruita 100 kcal
jabłko 70 kcal
activia 100 kcal
RAZEM ok 1300 kcal



Nutka przewodnia jeden z  hitów wakacji 2011 na podkarpackich imprezach które mój DJ grywał -dla Iw naturalnie

http://www.youtube.com/watch?v=uEKMkp-AfaM


MIŁEJ SOBOTY KOCIAKI:*

27 stycznia 2012 , Komentarze (27)

O zgrozo! Wczoraj wylądowałam na imprezie u koleżanki-babski wieczór picie jedzenie plotki do 4 nad ranem, a wszystko co jadłam to zło wcielone-czipsy, grzanki czosnkowe, słodycze i wódeczka duuużo wódki. Aktywność to jedynie poranne odśnieżanie, robię się niegrzeczna....
Kizia ogarnij się bo będziesz tego żałowała!


A więc konsekwencje bardzo udanego wieczoru i nocy są takie że na wadze o poranku zobaczyłam
 52, 7 kg!!!
Aaaaaaaa OGŁASZAM STAN ALARMOWY, zamieniam się w górę tłuszczu.


W związku z powyższym dzisiaj robię detoks
w moim menu znajdą się rzeczy mało kaloryczne takie jak jabłka, jogurty, warzywa z wody i wieczorem piwo;p tak idę na imprezę i zamierzam wypić 2 piwa-ale nie będę jadła kolacji;p i będę tańczyć całą noc;)
 Mam nadzieje że po takim detoksie jutro na wadze znowu zobaczę 51 z haczykiem...


No więc jak tylko skończę pisać notkę i nadrobię wasze wpisy wsiadam na rower w planie (który zostanie zrealizowany w 100%)
-1 godzina rower stacjonarny
-1/2 godziny kardio ( pajacyki, skakanka, twister, skłony przysiady i inne wariactwa)
-15 minut z Tamm.Weeb na poślady-bo zakwasy ustępują ( a skoro do walentynek tylko 2 tygodnie, to trzeba zadbać żeby mój Skarb podczas tańca erotycznego który dla Niego zaplanowałam miał jak najlepsze widoki;p)
-1 godzina ćwiczenia na rzeźbę brzucha , talii i na uda
RAZEM jakieś nie całe 3 godziny no i wieczorem z 3 i pół godziny tańców;)


Wykończę tego dziada co mi dzisiaj zawyżył wagę, co to to nie  żebym ja na wadze prawie 53 zobaczyła przez obżarstwo, wolne żarty nie po to tyle się męczyłam żeby takie stresy o poranku znosić.

Mój rano jechał do pracy( promocja jakiegoś butiku z babskimi ciuszkami-ach się tam znowu naogląda panienek, whatever-tyle jego, od patrzenia mnie nie ubędzie a wieczorem się tak odździrowię ze nie będzie mógł oderwać ode mnie oczu i szybko zapomni o tym co widział;p -dla nowych koleżanek szybkie wtajemniczenie mój jest DJem -między innymi;))

No to chyba było by na tyle, jeszcze nutka na dzisiaj dla Iw

http://www.youtube.com/watch?v=HCqa4zDlZeM


No to zmykam dać sobie w dupeczkę ;)
 XOXO :*:* Miłego dnia moje Suczki;p


25 stycznia 2012 , Komentarze (23)

Językiem...  polecam-niezapomniane doznania;p
Ale od początku... rano Luby napisał mi sms-ka na dzień dobry ( jak zwykle) w którym napisał żebym się szykowała na wieczór, bo planuje przetestować nowe techniki pieszczenia , masowania i głaskania...On wie jak mnie nakręcić cały dzień chodziłam podekscytowana i zastanawiałam się co On będzie ze mną robił,
no i robił...oj robił

 było nieziemsko przyjemnie..
.
Masakra, faktycznie tak jak obiecywał było inaczej...ach , jak jest taka gra wstępna to nie potrzebuje seksu;p No i były komplementy , jak to mu się podobam...jaka jestem szczuplutka ach...
był taki władczy a za razem delikatny , każdy jeden jego ruch doprowadzał mnie do szału;)
język+stopy=ekstaza;p

Waga osiągnęła zenit 52-cudownie!!!!! Pełnia szczęścia i radości
Albo pieprzona pełnia i wodę zatrzymało, albo to ze okres się zbliża ( ale dopiero za 11 dni więc WTF!?)
 Ech jedyna pociecha jest taka ze w ciągu tygodnia poszedł mi kolejny cm w talii 67cm, brzuchu 87 cm, i biodrach 92cm

To mnie powinno najbardziej cieszyć bo to są wymierne efekty mojej pracy, i najbardziej widoczne dla ludzkiego oka, no ale wynik na wadze 48-49 by cieszył moje oko. No cóż czas pokaże, najważniejsze że centymetry  umykają, brzuszki zwykłe i skośne jednak się na coś przydają juupiii:)

Upiekłam ciasto marchewkowe z tego przepisu, banalne w wykonaniu, szybko się robi i nie może się nie udać!:) ja zrobiłam z półtorej porcji
 Tu link do stronki dla chętnych
http://o-pysznym-jedzeniu.bloog.pl/id,3373344,title,Ciasto-marchewkowe,index.html?ticaid=6dcd8
 Jest super, Skarb zachwycony, dałam teściom na spróbowanie, teściowa lubi takie nowoczesne wynalazki więc pewnie przepis będzie chciała;p

Po wczorajszych ćwiczeniach Tamilie Weeb , poślady bolą , uda bolą więc jest good;)
 Dzisiaj przerwa od ćwiczeń była, z braku natchnienia. Ale był pilling, i balsamowanie ciała ujędrniającym balsamem. Kalorii z 1700 dzisiaj zjadłam-dużo ciasta marchewkowego, pyszne jest;)
                                                                       

Jutro idę do lekarza po skierowanie na badania, ostatnio robiłam 2 miesiące temu i były idealne ( po raz pierwszy od 2 lat nie miałam białka w moczu i anemii-dzięki diecie) Boję się , zawsze się boję badań , że choroba znowu wróci , zaostrzenie moze być w każdej chwili a moze nie wracać kilka lat....ale jak się pojawi   znowu czekać mnie będzie jeżdżenie po szpitalach i duże dawki leków po których znowu utyję...

MENU na czwartek:
kiełbaska na ciepło+ ketchup 300 kcal
kawa+ciasto marchewkowe 200 kcal
jabłko 70 kcal
wątróbka+sałatka z kwaszonej kapusty 400 kcal
sok z grapefruita 100 kcal
ciasto marchwiowe 200 kcal
jogurt brzoskwiniowy ze zbożami  150 kcal
RAZEM 1450 kcal


Ćwiczenia na  czwartek standardowo:
( 2 godziny z hakiem w tym 15 minut na pośladki, godzina na rowerze, twister, skakanka, pajacyki, na uda , na brzuch)


Nutka dla Iw :* znasz to :) wszystkie to znacie, już kiedyś wstawiałam w notce ,cały czas do tego tańczę,  już któryś dzień;);) ta piosenka mnie tak rozbawia i wprawia w dobry humor ze słucham jej na okrągło;) te laski wdzięczące się do Niego -oglądnijcie teledysk;)

http://www.youtube.com/watch?v=WC7tzEi7D3o&ob=av2n
ale tekst ambitny a panny się tak jarają i cieszą
Boska, boska
Twe ciało mnie zabija
Aj, chcę cię zaliczyć,
Aj, aj, chcę cię zaliczyć!

Słodka, słodka
Twe ciało mnie zabija
Aj, chcę cię zaliczyć
Aj,aj, chcę cię zaliczyć!

W sobotę, na dyskotece,
Ludzie zaczęli tańczyć.
Przeszła najpiękniejsza dziewczyna.
Zdobyłem się na odwagę i zagadałem

a tu dla zainteresowanych-słyszałyście po polsku??:)
wersja ciut śmieszna ale muza fajna ;p dotrwajcie do 2 min , możecie się ze mnie śmiać ale mi wpadło w ucho i kropka;p

http://www.youtube.com/watch?v=ANuB9Smxr14



MIŁEGO SŁUCHANIA
 i  chudego czwartku Dziewczynki:*



25 stycznia 2012 , Komentarze (18)

Ja i a6W ?! wolne żarty -śmiałam się z mojego ze po 2 tygodniach poległ, i myślałam ze z lenistwa. Drugi dzień był wczoraj z a6W i ostatni, NIGDY WIĘCEJ! Wolę codziennie robić 300 brzuszków po swojemu niż to cholerstwo, plecy mnie tak bolały że nie dałam rady nawet drugiej serii ukończyć a to było kilka minut ćwiczeń...
Tak więc a6W już podziękujemy;p Nie muszę mieć twardego brzuszka, byle by nie był otłuszczony tak jak kiedyś, a kto wie może zwykłymi brzuszkami uda mi się wypracować coś lepszego niż jest obecnie...

Dzisiaj piekę ciasto marchewkowe:) Ciekawe czy będzie faktycznie tak pyszne jak wszystkie Vitalijki zachwalają;) Na pewno się pochwalę jak wyszło;)

Dzisiaj przyjedzie Skarb mam obiecany masaż całego ciała językiem;p za to że w niedziele pracował a potem po szybkiej randce na mieście pojechał odpoczywać Tak więc szykuje się przyjemny wieczór...


Wczoraj zaczęłam Tam.Weeb na pośladki-kurcze daje w dupkę i to ostro, ale to jestem w stanie wytrzymać. 15 minut zaraz po przebudzeniu:) czego się nie robi Żeby mieć taką pupkę

Wczorajsza aktywność fizyczna wyglądała następująco
-godzina odśnieżania (ok 400 kcal)
-godzina na rowerze (325 kcal)
-półtorej godziny ćwiczeń ( w tym pajacyki, skakanka, twister, ćwiczenia na uda i pośladki)
 I jaka mnie spotkała nagroda za wzorowy dzień?? Zero słodyczy , zero podjadania 1300 kcal i....
0,8 kg więcej na wadze!!!
za co się pytam???!! Jak jadłam codziennie słodycze to było ok, dwa dni bez grzechów i waga w górę, jestem poirytowana !!!!! No w dwa dni pół kg mięśni chyba sobie nie wyrobiłam raczej!
Ech coś czuję że będe musiała zrezygnować z 48 kg,
It will never happen
ale moźe przynajmniej będę mieć ładniejsze ciało dzięki ćwiczeniom i poleci jeszcze coś cm??

MENU:
tuńczyk z porem i majonezem 150 kcal
jabłko 70 kcal
kawałek ciasta marchewkowego i kawa 350 kcal
udko z rękawa+mizeria 400 kcal
sok z grapefruita 100 kcal
pół grahamki z majonezem i pomidorem 200 kcal
RAZEM 1300 kcal

Trzymajcie się Chudzinki, dietkujemy, ćwiczymy będziemy piękne i szczęśliwe na wiosnę!

Nutka dla mojej Iw;p
http://www.youtube.com/watch?v=fB11ijj8JEI

24 stycznia 2012 , Komentarze (6)

Ja i a6W ?! wolne żarty -śmiałam się z mojego ze po 2 tygodniach poległ, i myślałam ze z lenistwa. Drugi dzień był wczoraj z a6W i ostatni, NIGDY WIĘCEJ! Wolę codziennie robić 300 brzuszków po swojemu niż to cholerstwo, plecy mnie tak bolały że nie dałam rady nawet drugiej serii ukończyć a to było kilka minut ćwiczeń...
Tak więc a6W już podziękujemy;p Nie muszę mieć twardego brzuszka, byle by nie był otłuszczony tak jak kiedyś, a kto wie może zwykłymi brzuszkami uda mi się wypracować coś lepszego niż jest obecnie...

Dzisiaj piekę ciasto marchewkowe:) Ciekawe czy będzie faktycznie tak pyszne jak wszystkie Vitalijki zachwalają;) Na pewno się pochwalę jak wyszło;)

Dzisiaj przyjedzie Skarb mam obiecany masaż całego ciała językiem;p za to że w niedziele pracował a potem po szybkiej randce na mieście pojechał odpoczywać Tak więc szykuje się przyjemny wieczór...


Wczoraj zaczęłam Tam.Weeb na pośladki-kurcze daje w dupkę i to ostro, ale to jestem w stanie wytrzymać. 15 minut zaraz po przebudzeniu:) czego się nie robi Żeby mieć taką pupkę

Wczorajsza aktywność fizyczna wyglądała następująco
-godzina odśnieżania (ok 400 kcal)
-godzina na rowerze (325 kcal)
-półtorej godziny ćwiczeń ( w tym pajacyki, skakanka, twister, ćwiczenia na uda i pośladki)
 I jaka mnie spotkała nagroda za wzorowy dzień?? Zero słodyczy , zero podjadania 1300 kcal i....
0,8 kg więcej na wadze!!!
za co się pytam???!! Jak jadłam codziennie słodycze to było ok, dwa dni bez grzechów i waga w górę, jestem poirytowana !!!!! No w dwa dni pół kg mięśni chyba sobie nie wyrobiłam raczej!

Ech coś czuję że będe musiała zrezygnować z 48 kg,
It will never happen
ale moźe przynajmniej będę mieć ładniejsze ciało dzięki ćwiczeniom i poleci jeszcze coś cm??

MENU:
tuńczyk z porem i majonezem 150 kcal
jabłko 70 kcal
kawałek ciasta marchewkowego i kawa 350 kcal
udko z rękawa+mizeria 400 kcal
sok z grapefruita 100 kcal
pół grahamki z majonezem i pomidorem 200 kcal
RAZEM 1300 kcal

Trzymajcie się Chudzinki, dietkujemy, ćwiczymy będziemy piękne i szczęśliwe na wiosnę!

Nutka dla mojej Iw;p
http://www.youtube.com/watch?v=fB11ijj8JEI

24 stycznia 2012 , Komentarze (22)

Kurczę odśnieżanie zajęło mi ponad godzinę!c Nawaliło śniegu coś ponad 20 cm, jeszcze na dodatek mokry zbity, się przypociłam. Wg kogoś tam 400 kcal spaliłam;) wspaniale przyjemne z pożytecznym...


Ach taką apetyczną pupkę chcę mieć, chyba zacznę robić codziennie Tamilee Webb na pośladki. Do tego a6W na brzuszek-to postaram się robić rano, a wieczorem rowerek i trochę kardio ok 1,5-2 godziny, zobaczymy co z tego wyjdzie...

Dzień drugi a6W zaliczony-będzie bardzo ciężko...
BrightNight  musimy się wspierać!!!

W ogóle to coś czuję że te ostatnie 3 kg to będę zrzucać do MAJA!
Drugi dzień detoksu bez prince polo orzechowego zaliczony! Jak go nie ma w domu to mnie nie ciągnie a jak jest nie przejdę obojętnie..

No i nutka której słucham od rana dzisiaj....
Iw co Ty na to??
http://www.youtube.com/watch?v=MyaB5_-mPAA

24 stycznia 2012 , Komentarze (22)

Wybrałam w moim ulubionym kolorze czyli różowym!!!:)








Wstępnie miało być na kremowo-bordowo ale ta sala bardziej pasuje do mojego usposobienia i mojej wesołej natury, bordo było sztywne i za poważne jak dla nas;)
Zaczarowały mnie te kryształki pod sufitem:)

UWAGA wczoraj przejęta tym kotletem w panierce zaczęłam a6W :)
Nie sądzę żebym wytrwała, jak będę mieć dość przerzucę się na zwykłe brzuchy na dzień czy dwa-lepiej trochę niż w cale nie??:)
O poranku odśnieżanie ok pół godzinki-no co tez lecą kalorie nie?:)
A wieczorem tradycyjne 2 godzinki ćwiczeń w tym 2 dzień szóstki Weidera
NA WADZE 51 kg
więc oficjalnie przestawiam pasek
3 kg do zrzucenia
 i będzie osiągnięty mój cel 48 kg
czyli razem 19 kg straconych będzie:)

Wczorajszy zastrzyk poszedł sprawnie, jak bym nie miała przerwy :)
Nie bolało Ją nic a nic juupiii;)
Wizyta sąsiadki nastawiła mnie nostalgicznie...
Miała wypadek kilka dni temu jak jechała z córkami na narty ( ma ok 40 lat )
Wpadły w poślizg i w drzewo a potem do rowu. Nic jej nie było nagle po dwóch dniach zaczęła jej drętwieć twarz! z tond te zastrzyki. Ach życie i zdrowie jest tak kruche, dobrze że żyją , bo auto do kasacji się tylko nadawało!

Przemyśleń ciąg dalszy.
Niektóre z Was opisują swoje przykre sytuacje w związkach czy małżeństwach... (bardzo mi przykro czytać takie wpisy u Was, i tak bardzo życzę Wam żeby to się zmieniło!:*)
W takich chwilach doceniam jeszcze bardziej swojego narzeczonego, po ślubie może i wkradnie się rutyna, może i przez problemy dnia codziennego nie będzie tak romantycznej i sielankowej atmosfery między nami, ale jedno wiem NIGDY nie był by w stanie odnosić się do mnie wulgarnie. Nie lubi kłótni , zawsze wyciąga pierwszy rękę na zgodę i lubi gdy w domu jest wesoła, ciepła rodzinna atmosfera. Dziękuję Bogu za to że On mnie wypatrzył na tej imprezie na której miało Go nie być...

MENU
jajecznica na cebulce+  ketchup 300 kcal
jabłko 70 kcal
kalafior+ziemniaki z cebulką+kefir 400 kcal
szklanka soku z pomarańczy 100 kcal
2 plasterki szynki+pół pomidora 100 kcal
activia+ garść orzechów 300 kcal
RAZEM 1300 kcal
l
MIŁEGO DNIA DZIEWCZYNKI:*
dziękuję ze jesteście...



No i obowiązkowo nutka dla Iw
w oryginale nie lubiłam tej piosenki za bardzo ale od 1.30min jak usłyszałam te wersje to byłam w niebie;)
http://www.youtube.com/watch?v=YxqJXGh34gs





23 stycznia 2012 , Komentarze (17)

Zmieniłam dzisiejsze menu...sprzeniewierzyłam się przeciwko rozdzielnej w najgorszym tego słowa znaczeniu-kotlet w panierce smażony na oleju, do tego ziemniaki z cebulką i brokuły.
To miało z 700 kcal!
 Smakowało mi bardzo-mój ulubiony zestaw z przed diety-nie jadłam takiego obiadu od kilku miesięcy. Ale wyrzuty okropne, większe niż po słodyczach! Mam nadzieje ze 2 godziny ćwiczeń i nie będzie porażki jutro.
Słodyczy dzisiaj nie było bo w domu  nie ma prince polo;)

Razem będzie z 1500 kcal bo w planie mam jeszcze sok, jabłko i activie. Czuje jeszcze w brzuchu a jadłam po 14.
Dobra nie będę przeżywać!

Dzisiaj przychodzi sąsiadka na zastrzyk w pupkę, niby to jest jak z jazda na rowerze i się nie zapomina ale mam lekkiego stresa, nie chciała bym żeby Ją bolało;) Ostatnio robiłam teściowej kilka miesięcy temu ( tez pielęgniarka)

Na poprawę humoru -że zjadłam taki kaloryczny i łączeniowy obiad oglądałam jeszcze teledyski z przygotowań pary młodej
tu link dla zainteresowanych myślę że zrobione fajnie w takim podniosłym klimacie:)
http://www.sfplatinum.pl/index.php/film/reportaze-slubne?film=skrot-roza

W ogóle to znowu jak zwykle po bzykanku boję się że jestem w ciąży i czekam na @ jak na zbawienie.

No to się wyżaliłam...

nutka dla Iw musi być;)
Full romantic;p
http://www.youtube.com/watch?v=NG2zyeVRcbs




23 stycznia 2012 , Komentarze (19)

Wczoraj nastąpiła zmiana planów , poszliśmy ze Skarbem na kawkę i ciacho do bardzo przyjemnej ciastkarni.
Bilans kaloryczny się nieco powiększył bo zakończyłam dzień z 1700kcal ale z wagą 51 kg:) ruchu miałam półtorej godzinki z czego pół to odśnieżanie:)

Pogadaliśmy coś koło 2 godzinki ( obiecał ze nie będzie więcej w niedziele pracował:))No i Skarb do domu wypoczywać a ja do koleżanki ( wróciła po ok 2 miesiącach pracy w Szwecji). Zrobiła mi mega prezent cienie z L`oreala!
Akurat mi się moje "beżyki" skończyły no telepatia:)


Koleżanki nie mogły się nadziwić jak się zmieniłam:) Się nasłuchałam komplementów:) Ostatnio widziały mnie 8 kg temu, wtedy na buzi jeszcze byłam pucusiem.

A o co chodzi z dzisiejszym tytułem
Więc obejrzałam dzisiaj teledysk przedślubny naszego kamerzysty i taki chcę mieć;)
Zapraszam od oglądania:) co o Nim myślicie?

akcja zaczyna się w drugiej minucie

http://www.youtube.com/watch?v=Yi05Nbe2Xuk


No a jutro zamieszczę wystrój mojej sali:)

Dziękuję WAM za te wszystkie miłe komentarza pod zdjęciami:*
Kiedyś znowu wstawię małą sesję :)


MENU:
parówka +pół pomidora 250 kcal
garść orzechów 200 kcal
jabłko 70 kcal
ziemniaki, warzywa z wody+kefir 400 kcal
sok z pomarańczy 100 kcal
4 plasterki szynki+ pół pomidora 250 kcal
RAZEM ok 1300 kcal


Ściskam WAS i całuję! Miłego i chudego dnia;)

No i tradycyjnie nutka dla mojej Iw

http://www.youtube.com/watch?v=Ma1TqmmzGUE&feature=fvst