Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem szczęśliwą mężatką od 2 lat. Spełniam się zawodowo jako pielęgniarka. Do odchudzania skłoniły mnie ciągłe hasła w stylu "małżeństwo Ci służy", "dobrze sobie wyglądasz", itp. Przeraził mnie fakt że wszystkie mundurki w pracy są za małe i musiałam kupić nowe:( No i odbicie w lustrze....nie chcę być gruba dlatego tu jestem:)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 743502
Komentarzy: 13011
Założony: 14 września 2011
Ostatni wpis: 16 października 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kiziamizia23

kobieta, 39 lat, Rzeszów

156 cm, 67.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: dopiąć swego i utrzymać na zawsze:)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

22 stycznia 2012 , Komentarze (15)

Nie macie jeszcze dość?? Ostatnio Was lawinowo zasypuję moimi fotkami.
Ja u Was uwielbiam prywatne fotki oglądać!:)

Waga dzisiaj 51,2kg





Moje obecne kształty mimo ze nie jestem ideałem ( masywne nadal uda no i spora pupa) wzbudzają zainteresowanie panów. Jednak postanowiłam że zadbam o siebie jeszcze bardziej i dwa razy w tygodniu będę robić pilling kawowy, codziennie będę się balsamować i od poniedziałku zaczynam "szóstkę Weidera". Jak nie będę potrafiła wytrwać to będę robić po swojemu brzuszki w chwilach kryzysu.
Chcę mieć twardy brzuch i koniec!

PO obiadku jadę do koleżanki na kawkę, bo wróciła z za granicy wczoraj w nocy.
DZISIAJ PO PRACY PRZYJEDZIE NA CHWILKĘ SKARB-komentuje jakiś turniej sportowy-swoją droga mam dość tych niedzielnych zarobków:( przynajmniej niedziele by odpuscił, muszę z Nim o tym porozmawiać.
Musi się wyspać więc nie będę Go męczyć, wczoraj do 4 nad ranem grał jakąś firmową imprezkę. Zazdrośnikowania nie było, może dlatego że wczoraj na imprezie ilość pożądliwych męskich spojrzeń podbudowała moje próżne ego??;p

MENU:
kiełbaska na ciepło z ketchupem i surówką z czerwonej kapusty 350 kcal
filet z kurczaka w panierce+brokuły z wody  500 kcal
 smażony na oleju
mój ulubiony, ukochany mogłam jeść dzień w dzień a nie jadłam już z 4 miesiące!
4 mandarynki 120 kcal
prince polo+kawa 200 kcal
activia 100 kcal
RAZEM ok 1300 kcal
No i wieczorem dwie godzinki ćwiczeń musowo:)
Wczoraj nawet 2,5 godziny się uzbierało z czego godzina na rowerku :)
A dzisiaj rano pół godziny odśnieżania ale nasypało ufff...

Miłej Niedzieli Ślicznotki:* Wieczorkiem poczytam co u Was bo w ciągu dnia nie będzie kiedy...a więc do wieczora chudzinki i dziękuję za wszystkie miłe komentarze pod ostatnim wpisem, jesteście THE BEST!!!

No i niedzielna nutka dla Iw z mojej prywatnej playlisty :*..

http://www.youtube.com/watch?v=1VRUPiP-ibo
You`re so far away...;)

21 stycznia 2012 , Komentarze (17)

Dzisiaj fotograficznie z krótkimi komentarzami do zdjęć ENJOY

LAT 17 długie czarne:) 55 kg


18 LAT TRWAŁA!!!



19 LAT ZMIANA NA RUDY 57 kg taką poznał mnie Łukasz



a tu wyprostowałam 62kg spasłam się czekoladami w bardzo krótkim czasie

Przed wyjazdem ścięłam trwałą i wróciłam do czarnych
Wyjechałam do Włoch odchudziłam się do 58kg


58 kg Przedłóżane włoski -nagroda za ciężką trzymiesięczną rozłąkę i pracę.


Odpinanie włosów i zmiana na blond+czerń i tak zostało do dzisiaj  jedynie cięcia się różniły , raz grzywka na bok, raz prosto, raz jedna strona mocniej wycięta. Nie lubię rutyny na głowie;)


A tu znowu jakieś 62-63kg

No i obecna ja 52 kg...i ukochany asymetryczny bob

Ach ale się napatrzyłyście cio??;p

Jak ktoś widuje mojego Łukasza raz na rok to myśli ze zmienia laski jak rękawiczki, już nie raz były przez to zabawne sytuacje:)
No to na dzisiaj tyle, odezwę się jutro popoudniu :*

21 stycznia 2012 , Komentarze (23)

Tak wyglądałam cztery, trzy i dwa lata temu zanim przytyłam . Ważę na nich od 54 do 58 kg. Jak ja sie ubierałam o zgrozo:D
No i pokażę Wam mojego Skarba w końcu.
Kocham Go nad życie!









z chrześnicą-diabełek mały-mówią ze do mnie się wdała;)



z jakimś kabaretem ale nie wiem jakim;p

a tu na imprezie z kolega bawię..Jezu ale ja się wtedy ubierałam he he

ja i moja chudziutka buźka, takiej juz nie będę miała..przez leki no ale trudno, teraz za to mam ładniejszą figurę;)


matkooo mam te spudniczke gdzieś he he bęzie jak znalazł zeby sie zrobić na niegrzeczną uczennicę ;p

no i mój Skarb w pracy
a tu link do jego stronki internetowej
http://www.djm-lukas.ugu.pl/
no pochwalę się a co;)

Poszperam w starych zdjęciach i w najbliższym czasie dam fotki z kręconymi rudymi i kręconymi czarnymi włoskami ( 18-19 lat miałam) i jeszcze długie czarne :)

21 stycznia 2012 , Komentarze (14)

Zamiast się cieszyć że tak pięknie mi idzie, że zmieściłam się pierwszy raz w życiu w spodnie o rozmiarze S, to ja się obżeram słodyczami! Zjadłam wczoraj 3 prince polo (te normalne nie XXL ALE TRZY!!!!) a na imprezie wypiłam dwa piwa!
Co prawda na wadze tego nie odpokutowałam ( wręcz spadła do 51kg ale to odwodnienie poalkoholizacyjne więc nie będę się tym ekscytować bo to zapewne chwilowe) mimo ze to było 1000 pustych nadprogramowych  kalorii!!!

W ciągu całego dnia dzięki słodyczom mój bilans zamknął się w 2200 kcal!!!
Totalna zagłada. Ostatni posiłek 18:30 (prince polo:/)Ćwiczeń nie było( jedynie 40 minut odśnieżania) trzeci dzień się obijam CUDOWNIE, po prostu rewelka. A6W nie zaczęłam, bo po co skoro weszłam w eske. Jestem na siebie wściekła!!!! Ale już od dzisiaj biorę się za powrót do ćwiczeń, nie ma zmiłuj bo w życiu nie osiągnę tych 48 jak tak będę postępować, a tak nie dużo mi brakuje nie mogę tego teraz zaprzepaścić!!

Na imprezie spodnie zrobiły mega furorę, moja pupa i nogi wyglądają korzystnie w nich mimo ze są jasne
Panowie się tłumili wokół mnie a mój dumny spoglądał jak się ślinią, fajną ma wtedy minę Popołudniu pewnie dostanę fotki to wstawię w nowych spodniach:)
Było dużo tańców więc mam nadzieję że spaliłam te pieprzone prince polo i piwsko

Dzisiaj zaczynam a6W.

 Nie jadę dzisiaj na imprezę bo mój gra  jakąś imprezkę firmową dla PPNU bodajże. Nie jadę z dwóch powodów-fatalna pogoda, no i nie chce żeby  myślał ze przyjechałam na kontrol jak to bywało...
Lepiej wyjdę na tym wszystkim jak poćwiczę ze 3 godziny wieczorem

Małe wyznanie
Uwielbiam koty:)
Mam jednego jest bardzo mądry i często jak się do niego mówi to odpowiada jak by rozumiał, to strasznie zabawnie wygląda. No ale jak ich nie kochać powiedzcie same:) mój podobny do ostatniego:) I też tak śmiesznie się kładzie jak człowiek na pleckach:D jak go tydzień nie było to wyłam za nim jak
małe dziecko!;)











MENU:
4 plasterki szynki+surówka z czerwonej kapusty 300 kcal
jabłko 70 kcal
kalafior, ziemniaki, kefir 400 kcal
szklanka soku z pomarańczy 100 kcal
garść orzechów 200 kcal
dwa jajka 200 kcal
RAZEM 1300 kcal
No i sexy dupeczka na deser;p
MIŁEGO DNIA:*

Iw dla Ciebie nutka ciekawe czy Ci wpadnie w ucho....:)

http://www.youtube.com/watch?v=DEpv09K2r7Q

20 stycznia 2012 , Komentarze (18)

Ależ ja ostatnio kocham chodzić na imprezki-po pierwsze i najważniejsze uwielbiam tańczyć, to moja największa życiowa pasja, kiedyś tańczyłam nawet towarzysko ukochane to rumba , walc i jive (dżajf) . Tęsknię za tym , chyba całe życie będzie mi tego brakowało, ale nie mam na to czasu...niestety.

Na ale kto wie może jeszcze kiedyś do tego wrócę...

Po drugie od kiedy jestem szczuplejsza i zainteresowanie moją osoba na parkiecie sięga zenitu, co dowartościowuje mnie niesamowicie, no i dumne spojrzenia mojego, ach kocham te odczucia...:)
Tak że dzisiaj będą tańce w nowych spodniach:)

Dzień zaczęłam pracowicie-odśnieżanie co by pojechać po rybkę na obiad-dzisiaj dzień białkowy sobie robię:) A się okazało że Skarb przyjechał dać mi kissa i przywiózł po drodze rybkę;)
W nocy nie mogłam zasnąć, byłam jakaś pobudzona czy podekscytowana sama nie wiem no do 3 nad ranem się kręciłam. Ale rano kawka i jest good:)
Wczoraj nie ćwiczyłam (to już drugi dzień).
Ale dzisiaj już nie ma to tamto wskakuję na rower, mam zamiar zacząć a6W , ale nie wiem czy wytrwam. Jak nie będę dawała rady to będę robić w jeden dzień szóstkę w drugi brzuszki po mojemu o!

Skończyły mi się grube panie muszę poszukaćzrobię to specjalnie dla WAS
I know you love it;p
MENU:

dwa jajka+surówka z czerwonej kapusty 250 kcal
szklanka soku z pomarańczy 100 kcal
rybka bez panierki+surówka z czerwonej kapusty 350 kcal
jabłko 70 kcal
garść orzechów 200 kcal
activia 100 kcal
tuńczyk z porem i majonezem light 150 kcal
RAZEM 1300 kcal


No i nutka na dzisiaj

http://www.youtube.com/watch?v=pPRfYQTn-mk

ALE BĘDĘ DZISIAJ PRZY NIEJ BAWIĆ!!!

MIŁEGO DNIA I GRZECZNIE NA WEEKENDZIE


19 stycznia 2012 , Komentarze (19)

Ale zacznę od początku ...
Więc pojechałam mimo fatalnych warunków na drodze do Rzeszowa ( 60 km) na plotki. Najpierw zaliczyłyśmy SPA gdzie zrobiłam sobie zabieg ujędrniający na ciało  i wyobraźcie sobie moje zdziwienie kiedy się zmierzyłam w domu ( 1 cm mniej w udzie i w brzuchu po jednym zabiegu!!!) czyli udo po 5 miesiącach -10 cm (52cm), talia (68cm), brzuch -17 cm (88cm) i 15 cm w biodrach (93cm)!!



Poszłyśmy na kawkę i plotki , trzy godziny trajkotania było super, nasłuchałam się komplementów od koleżanki
Potem rundka po sklepach i zaczęłam mierzyć spodnie, oczywiście pozbierałam same L i 40 ( z przyzwyczajenia, automatycznie) no i ubieram  jedne co jest tonę w nich, drugie trzecie no nic z tego, powymieniałam na M kurcze niektóre EMKI za duże! Lekki szok no ale dobra biorę eski z nie dowierzaniem, no nie zapnę, nie ma szans! I uwaga uwaga mieściłam się w każdą ESKĘ! nawet bez streachu! Ale ostatecznie kupiłam EMKĘ ponieważ ESKI spłaszczały mi za bardzo tyłek i podejrzewam ze na siedząco wpijały by mi się bardzo w brzuch mimo że nic boczki się nie wylewały. A emeczka cudownie podkreśla pupę :)

ZACHWYCONA po tych przymiarkach i w euforii wracałam do domu jadąc 40 na godzinę , kurcze tylko ja mogłam w tak błahym celu ryzykować jazdą w takich warunkach, to było mega lekkomyślne ale warto było jechać po te spodnie bo leżą idealnie!!


Lecę WAS poczytać moje Kociczki:)

19 stycznia 2012 , Komentarze (28)

Wczoraj był Skarb:) Krokieciki Mu smakowały pochwalił mnie i byłam z siebie dumna bo pierwszy raz robiłam
Potem zrobił mi formata bo komp chodził jak żółw , no i skasował mi się przez moja nieuwagę folder z ulubionymi kawałkami buuu będę musiała ich znowu szukać.
Ale za to jak mnie zaczął pocieszać to mi się zrobiło błogo-masaż całego ciała językiem (again;p) , potem delikatnie muskał opuszkami palców po całym ciele, myślałam że oszaleje tak mi było cudnie:) wymiział wykiział i pojechał ach już nie mogę się doczekać jak będziemy się budzić i zasypiać obok siebie...

W niedziele mieliśmy jechać do tego zaległego kina, no ale będzie komentatorem na jakimś turnieju piłkarskim boshe co ja z Nim mam....
Ale Obiecał ze kino nie przepadnie, co więcej już zarezerwował na Walentynki stolik w najlepszej restauracji w naszych stronach, będzie dancing i kolacja mmm...a na deser zdzirka ( czyt. JA) zatańczy dla Niego:D

Oglądaliśmy zaproszenia ślubne, ale decyzji jeszcze nie podjęliśmy.
Wspominaliśmy też jak się poznaliśmy...
Sylwester ( na którym nie miało Go być ale zasypało drogi i nie miał wyboru)
Wypatrzył mnie w tłumie miałam wtedy rude kręcone włosy!:)
Zagadał, wymieniliśmy się numerami ,po tygodniu smsowania pierwsza randka, przegadane kilka godzin, zaczarował mnie inteligencją i wysoką kultura osobistą, wróciłam do domu i mówię
MAMO ZBIERAJ KASĘ NA WESELE BO WYCHODZĘ ZA MĄŻ
 JESZCZE NIE WIEM KIEDY ALE WYCHODZĘ ZA MĄŻ ZA ŁUKASZA,
no i...za pół roku będę Jego żoną;) po 6 latach znajomości:)

Dzisiaj w planie spotkanie z koleżanką na ploty i kawę i zapowiedziała ze będziemy jeść ciasto więc mam spalić więcej kalorii, a ja co? Labka bo Skarb późno pojechał, ale jeden dzień w tygodniu jak nie poćwiczę to tragedii nie będzie może;)

MENU:
kiełbaska na ciepło +pół,pomidora 300 kcal
kilka orzechów 100 kcal
udko z rękawa bez skóry+surówka z czerwonej kapusty 400 kcal
kawa+ciastko 400-500 kcal?
activia 100 kcal
RAZEM 1400
a wieczorkiem 2 godziny ćwiczeń musowo! chyba ze chcę się zamienić w to coś...

MIŁEGO DNIA:*
ale się spisałam dzisiaj, ciekawe kto wytrwał do końca:)
Dziękuję WAM za te wszystkie komentarze odnośnie plamienia, trochę mnie uspokoiłyscie, i zaprzestaniemy bzykanka po okresie bo to faktycznie ryzykowne-jako pielęgniarka powinnam wiedzieć
(czyt. wiem) o tym!
Szewc bez butów chodzi jak  to mówią;)
buziaki:*:*:*

no i cudna nutka Iw posłuchaj!

http://www.youtube.com/watch?v=sFMmDH9hpCI


18 stycznia 2012 , Komentarze (30)

Zapytam , może któraś z Was miała podobnie.. a więc dzisiaj jest 11 dzień cyklu, o okresie już dawno zapomniałam po 6 dniach się skończył. A dzisiaj na bieliźnie zobaczyłam brązową plamę! nie było to takie jak krew okresowa, no i nigdy mi się coś takiego w środku cyklu nie przytrafiło..W dzień kiedy skończył mi się okres było bzykanko, ale przez 5 lat kochamy się tuż przed i tuż po miesiączce i nigdy nie było mowy o ciąży. A ponoć jak się jajeczko zagnieżdża pojawia się takie plamienie. Cykle mam regularne co 28-29 dni. No i plamienie jak szybko się zaczęło tak szybko się skończyło. No i dzisiaj nie ma po nim śladu, było skąpe. Co o tym myślicie???Plamienie owulacyjne, którego nigdy nie miałam, a moze mała nadżerka która miałam rok temu się powiększyła?? A może jednak ciąża?

Dzisiaj przyjedzie Skarb, będziemy oglądać zaproszenia ślubne i różne inne gadżety:) Powinno być miło-sam zaproponował:)

można???można!!


Wczoraj poćwiczyłam 2 godzinki. Waga bez zmian 51,5 kg:)

MENU:
kiełbaska na ciepło+pół  pomidorka 300 kcal
jabłko 70 kcal
krokiet z kapustą + szklanka barszczu 450 kcal
garść orzechów 200 kcal
jabłko 70 kcal
szklanka soku z grapefruita 100 kcal
activia 100 kcal
RAZEM ok 1300 kcal

Pierwszy raz od A do Z robiłam sama krokiety, mam nadzieje że będą Skarbkowi smakować:):):)

I tym humorystycznym akcentem kończę ten wpis;)

Całuję Was i ściskam Kochane moje:*:*

Kiedy słyszę tę piosenkę rozpływam się.... w jej dźwiękach jest radość i lekkość...ja ją tak odbieram, może to kwestia momentów które mi się z Nią kojarzą...

http://www.youtube.com/watch?v=pxFfacPwuaU

MIŁEGO DNIA






17 stycznia 2012 , Komentarze (25)

Tak to było właśnie wczoraj:) Musiałam odśnieżyć cały wyjazd dla autka, chcąc jechać do sklepu bo w lodówce samo światło ... przypociłam się zdrowo, wieczorkiem poćwiczyłam ciut ponad dwie godzinki i na wadze miła niespodzianka 51,5kg !!!!!
Pewnie tylko chwilowe, ale będę pracować nad tym żeby się utrzymało


Poległam wczoraj...
prince polo okazało się sprytniejsze niż myślałam! Robię zakupy a ono myk i samo wskoczyło do koszyka;p a jak mam w domu no nie oprę się i zjadłam do kawy grrr nie cierpię takiej uległej wersji mnie! Jak to żeby słodycze mną rządziły?! To się musi zmienić MUSI! O wiele szybciej bym chudła gdyby nie te puste kalorie każdego dnia....


Na dzisiaj planów szczególnych brak, może zaległości serialowe nadrobię...:)
Jutro przyjeżdża Skarb więc spędzimy miły przytulaśny wieczór



MENU:
5 plasterków szynki+pół pomidora 300 kcal
świeżo wyciskany sok z grapefruita 100 kcal
łazanki z kapustą+szklanka barszczu czerwonego 400 kcal
garść orzechów 200 kcal
tuńczyk z majonezem light i porem 150 kcal
jabłko 70 kcal
activia 100 kcal
RAZEM ok 1350 kcal


MIŁEGO I CHUDEGO DNIA WAM ŻYCZĘ KOCHANE

a tu nutka do której fajnie mi się tańczyło w sobotę,
 lubię takie lekkie kawałki , nie zawsze-zależy od humoru;)

http://www.youtube.com/watch?v=4-dqgUxSIpo&feature=related

pierwsze 30 s możecie przewinąć bo jest nudne:)



16 stycznia 2012 , Komentarze (27)

Tym razem w moich ulubionych spodniach które nie nadają się do chodzenia!!! A były ciasne 15 kg temu...
Musze na wiosnę zwęzić




Następne zdjęcia które dodam to będą po 14 lutego w moim zdzirowatym stroju;p