Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 30996
Komentarzy: 1843
Założony: 28 października 2011
Ostatni wpis: 26 sierpnia 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Pszczolka000

kobieta, 31 lat, Katowice

168 cm, 101.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

12 lutego 2015 , Komentarze (10)

Dziewczyny i chłopaki! Dziś tłusty czwartek więc pączki były - 2 sztuki :P. Oczywiście nie żałuję, bo były pyszne :P Jutro mam ważenie i ciekawa jestem efektów ;) dietkowo w weekend na mazurach nie było w ogóle, ale po powrocie wszystko wróciło do normy ;) Muszę się w końcu zabrać za ćwiczenia, ale zwyczajnie mi się nie chce :P obiecałam sobie, że jak będzie 8 z przodu to zaczynam ćwiczyć, ale jakoś tak nie po drodze mi do ćwiczeń. Jak mam zabrać się do ćwiczeń, to zawsze znajdzie się masa roboty :P Ostatnio ciężko u mnie z czasem, ale w końcu dziś znalazłam czas, żeby poczytać co u Was i naszkrobać coś w swoim pamiętniku :P.

Jutro Wam napiszę co mi wyszło u dietetyczki :P ale dopiero wieczorkiem, bo będę miała jutro też urwanie głowy :P

Trzymajcie się cieplutko! Buziaki ;)

5 lutego 2015 , Komentarze (20)

Moja cotygodniowa wizyta przeniosła się w tym tygodniu z piątku na czwartek, więc dziś dobre wieści :P PO OSTATNIM NIEUDANYM TYGODNIU WZIĘŁAM SIĘ DO ROBOTY I 1,1 KG MNIEJ, CZYLI MOJA UPRAGNIONA 8 Z PRZODU JEST! Jestem bardzo z siebie dumna i zmotywowana do dalszej pracy :) Co prawda 8 z przodu jest o tydzień opóźniona, ale i tak się cieszę ;) myślę, że moim następnym realnym celem jest zobaczyć 7 do końca marca ;).

Nie mam czasu ostatnio wcale, więc zrozumcie, że nie mam jak komentować Waszych wpisów ;) Jestem z Wami duszą i wspieram każdego z Was ;)

Jutro wyjeżdżam na mazury na weekend na urodziny dziadka i ciekawa jestem jak to będzie dietowo wyglądać :P Nie oszukujmy się, dietetycznie nie będzie w ogóle pewnie, ale przynajmniej  mam nadzieję, że będę jeść mniej :P. Dietetyczka mi dała dietę oczyszczającą na dni po powrocie, więc mam nadzieję, że będzie dobrze :P wracam w poniedziałek, więc to tylko 4 dni :P 

Pozdrawiam Was cieplutko i mam nadzieję, że w końcu nadrobię zaległości po ostatnim :P Trzymajcie się cieplutko! ;)

30 stycznia 2015 , Komentarze (32)

Jak jedna z Was napisała ostatnio, że mój cotygodniowy spadek jest już tradycją, to teraz przerwałam tradycję, bo spadek w tym tygodniu zerowy. Nie było też wzrostu wagi, całe szczęście. 

Wesele było bardzo udane, świetnie się bawiliśmy, więc jestem zadowolona, a co do jedzenia na weselu, to oczywiście z dietetycznym nie miało nic wspólnego. Cały tydzień był niby dietetyczny, ale pozwalałam sobie i tego było za dużo, stąd brak spadku. Jeśli chodzi o moją motywację, to jest bardzo ujemna, bo nie widzę efektów odchudzania i stąd też ten marny tydzień. Schudłam już prawie 10 kg i tego po prostu nie widzę. 

Po weekendzie zaczynam ćwiczenia, zobaczymy jak dalej będzie. Wpis mało optymistyczny, bo dużo się u mnie ostatnio dzieje i to niestety tych złych rzeczy.. Nie mam na nic czasu i ogółem mam masakrę ostatnio. Przepraszam Was, że nawet nie wchodzę na Wasze wpisy, ale zwyczajnie nie mam czasu ostatnio, obiecuję nadrobić zaległości, może nawet dziś, bo powinnam troszkę czasu znaleźć. 

Pozdrawiam Was cieplutko i powodzenia! ;)

23 stycznia 2015 , Komentarze (33)

Dobra wiadomość jest taka, że był spadek ;) Natomiast zła wiadomość jest taka, że tylko 0,5 kg.. Moja wina, bo na kolacje jadłam chleb.. A nie powinnam :P Ale po prostu wracałam z pracy zmęczona i głodna i jak zjadłam serek na kolacje, to później jeszcze 2 kromki chleba do tego :P No trudno, muszę jakoś zapanować nad tymi kolacjami i będzie dobrze ;) macie może jakieś ciekawe przepisy na szybkie, sycące i dobre dietetyczne kolacje? Z góry dzięki ;)

Pozdrawiam Was cieplutko ;)

22 stycznia 2015 , Komentarze (14)

Haha, ale się uśmiałam ;) Do roboty! ;)

Dajemy czadu! ;)

21 stycznia 2015 , Komentarze (27)

Hejka wszystkim ;) Dziś już środa wieczór ;) w piątek rano ja zwykle ważenie, więc i stresik jest ;P W sobotę wesele, więc niestety będzie mniej dietetycznie, ale spalę wszystkie kalorie na parkiecie ;). Trzymajcie za mnie kciuki w piątek ;) wizytę mam po południu, więc nastrugam Wam o efektach jak wrócę z manicure ;). 

Pozdrawiam wszystkich cieplutko i miłego wieczorka ;)

19 stycznia 2015 , Komentarze (40)

Dziś nie będzie o diecie, ale o moim dniu i o walce ze słabościami.

Dziś rano koleżanka (fotograf) poświęciła mi swój czas na zrobienie zdjęcia konkursowego (konkurs na makijaż). Robiłam go 2 godziny i generalnie był okej, ale zdjęcie jest źle zrobione i nie mogę go wysłać (nie spełnia wymagań regulaminu). Przypomniało mi się dziś o 17 o tym punkcie regulaminu także musztarda po obiedzie.. Wkurzyłam się, bo ta dziewczyna robiła mi te zdjęcia za darmo, a zależy mi żeby były bardziej profesjonalne.. No cóż.. Na domiar złego zepsuło mi się auto.. To już nawet nie chodzi o sam fakt, ale o to, że to niestety kosztuje.. W sobotę idę na wesele, za 3 tygodnie (przed wypłatą) jadę na 80. urodziny dziadka mojego męża na mazury (jestem ze śląska). Teraz jeszcze to auto.. Jakoś sobie dam radę, ale trzeba będzie kombinować.. No i mój stan wobec słodyczy w tej sytuacji jest masakryczny. Mam zły dzień i na serio miałam mega ochotę dziś na coś słodkiego w końcu.. Eh.. Nie zjadłam nic oczywiście, ale stale muszę upominać się ile mnie cała ta dieta kosztowała dotychczas i tu już nie mówię o kasie, tylko o wysiłku i wyrzeczeniach. Masakra jakaś ze mną jest dziś, ale jak zwykle dietetycznie jest okej, więc przynajmniej tym nie muszę się martwić..

Pozdrawiam Was i wszystkiego dobrego Wam życzę ;)

16 stycznia 2015 , Komentarze (49)

No hejka wszystkim ;) Tak jak pisałam we wcześniejszym wpisie z bloga nici, jednak jak macie jakieś pytania dotyczące makijażu, to śmiało piszcie wiadomości, myślę, że mogę Wam jakoś pomóc ;). 

A co do tytułu, to jest spadek!! ;) 1,7 kg poszło się kochać!! ;) Jestem mega dumna z siebie, bo trzymałam się diety, ale pomimo tego że nie ćwiczyłam, to powrót do wszystkich obowiązków i pracy dał mi w kość po świętach i 2 tygodniach choroby przed świętami i teraz jestem mega zatyrana i kilogramy lecą w dół ;) z czego się oczywiście bardzo cieszę ;). Opłaciło się przetrwać kryzys na słodkie i inne przyjemności ;)

A jak u Was było w tym tygodniu? Trzymam za Was kciuki i ściskam Was mocno, niestety nie mam czasu do Was zajrzeć ;/.  Dajcie z nas co u Was ;). Pozdrawiam ;)

15 stycznia 2015 , Komentarze (12)

Hejka wszystkim ;) jutro wizyta u dietetyczki i ważenie ;)  troszkę się boję, bo nic nie ćwiczyłam w tym tygodniu, ale no jutro się okaże jak to  będzie, bo dietka była okej ;). Co do bloga o którym pisałam ostatnio, to chyba nie wypali.. Nie mam po prostu czasu. Wcześniej byłam chora i później święta i była generalnie laba i dużo czasu, a teraz po tym całym opieprzaniu trzeba było wrócić do wszystkiego i nie mam czasu na nic, więc raczej bloga sobie odpuszczę ;P Co do makijażu, to po prostu teraz spędzam troszkę więcej czasu w łazience na codzienny makijaż i robię go po prostu staranniej ;). Także żeby nie było, odstresowanie i odcięcie od świata jest, tylko czasem troszkę za długo tam siedzę i później się spóźniam wszędzie xD No ale trudno :P Coś za coś ;)

Trzymajcie za mnie kciuki jutro a jak znajdę chwilę czasu, to pójdę zobaczyć co u Was ;) Jutro dam znać jak było u dietetyczki i co tam nowego ;)  paa ;)

12 stycznia 2015 , Komentarze (85)

Bez wstępów powiem krótko - miałam kryzys. Wyjść z tego kryzysu pomógł mi mąż wczorajszą wieczorną rozmową, za co mu bardzo dziękuję ;). 

Od początku: odchudzam się od 19 listopada, czyli już prawie 2 miesiące. Spadek na wadze - prawie 7,5 kg, super ;). Wszystko to co robię, to ścisłe trzymanie się zleceń i diet dietetyczki + od czasu do czasu jakieś ćwiczenia. Generalnie wydaje się tak super, ale tak niestety nie jest..

Otóż od małego byłam rozpieszczana, miałam co chciałam, robiłam co chciałam. Jestem wolnym człowiekiem i nigdy przez rodziców nie byłam ograniczana i dziękuję im za to, bo przynajmniej miałam fajne dzieciństwo ;). Niestety to teraz odbija się na mojej diecie.. Muszę trzymać się wytycznych dietetyczki, bo inaczej nie schudnę i to jest dla mnie taka walka, że teraz kiedy mam kryzys nie wiedziałam już co mam zrobić.. Czuję się po prostu mega ograniczona przez tą dietę i generalnie wszystko by było w porządku, gdybym tyle o tym nie myślała. Jestem typem myśliciela niestety.. 

Z pomocą przyszedł mój mąż ;)

Kryzys miałam już kilka dni i on to chyba zauważył. Szczerze porozmawialiśmy na ten temat, powiedziałam mu, że od początku jest mi ciężko, bo trzeba było zrezygnować z tłustych pysznych potraw i ze słodyczy, ciast i innych dobrodziejstw tego świata, jednak kiedy zaczynałam myślałam, że im dalej tym lepiej, ale u mnie jest na odwrót. O ile trzymałam się fajnie na początku, tak im dalej tym gorzej. Oczywiście trzymam się tej diety, bo to nie o to chodzi, żeby wrąbać całą tabliczkę czekolady kiedy się ma kryzys, ale w głowie mam taką walkę, że masakra. 

Rada mojego męża: 

Nie myśl tyle! Zaśmiałam się kiedy to powiedział, bo niby jak mam po prostu nie myśleć? Łatwo się mówi. A on wtedy powiedział do mnie: Znajdź jakieś hobby i niech Cię to pochłonie bez reszty. Nie będzie wtedy czasu na myślenie o tym jak bardzo dieta mnie ogranicza, tylko będę myśleć o tym o czym powinnam ;). 

Nowy etap:

Ja od zawsze interesowałam się makijażami i ogółem wizażem. Kiedy robię makijaż sobie, czy innej osobie, to zapominam o Bożym świecie i skupiam się tylko nad tym. To jest moja deska ratunku. Muszę zwalczyć te wszystkie myśli, bo to właśnie przez nie mam kryzys i chciałam wszem i wobec ogłosić iż zakładam bloga! Blog ten będzie z moimi makijażami, będzie wynikiem mojej zabawy z cieniami i różnymi koncepcjami makijaży ;) Niedługo powstanie, na chwilę obecną muszę wszystko przygotować i obmyślić jak dokładnie będzie on wyglądał ;) 

Linka pewnie Wam podam kiedy już powstanie ;)

Co myślicie o tym wszystkim? Pozdrawiam Was cieplutko ;) Buziaki! ;)