Udało się:) 0,9 kg mniej w tydzień, ale to pikuś, bardziej ucieszył mnie brak 3 cm w talii i biodrach Tego mi brakowało od co najmniej 3 miesięcy:) A jak od razu motywacja skacze........ Pomimo zmęczenia hula hop 15 minut, bo to NAPRAWDĘ działa.
Dieta smaczna, zaskakujące połączenia smaków, jak miło znów jeść z przyjemnością mhmmm, nawet czasem trochę za dużo tego jedzonka
A poza tym moje dziecko wzięło się tez za mnie;) pobudka co godzinę w nocy i utulić trzeba i pokołysać. A w dzień tańczymy sobie zachustowane - i przyjemnie, i pożytecznie.
W sobotę poszłam na zakupy, bo ciągle nie kupowałam nowych rzeczy w nadziei że schudnę więcej. Efekt był taki że nie mogłam patrzeć na siebie. Nic dziwnego, w ciążowych spodniach po porodzie??
Zakupy udały się wyśmienicie...... Można nawet powiedzieć że upolowałam niezłą okazję, jesionkę w super cenie.....
Dzień zakończyłam refleksyjnie, bo lustro w przymierzalni było bezlitosne........ Waga to jedno, ale smutne było dla mnie to, że tak mało czasu poświęcałam na pielęgnację ciała....... Kiedyś już byłam w takim momencie, że zamiast patrzeć na siebie z wyrozumiałością i życzliwością, to patrzyłam ze złością i obrzydzeniem...... KONIEC Z TYM...
Różne smarowidła pójdą w ruch, a zadbane ciało szybciej wróci do formy.