Dzisiaj niedziela , nie lubie tego dnia bo zawsze mam dzień lenia .
Byłam w piątek na imprezie , było okej ;) Wytańczyłam się , powygłupiałam z dziewczynami . za tydzień szykuję sie następna urodziny koleżanki ;) . Czekam z niecierpliwością na przyjaciółkę która wyjechała do Holandii do pracy i okazało się że nie ma pracy wiec chce wracać . Jedyna osoba z która nigdy w życiu nie byłam pokłócona , chyba nie potrafimy się gniewać bo odrazu mówimy prosto w twarz ;)
Ide zaraz na spacer z kumpelą z liceum , kontakty trzeba utrzymywać ;)
Szukam wciąż pracy , bożeeee szału już dostaje ;(((
Dlaczego jest tak że jak już sobie powiedziałam '' nie chce chłopaka , chce korzystać z życia '' to ich kurwa się teraz kręci pełno ? !!