Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mam nienormowany czas pracy. Zaczynam i koncze o roznych porach, czesto pracuje w nocy. Praca pochlania ponad polowe mojej doby... Jestem osoba pogodna, z dystansem podchodze do wielu spraw, lubie towarzystwo ludzi otwartych z poczuciem humoru!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 7497
Komentarzy: 20
Założony: 3 stycznia 2012
Ostatni wpis: 26 lutego 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
szajbiatko

kobieta, 37 lat,

167 cm, 71.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 stycznia 2012 , Skomentuj

Dzien szosty, dotrwalam. Jutro bedzie wielkie warzenie i mierzenie. Szczerze mowiac nie czuje sie lzejsza, ale nie od razu Krakow zbudowano. Fajnie byloby gdyby mozna bylo zrzucic 5kg w tydzien, nie tyc po tym, a jeszcze najlepiej bez wysilku... ale to tylko marzenia. kg w jeden tydzien to mozna... ale przytyc. Tak, to jest mozliwe! Wracajac do dzisiejszego dnia; tak jak i wczoraj pozwolilam sobie na reszte paczuszki bakalii. To zle. Przesadzilam tez troche z mandarynkami. Wiem ze to owoce, witaminy, ale tez cukier!!! A tymbardziej ze zjadlam je przed snem:((( Oto dowod w postaci menu:

jogurt odtluszczony, owocowy z musli,

jablko,

mandarynka,

salatka z dwoma kromkami chleba ciemnego,

jablko,

znow ta sama salatka z dwoma kromkami ciemnego chleba,

mandarynka,

jablko,

4 mandarynki,:(

garsc bakalii:(((

Podsumowanie diety zrobilam na poczatku wpisu, tak wiec bakaliami i mandarynkami zaprzepascilam dzien trudow i meki. Tak to z nami grubaskami bywa. Punktow 5.

Co do aktywnosci fizycznej to znow caly dzien w pracy. 12godzin. Do tego podroz, tak wiec nie mialam czasu na jakakolwiek inna aktywnosc fizyczna. Punktow 2.

Podsumowujac: Dieta-5pkt, Aktywnosc-2pkt. Razem:7pkt. DOBRZE, ale opuszczam sie. Jest gorzej. To jest walka o kazda kalorie, tu trzeba byc ostroznym. Wrog czycha na udach, posladkach, brzuchu!!! Teraz ide szybko spac bo na 2.30 rano ide do pracy.

8 stycznia 2012 , Skomentuj

Wlasnie odrabiam zaleglosci. Nie zrobilam wczoraj wpisu, wiec dzien piaty pisze w dniu szostym. Nie mam powodow do wstydu, bo trzymalam sie zasad. Tak wiec wygladalo moje wczorajsze menu:

jogurt owocowy odtluszczony z musli,

jablko,

salatka ze swierzych warzyw z dwoma kromkami chleba ciemnego,

jablko,

 dwie mandarynki,

znow ta sama salatka z dwoma kromkami chleba,

jablko,

garsc bakalii(orzechy, migdaly, rodzynki)

dwie mandarynki,

Wszystko przebiegalo bez komplikacji. Wytrzymalam. Moze jedynie przy tych bakaliach sie troche zlamalam, ale oprocz tluszczu i cukru, zawieraja tez magnez. To mnie nie tlumaczy. Wiem. Ale w szostym dniu zrobilam to samo. To dlatego ze wpisy na portal wzbudzaja moje wyrzuty sumienia i uswiadamiaja mi moje male grzeszki, a ten wpis jest z jednodniowym opoznieneim... Tak wiec za diete 3pkt. Taka strata za garsc orzechow...:(

Jezeli chodzi o aktywnosc, to spedzilam pietnascie godzin w pracy, wiec doataje 0pkt:)))) Tak naprawde nie mialam kompletnie czasu na nic innego, zadna forme aktywnosci.

Podsumowujac: Dieta-3pkt, Aktywnosc-0pkt. Razem 3pkt. Swietnie:) Swietnie:) Oby tak dalej!

6 stycznia 2012 , Skomentuj

Jest dobrze!

Wczoraj sie balam ze ze wzdledu na zmniejszona liczbe kalorii w posilkach, moj organizm upomni sie dzis o wyrownanie plus rekompensate... Tak to zwykle w moim przypadku wygladalo. Tymczasem trzymam sie swietnie; oby tak dalej. Mialam chwile napadu glodu, ale zapilam dziada. W pracy latwiej jest sie powstrzymac. Cos robie, czyms sie zajme, wlacze muzyczke... Tak wiec dzisiejsze menu obejmowalo:

Rosol z dwoma kromkami chleba ciemnego,

Jablko,

Salatka ze swierzych warzyw z dwoma kromkami chleba,

Dwa jablka;)

Znow ta sama salatka z dwoma kromkami chleba,

Dwie mandarynki,

Kubek mleka,

Do tego standardowo woda, herbata i kawa. 

Jestem w pelni zadowolona z mojego dzisiejszego jadlospisu. Znow troszke za duzo chlebka, ale wszystko po troszeczke... W koncu to tez blonnik. Mialam chwile zwatpienia wieczorem wracajac z pracy do domu. Chcialam podjechac do sklepu i cos sobie pysznego schrupac. W poczatkowym zalozeniu myslalam o jakims owocu, ale znam siebie na tyle zeby wiedziec, ze jezeli wchodze glodna do sklepu to na pewno nie wyjde z niego tylko z pomarancza... Ale udalo sie. Ze strachu, ze bede musiala wpisac to w pamietnik na Vitalii. Naprawde! Tak wiec za diete, przyznaje sobie na dzis tylko jeden punkt. No coz, za ten chlebek, ale to itak swietny wynik. W porownaniu do mojego ostatniego roku...

Jezeli chodzi o aktywnosc fizyczna to spedzilam dzis 13godzin w pracy. Trzy razy rozladowalam, zaladowalam i znow rozladowalam naczepe tira recznie. To takie metalowe wozki na kolkach z produktami w srodku. Jest ich na jednej naczepie od 30 do 52. Kazdy trzeba wyjac osobno i wyjechac nim poza auto... Troche sie czlowiek nachodzi. Tak wiec za aktywnosc 3pkt. Tak naprawde to itak na zadna inna forme ruchu nie mam czasu. Musze zmykac do spania, bo o 3.00 rano znowu ruszam.

Podsumowujac: Dieta 1pkt, Aktywnosc: 3pkt, Razem 4 pkt. Super! Super! Super! 

Mam nadzieje ze wytrwam. To dopiero cztery dni. Najgorsze przede mna. Postaram sie. Nie takie rzeczy przezwyciezalam w zyciu! CHCE!!!


5 stycznia 2012 , Skomentuj

No, no. Jestem z siebie dumna!Strach przed wpisem podobnym do wczorajszego zrobil swoje. Dzien przebiegl bez wiekszych komplikacji. A oto moje menu:

Platki z jogurtem beztluszczowym,

Jablko,

Rosol z dwoma kromkami ciemnego chleba (bez makaronu),

2 kromki ciemnego chleba z poledwica,

2 kromki ciemnego chleba z szynka z indyka,

1 mandarynka

To wszystko... Tyle. Zadnych ciastek, paluszkoe, chipsow, nic smazonego. Da sie? Da sie! Zobaczymy jak poradze sobie jutro, bo znajac zycie moj organizm bedzie sie jutro domagal uzupelnienia brakujacej w dzisiejszym menu dawki kalorii... Postaram sie wytrwac. Mozna. 

Odnosnie aktywnosci fizycznej to poszlam dzis na zakupy pieszo. Zwykle jade autem. Przeszlam wiec jakies 3km. To daje mi w podsumowaniu dnia 4pkt. Gdybym do tej wycieczki jeszcze byla dzis w pracy to byloby zero.Ale cztery to tez swietny wynik. Jutro pracuje wiec moze wczesniej skoncze i poprawie wynik... 

To niezle jak na mnDieta 3pkt- bo mimo wszystko, platki byly "Fitness" a te zawieraja cukier, mniej blonnika niz musli i sa wysoko przetworzone. Poza tym 6 kromek chleba to troche za duzo... Ale itak poprawa jest diametralna! Tak trzymac!!!

Podsumowujac: Dieta: 3pkt, Aktywnosc:4pkt. Dobrze:) Dobrze:)

No to do jutra. Ide spac bo na 3.30 rano mam byc w pracy....

5 stycznia 2012 , Skomentuj

Wytrwalam!... Drugi dzien

Niestety gorszy od poprzedniego. Tak wiec zacznijmy od jadlospisu:

Salatka z pora z majonezem (no byla w lodowce, przeciez nie wyrzuce...)

Dwie kromki chleba ciemnego,

Jablko

Rosol z makaronem(ale tylko troszke makaronu)

Jablko i cztery mandarynki

Cztery paluszki slone

Ciastko! O smaku rafaello. Kawalek ;(

Lyzka ziemniakow(ogolnie nie jadam, ale cos mnie naszlo)

Pol kotleta z indyka... smazonego;(

Sledzie po wiejsku

Dwie kromki chleba ciemnego

Podsumowujac. 10pkt za diete. Bo salatka byla z majonezem-pelnotlustym, bo makaron to biala maka- bezwartosciowe weglowodany, cztery paluszki to kromka bialego chleba, ciastko to grzech z najwyzszej polki. Tutaj nie ma usprawiedliwienia. To moj najwiekszy problem z ktorym nie moge wygrac. Prowadze 40 ton na drodze a zwykle ciastko rozklada mnie na lopatki... Lyzka ziemniakow- same w sobie nie sa zle. Zawieraja blonnik , skrobie potrzebna w niewielkich ilosciach i maja malo kalorii. Ale to bylo puree i zaraz po tym zjadlam kotleta. Czyli polaczylam weglowodany z bialkami. Apropos bialek- kotlet byl paskudnie usmazony na oleju z bulka tarta, znowu bialy chleb... Sledziki po wiejsku... sledz to ryba morska. Super. Omega3. Ale po wiejsku to w oleju i z cebula. Olej jak wiadomo czysty ociekajacy, wstretny tluszcz, a cebula nie jest wskazana ze wzgledu na watrobe. Ciekawe, ze normalnie lyzki oleju nie wzielabym do ust, ale ze sledziami... Wogole to straszny dzien zafundowalam swojej watrobie i trzustce. Jak mozna byc tak okrutnym dla narzadow ktore pracuja na nasze zycie i zdrowie. One dla mnie dobrze, a ja im sledzie w oleju z cebula i ciastko. Ze o kotlecie wspomne po cichu...

Za aktywnosc fizyczna 9 pkt. Nie bylam dzis w pracy bo mam wolny dzien. W zwiazku z tym caly dzien oprocz krotkiego wypadu do banku i do Lidla spedzilam w domu przed komputerem. Odejmuje 1pkt za wypad do banku. Postawilam samochod troche dalej i przeszlam jakis 1km po calym miescie:( No coz. Trzeba sie cieszyc z drobnych sukcesow.)

Podsumowujac: Dieta 10pkt, Aktywnosc 9pkt, MASAKRA!!!

Dziewczyno wez sie za siebie! To paradoksalne ze tyle wiem na temat odzywiania, gospodarki organizmu a tak sama niszcze swoje cialo. Obciazam watrobe, nerki, trzustke. Wogole nie stosuje swojej wiedzy. Samozniszcenie. Kamikadze. ZLE ZLE ZLE. Jutro sie okaze czy nauka pojdzie w las. Nic nie obiecuje, ale postaram sie.


3 stycznia 2012 , Skomentuj

Wieczor pierwszy! 

Wspomniane w tytule Lisiatko -to  moja kochana przyjaciolka ktora przywiodla mnie na te strony. Jest dla mnie inspiracja w walce z kilogramami bo dokonala cudu! Mysle ze o tym mozna przeczytac na jej profilu. 

Wlasnie waga wskazala 75.2kg. Mysle ze te pol kilo wiecej to dlatego iz mama okres, a wtedy zawsze jestem odrobine ciezsza. Mam mokra glowe, wiec to wlosy moga mnie nadmiernie obciazac. Istnieje prawdopodobienstwo ze podwyzszone cisnienie powietrza naciska na moja wage, badz ziemia sie szybciej obraca przez co mocniej mnie przyciaga;) Co dzis zjadlam? 

Salatke z pora z majonezem, 

Cztery kromki chlebka ciemnego, 

Trzy jablka,

Stek pieczony z salatka warzywna (tez z majonezem)

Osiem pierogow z serem (gotowane, bez dodatkow)

Miske rosolu drobiowego z makaronem,

Cztery mandarynki,

Garsc slonych paluszkow,

Do tego wypilam dwie kawy, wode i herbatki z miety i melisy. Swoj dzisiejszy jadlospis oceniam na 9pkt. W skali od 1 do 10, gdzie 1 to perfekcyjny dzien bez bledow zywieniowych, a 10 to wszystkie mozliwe grzechy takie jak slodycze, slone przekaski, tlusta zywnosc, wysoko przetworzona zywnosc, bialka polaczone z weglowodanami, jedzenie na krotko przed snem.

9 dlatego ze: cztery paluszki maja tyle pustych kalorii co kromka bialego chleba, salatki byly z pelnotlustym majonezem, pierogi z serem to biala maka- zla postac weglowodanow polaczona ze slodkim serem czyli bialkiem. Jak czytamy wyzej; bialek nie powinno sie laczyc z weglowodanami. Stek pomimo iz pieczony to byl tlusty i zaraz po zjedzeniu tego dania ucielam sobie drzemke... Nie dalam sobie 10pkt tylko w nagrode za omijanie slodyczy.

Aktywnosc fizyczna oceniam na 5 w podobnej skali. Po prostu bylam dzis w pracy, a mam prace fizyczna. Dwa razy dziennie rozladunek i zaladunek naczepy Tira to pewna utrata kalorii... Pozatym pada deszcz wiec nie moglam nigdzie isc czy jechac na rowerze.

Podsumowujac:    Dieta 9 pkt, Aktywnosc 5pkt.    Razem 14 Zle. Zle. Zle.

No to by bylo tyle na dzis. Do jutra!