Witajcie znowu, dawno mnie tu nie było ostatni raz w styczniu. Troche więc musze po opowiadac co się u mnie działo. Na początku było świetnie schudłam od stycznia do czerwca 12kg czułam sie świetnie, dieta stała się codziennością a ćwiczenia z dnia nadzień były coraz łatwiejsze. No właśnie i co kiedy czulam sie juz tak dobrze zaczelam robić największą głupotę zaczęłam sobie odpuszczac no przeciez cukierek to nie zbrodnia kawałek pizzy też nie a skoro zjadasz jeden a waga spada czemu nie zjeść drugiego i tak zaczyna się lawina.Wychodzisz ze znajomymi mówią świetnie wyglądasz wiec nie myslisz juz tak bardzo o diecie. I tak z minus 12 zostaje 8 kg.