Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 8189
Komentarzy: 222
Założony: 6 stycznia 2012
Ostatni wpis: 16 lutego 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Lojra8412

kobieta, 39 lat, Trzebinia

159 cm, 94.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 stycznia 2012 , Komentarze (11)

Witajcie

Ale mamy piękną zimę Rewelacja!!!
Sypie śniegiem na całego...uwielbiam zimę

Wracając do tytułu...hmmm....chodzi o to ze od dziś zaczynam nocki w pracy niby nic szczególnego ale ogarnia mnie potworna panika!!!
Dotychczas na nockach nie jadłam za dużo ale zawsze coś...jak nie gorący kubek to nudle albo coś podjadałam bo wyjątkowo coś za mną chodziło, zazwyczaj między 2 a 3 w nocy. Oczywiście butelka 1,5l wody jest zawsze pod ręką i nie raz na 8-9h w zupełności wystarcza, czasem tylko braknie
Tłumacze sobie ze moja panika spowodowana jest tym ze w końcu chyba "dorosłam" psychicznie do faktu ze na prawdę strasznie chce pozbyć się niechcianych kilogramów na korzyść lepszego samopoczucia, lepszego wyglądu i w ogóle akceptacji siebie...
Nie mam problemu z odmówieniem sobie czegoś niekoniecznie do końca zdrowego, ale kiedy nie wrzucę czegoś w siebie to momentalnie słabnę, jest mi niedobrze, kreci mi sie w głowie...A nie moge sobie pozwolić na jakąkolwiek niedyspozycje w pracy szczególnie na nockach bo wtedy mamy najwięcej roboty...
Może Wy Vitalijki podrzucicie mi jakikolwiek pomysł na zabicie głoda w nocy???

Jeszcze krótki wpis na temat wagi...
Dzis rano waga wskazała równe 77 kilo to już 3 kg mniej
Jestem zadowolona ze jest spadek jednak muszę ambitniej popracować nad ćwiczeniami na które nie zawsze mam ochotę i sobie najnormalniej odpuszczam...przyznaje sie bez bicia

Czytając Wasze pamiętniki trzymam kciuki za każdy Wasz sukces ale tez kiedy wkradnie sie porażka jeszcze bardziej jestem z Wami żebyśmy mogły wszystkie z całych sił walczyć o wyznaczony cel

Powodzenia życzę Wam wszystkim i również sobie


13 stycznia 2012 , Komentarze (10)

Hejka laseczki

Chciałam się Was poradzić....
Chodzi o to ze staram sie z całych sił przestrzegać jedzenia 5 posiłków dziennie co dla mnie jest to na prawdę ogromnym sukcesem bo jadała 2-3 posiłki dziennie maksymalnie(oczywiście o różnych porach)!!!
Ale do rzeczy...Jem grzecznie 5 posiłków...nie przejadam się...porcje ogólnie na małych deserowych talerzykach(i w zupełności mnie zaspokajają) jednak co bym nie zjadła czy to chleb czy jabłko czy kubek herbaty lub kawy czy zwykły serek wiejski lub jogurt momentalnie mam wrażenie jak by mnie rozdymało...czuje sie strasznie nie komfortowo...nie jest to bolesne ale strasznie uciążliwe i nieprzyjemne...Wierzcie ze nawet w 9 miesiącu ciąży czułam sie lepiej niż teraz po zjedzeniu czegokolwiek
Prawda taka ze od dłuższego czasu tak sie czułam co bym do buźki nie włożyła... raz dolegliwości są słabsze a raz wręcz nie do zniesienia....Co to jest? Od czego takie uczucie pełności...jak by mi ktoś balon pompował w żołądku????

Znacie przyczynę moich dolegliwości?? Czy możecie coś doradzić??
 

12 stycznia 2012 , Komentarze (2)

Witajcie

Nie było mnie przez parę dni ale to wynik braku czasu w szalonym natłoku zajęć...

Co u mnie...hmmm...? Waga na razie zatrzymała się na 77 kilo z ewentualnymi wahaniami do 500g. Diete staram się trzymać...mama tylko mały problem z jedzeniem 5 posiłków bo najnormalniej brakuje mi czasu i zapominam ze to pora np II śniadania czy podwieczorku
no i ćwiczenia...z tym mam największy problem...na barak ruchu nie narzekam bo mam go około 19-20h dziennie w tym 8-10h bieganiny w pracy przez ostatnie 3 dni jednak nie robię faktycznych ćwiczeń...jak brzuszki, ćwiczenia rozciągające czy jogging i powiem w prost....mam wyrzuty sumienia Jest to pewnie spowodowane tym ze wyznaczyłam sobie pewne cele do których chciałabym dojść jednak nie do końca moja droga jest czysta i klarowna do osiągnięcia wytyczonych punktów....
Nio i takim sposobem jestem pozbawiona dobrej energii, chęci i co najważniejsze wszystko wydaje mi się strasznie trudne a wręcz nie do osiągnięcia
Chce mi się wyć i ryczeć

Pocieszające jest to ze może jutro będzie lepiej??

A co u Was? Jak wy trwacie w swoich postanowieniach...?

Ściskam Was mocno

8 stycznia 2012 , Komentarze (3)

Witajcie moje Koffaniutkie Vitalijki

Nio i już mamy końcówkę niedzieli...ależ zleciało
Od rana miałam dzień zarezerwowany dla córki...uwielbiam z nią spędzać czas, kochana istotka

Co do trzymania dietki....jestem z siebie dumna
Rano jak wstałyśmy śniadanko...moja Misia jadła jajo tup tup (czytaj... na miękko )
więc i ja zrobiłam sobie na twardo 2 sztuki do tego pomidor w ósemki i 2 kromeczki chclebka żytni razowy + 0,25l czarnej gorzkiej kawy.
Na obiadek ja miałam pieczona pojedynczą pierś z kurczaka w przyprawie kebeb-gyros + zioła prowansalskie wszystko szczelnie zawinęłam w folię aluminiowa i wstawiłam do piekarnika...okazało sie ze pół z tej porcji w zupełności mi wystarczyło a do mięska warzywka...połówka brokuła + duża marchewka pokrojone i ugotowane w wodzie pół na pół...i muszę przyznać ze pychota do tego 0,3l wody.
Kolacja...hmm....duży jogurt Ale Owoc Brzoskwiniowy
W miedzy czasie wypito około 1l czerwonej herbaty i 1l wody n/g...

Nio teraz nic nie pozostaje jak pożegnać sie ładnie
Moja córcia czeka na kąpiel a jeszcze ciuchy muszę naszykować na jutro do przedszkola bo bedzie ją szykował tatuś...wiec obym o niczym nie zapomniałaa i tak pewnie o 7 zasypie mnie deszcz telefonów od moich misiaków jak będą sie szykować w pracy zawsze mają z tego ubaw moje dziewczyny hahaha

Dobrej nocy Koffaniutkie i żebysmy sie obudziły z jeszcze większa determinacją

8 stycznia 2012 , Komentarze (4)

Te nieszczęsne kropelki Herbapolu.... hmmm....

Jak chodzi o kropelki to trochę poczytałam opinii innych dziewczyn i....cóż opinie były podzielone...jedne pisały ze super świetne i bez żadnych ćwiczeń w miesiąc schudły 5 kilo ( dla mnie to coś podejrzanego?) inne pisały ze szkoda zachodu bo nie odchudzają....:) Pewnie ze nie jeżeli nie będziemy odpowiednio się odżywiać, ćwiczyć i myśleć pozytywnie :D Ja sama osobiście nie odbieram ich jako "złoty środek" na kilogramy, raczej jak wspomagacz na trawienie

Chodzi o to ze miałam straszne kłopoty z trawieniem...tak naprawdę byle co zjadłam i byłam jak balon i to na dodatek bez względu na ilość zjedzonego posiłku!!! a do tego męczył mnie okropny ból brzucha i podbrzusza...

Masakra po prostu ...

A kropelek używam od 3-4 dni raz dziennie pije 0,5l z 3-4 kropelkami, i nie wiem dokładnie czy to akurat przez krople pozbyłam sie tego okropnego uczucia balona w żołądku ... no i kwestia chodzenia do kibelka się wyregulowała

Reasumując....Ja krople używam bo mój układ trawienny jest w końcu szczęśliwy
A jeżeli chce schudnąć to potrzeba na to czasu, odpowiedniej dietki, ćwiczeń i oczywiście pozytywnego myślenia hmm...

Ale dzięki Wam dziewczyny...a nabieram sił i motywacji Dziękuje

7 stycznia 2012 , Komentarze (3)

Witajcie dziewczynki

Od czego zacząć...hmm...najlepiej od początku :)

Wczoraj na wieczór już po pierwszym wpisie do pamiętnika postanowiłam sobie zrobić wodę z tymi kropelkami Herbapolu ( skoro znalazłam je w mojej apteczce to po co się maja zmarnować ;p ) Szklanka miała jakieś 0,5l  do tego 3 kropelki...bajka w smaku super .
Od razu zaznaczę ze nie robię sobie z nimi nie wiadomo jakich nadziei...ale czemu nie spróbować??? Wymyśliłam ze położę się spać bo zaczynało robić się późnawo... córcia tez już miała dość więc szybka kąpiel, córci kolacja i lulu.
Budzik dzwonił o 4:10 rano ale wstałam bez problemu , szybka toaleta poranna + ważenie (głównie z ciekawości) a tu szokuśśś!!!!
Waga wskazała 77,6 kg ??!!
Szok....szkoda ze nie widziałyście mojej miny bezcenna
Wskoczyłam gazem w ciuchy...spakowałam sie do pracy i wyleciałam o 4:50 na przystanek Będąc na miejscu okazało się ze droga która normalnie zajmuje około 20-25 minut ja zrobiłam w 8 ale fakt...byłam zdyszana jak parowóz W pracy szybka kawa (czarna i gorzka) około 5:40  i o 6 zameldowałam sie na stanowisku pracy.W miedzy czasie około 10 zjadłam 2 kromki chleba żytni razowy z 50g serkiem topionym z łososiem i popiłam 0,5l zieloną herbatką z miętą. Do 14 zleciało szybciutko. W domciu o 15 zjadłam następne 2 kromki chlebka żytni razowy posmarowane białym twarożkiem i 0,5l czerwonej herbatki...

ZERO SŁODYCZY
ZERO POKUS

Wieczorkiem na kolacje mały kefirek 250 ml

Aż z ciekawości nie mogę doczekać sie jutra

Jak myślicie...? Czym może być spowodowany spadek wagi?? Nie jest to zbyt piękne żeby mogło być prawdziwe??

6 stycznia 2012 , Komentarze (3)

Jeszcze jedno a w sumie dwa małe pytanka

Kiedy najlepiej sie ważyć ?? Rano czy wieczorem??

I co myślicie o kroplach Herbapol??


Miłego wieczorku życzę

6 stycznia 2012 , Komentarze (5)

Witajcie kobietki

Obserwując wcześniej wasze pamiętniki...przełamałam się i również zdecydowałam się na rejestracje właśnie tu....między wami ponieważ zrobiłyście na mnie ogromne wrażenie i w gubieniu kilogramów i w sposobie wspierania się jak i w nawiązywaniu prawdziwych przyjaźni
Jestem tu bo potrzebuje pomocy...i to pilnie!! A ja sama jakoś sobie z tym nie radze...może to przez to ze nawet nie próbowałam...bo twierdziłam ze i tak moje postanowienia skończą się niepowodzeniem...w prostych słowach...BRAK MI MOTYWACJI

Początkowo oczekiwałam ze z wami mi się uda...w końcu wyjdę z ciała które w żadnym wypadku nie oddaje mnie, ale teraz po przemyśleniu stwierdzam ze faktycznie będzie mi bardzo miło jeżeli będę mogła się czegoś od was nauczyć, dowiedzieć - macie juz ogromne doświadczenie w sposobie odżywiania się czy wykonywaniu ćwiczeń. Pozamieniać moje wszystkie pytania na odpowiedzi...

Tak wiec...jestem pełna nadziei ze będąc tu miedzy wami będę mogła sie wiele nauczyć i dzięki waszemu doświadczeniu będę mogla powrócić do swojej formy

Pozdrawiam cieplutko