w końcu już w domu i po świętach
Wracamy do normalności i normalnego jedzenia
śn: kotlet z piersi kurczaka niestety panierowany do tego sałatka z fetą jak najbardziej dietetyczna
ob: sałatka z fetą do tego pół pętka białej kiełbasy i udko z kurczaka pieczone
2kawałki ciasta (3bit i śmietankowiec)Więcej nie planuję już dziś zjeść
Oczywiście już godzina na rowerze odbębniona i teraz sobie leżę przed telewizorem i będę oglądać film .W sobotę będę się ważyć mam nadzieję że do tego czasu dalej będę utrzym ywać dietę i mam nadzieję że waga będzie chociaż taka jak na pasku
Ogólnie myślę że święta w miarę były ok ,pilnowałam się ,jezdziłam na rowerze więc jestem z siebie zadowolona
Myślałam że będzie gorzej i nie wytrzymam i popłynę z jedzeniem. Tak więc jak chcę to umiem się opanować ,więc może w końcu mi się uda i będzie te 60 kg do wakacji :)Powiem szczerze że jak chce mi się jeść to sobie wyobrażam jaka mogę być chuda i to mi pozwala się ograniczać i nie jęść do bólu
Pozdrawiam