Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

moje zainteresowanie to muzyka,gotowanie czytanie książek oraz sport.Moją motywacją jest ładnie wyglądać na uroczystosci rodzinnej i lepsze samopoczucie.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 178652
Komentarzy: 1488
Założony: 9 lutego 2012
Ostatni wpis: 15 czerwca 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
nitram03

kobieta, 40 lat, Grybów

166 cm, 90.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 stycznia 2019 , Komentarze (13)

&ehk=rC7oI378or3dQZ1q8lr4MA 

MAM DOŚĆ. JAK W TYTULE TEŚCIOWA WYJECHAŁA ALE TAKI CYRK ODJE.... A ŻE COŚ STRASZNEGO. NAJPIERW KILKA DNI WCZEŚNIEJ JAK SIĘ DOWIEDZIAŁA ŻE DROGA NIEPRZEJEZDNA BO ZASYPAŁO TO MIAŁA DWA DNI BÓL GŁOWY I CHODZIŁA JAK MUMIA NIC SIĘ NIE ODZYWAŁA NIE TO NIE PYTAŁAM JAK SIĘ CZUJĘ I POWIEDZIAŁAM ŻEBY SIĘ POŁOŻYŁA TO ONA NIE NIE TO NIE. NA DRUGI DZIEŃ POPOŁUDNIU JAK SYN WRÓCIŁ DO DOMU OD RAZU JEJ LEPIEJ BYŁO. AŻ DO PIĄTKU KIEDY ZNÓW CHODZIŁA JAK MUMIA MĄŻ SIĘ PYTA CO JEJ JEST A ONA NA TO ŻE NIC I TAK JESZCZE 3 RAZY I NIC. WIDZĘ ŻE SIĘ ZDENERWOWAŁ I POGADALIŚMY CHWILĘ. PÓŹNIEJ DO TEŚCIOWEJ ZADZWONIŁA CÓRKA I OKAZAŁO SIĘ ŻE CHCE JECHAĆ W PONIEDZIAŁEK DO DOMU MY OCZYWIŚCIE DOWIEDZIELIŚMY SIĘ NA KOŃCU JAK ZAWSZE. ALE JAK OD RANA ZNOWU ZACZĘŁA CHODZIĆ JAK MUMIA I MÓWIĆ ŻEBY JEJ ZOBACZYŁ NA POŁĄCZENIE DO PRZEMYŚLA JAK NA ZŁOŚĆ TRZEBA MIEĆ REZERWACJĘ NA AUTOBUS. POWIEDZIAŁAM ŻEBY JĄ ODWIÓZŁ SAMOCHODEM BO JUŻ MIAŁAM JEJ SERDECZNIE DOŚĆ. JAK JUŻ WSIADŁA DO AUTA WSZYSTKIE BOLĄCZKI JEJ PRZESZŁY. ZACHOWAŁA SIĘ JAK ROZKAPRYSZONE DZIECKO. NAJBARDZIEJ SIĘ CIESZYŁAM ŻE MĄŻ WRÓCIŁ CAŁY I ZDROWY. A TAK SIĘ PLĄTAŁA W SWOICH KŁAMSTWACH ŻE SAMA NIE WIEDZIAŁA CO KOMU MA MÓWIĆ. NIEZMIERNIE SIĘ CIESZĘ ŻE JUŻ POJECHAŁA. 

CIESZĘ SIĘ ŻE WAGA POWOLI SPADA I JAK NA RAZIE ĆWICZĘ NA ROWERZE. 

7 stycznia 2019 , Komentarze (3)

Witam. Święta Bożego Narodzenia w tym roku były najgorsze w moim życiu. We wigilię późnym popołudniem grypa żołądkową dopadła mojego 4latka tak go mordowało że aż był przezroczysty i co się napił to zwymiotował. O północy poszłam na pasterkę wróciłam po do domu i po ok1 godzinie wzięło młodszą córkę o 4 nad ranem zachorował młodszy a rano wzięło najstarszą na końcu męża i mnie. Święta przeżyłam o chlebie i herbacie. Sylwester też nie dużo lepszy. Po tych świętach byłam wykończona. A teraz żeby nie było za różowo to młodsza ma ospę tylko czekać jak się zarażą najgorsze to to że starsza ma jechać na zimowisko i nie wiadomo czy pojedzie.

Wczoraj poćwiczyłam na rowerze stacjonarnym. 

16 grudnia 2018 , Komentarze (7)

&ehk=6UmLVARWWdcimKk5PbGZ%2bw

Nie wiem jak wytrzymam te 3 miesiące z teściową. Szok i jakaś masakra. Ale i tak nie zamierzam rezygnować z odchudzania. Już powiedziała żeby jej kupić karpia na święta to niech sobie kupi i przywiezie. Nie jestem złośliwą osobą ale mnie to denerwuje że tak często i na długo przyjeżdża. Ma dzieci przy sobie to niech siedzi u siebie a nie myśli jakby tu zaoszczędzić to zimę spędza u nas. 

Jeden plus to to że waga spada. Remont kuchni w 70% zakończony. Jedzeniowo ograniczam się i są efekty. 

Moje menu;

Śniadanie ;brak z powodu braku czasu

Obiad ;rosół z makaronem, kotlet miał być bez panierki ale córka zapomniała i był z panierką gałka ziemniaków, surówka z kapusty pekińskiej z ogórkiem kiszonym, papryką i jogurtem naturalnym

Podwieczorek ;mandarynka, jabłko

Kolacja;3 kanapki i kiełbasa z piersi kurczaka. 

Miłej niedzieli

10 grudnia 2018 , Komentarze (8)

&ehk=XoknMC0QQoH%2f7abNaPCBuA 

Powoli zaczęłam i trwam. Już zaczęła się bieganie przed świętami. Dzisiaj pozałatwiałam trochę spraw i dowiedziałam że teściowa przyjeżdża na święta i zostaje miesiąc czy ja nie mogę spokojnie przeżyć chociaż jedne świata. Jutro zamierzam zacząć malowanie kuchni a jak wyjdzie to zobaczymy. 

MOJE MENU :

Śniadanie :2 kanapki z szynką drobiową, sałata i pomidor,herbata z cukrem 

2 Śniadanie :kawałek ciasta z owocami, 2 mandarynki

Obiad:rosół z makaronem, udko, ziemniaki i warzywa na patelnię

Kolacja:3 kanapki z dżemem truskawkowym, inka z mlekiem. 

MIŁEGO DNIA &ehk=HY%2faZOdxrDABsD50hhzMQg 

9 grudnia 2018 , Komentarze (6)

&ehk=lRNBFUu1BzT6ShcsN1vSRw 

Witam serdecznie. Dzisiaj w końcu poszedł w ruch mój rower i spalone 500 cal

Powoli muszę zacząć systematycznie pisać i ćwiczyć. Najważniejsze to wypracować czas dla siebie bo w nawale obowiązków często zapominam o sobie. Ale w końcu i dla mnie się coś należy. Jedzenie trochę ogarnęłam i zmniejszyła porcje, dodałam warzywa i owoce chociaż dzisiaj z braku czasu były tylko 3 posiłki i mało owoców i warzyw. Chcę jeść "normalnie" tylko mniejsze porcje + ruch. 

MOJE MENU :

Śniadanie :2 kanapki pieczywo pełnoziarniste, 2 plasterki szynki drobiowe, 2 listki sałaty, pomidor, herbata z cukrem, 

2 Śniadanie.:2 szklanki wody mineralnej, kawałek ciasta z owocami

Obiad : uszka z mięsem i Barszcz, szklanka kaszy, sos, papryka marynowana

Kolacja: 3 kanapki z dżemem truskawkowym niskosłodzonym, inka z mlekiem

Życzę miłej nocy. 

5 grudnia 2018 , Komentarze (8)

Witam serdecznie po tak długiej przerwie. 

Co u mnie nowego jestem i staram się komentować chociaż ostatnio mam bardzo mało czasu. W następnym tygodniu zaczynam remont kuchni i mam nadzieję że zdążę do świąt. Tak że będę miała dużo roboty a do odchudzania powrócę w nowym roku. 

Najgorzej jest mi ogarnąć jedzenie bo lubię jeść. Z ćwiczeniami trochę lepiej ale później muszę wejść w rytm systematyczności. Młody rośnie jak na drożdżach tylko trochę daje popalić i w dzień i w nocy. 

Potrzebuję kopa w d..... Do dalszej walki o lepszą siebie. 

8 lipca 2018 , Komentarze (15)

Witam serdecznie. Bardzo jestem zmęczona psychicznie a jak pomyślę że teściowa przyjeżdża za tydzień na miesiąc to już mam dość a do tego sytuacja z mężem i wszystko na mojej głowie plus małe dziecko. Chciałbym wyjechać na bezludną wyspę chociaż na tydzień no ale to marzenia ścięte głowy. Ale z pomocą idzie szwagierką bo zabiera najstarszą na 4 tygodnie na wakacje i mąż jedzie po swoją mamę to zabiera gromadkę że sobą. To troszkę odetchnę do wieczora. Już się nie mogę doczekać soboty. Ćwiczeń nie było ale miałam dużo pracy fizycznej. Jutro pomiar i na pewno będzie na + bo jadłam co wpadło mi w ręce. Miłego dnia. 

29 czerwca 2018 , Komentarze (15)

Witam. Codziennie tu jestem i komentuję ale na wpis brakuje mi siły i nastroju. Ostatnio często kłócimy a później mam taką huśtawkę nastrojów że nie daję rady. Rozmawiałam z nim już parę razy ale to jakby grochem o ścianę. Jestem zmęczona. Jem byle co i byle ile. W tamtym tygodniu tak fajnie mi szło a w tym tygodniu d...a.Wczoraj trochę pojeździłam na rowerze i dzisiaj też trochę. Chciałabym się ukryć gdzieś i nie myśleć odpocząć psychicznie. Gdyby jeszcze pogoda była to mogłabym wyjść do ogrodu, na spacer a tak cały czas leje. 

14 czerwca 2018 , Komentarze (6)

 witam serdecznie. Dzisiaj dzień znów pochmurny i dalej źle się czuję ale na poprawę humoru poćwiczyłam aż pot się lał. 

Oczywiście Kołakowską tak na mnie działa. Smutno mi jest z powodu nieporozumienia z mężem, ale nawet to nie zepsuje mi humoru jaki dają mi ćwiczenia. Rano wysprzątałam dom, ugotowałam obiad i zrobiłam pranie.... A później poćwiczyłam. 

Moje menu(mało dietetyczne śniadanie) 

Śniadanie :szarlotka 

Obiad;zupa pomidorowa, udko z rosołu, ziemniaki i kalafior z wody

Podwieczorek; koktajl truskawkowy 

Kolacja:3kromeczki z twarożkiem

13 czerwca 2018 , Komentarze (6)

 

Witam serdecznie dziewczyny. Powoli się rozkręca z ćwiczeniami i jazdą na rowerze.

Tak jak wczoraj pisałam odpuściłem sprzątanie na rzecz ćwiczeń z Kołakowską i jak na rok bez ćwiczeń to myślałam że będzie gorzej.