Gdy patrzę na aktorki srebrnego ekranu to mi wstyd. One miały wdzięk, klasę, szyk, charakter, seksapil i oczywiście szczupłą FIGURĘ. Dbały o siebie, faceci nie mogli oprzec się ich urokowi. A ja? Młoda dziewczyna XXI wieku jestem leniuchem, który nie dba o aparycję (bo przecież jestem w miarę ładna), nie ubiera się stylowo (po co zakupy, skoro i tak niedługo schudnę), nie mam prawidłowej postawy ciała, chodzę jak facet i wyglądam jak chłopak z sąsiedztwa. I to ciągłe przeciąganie czegoś na bliżej nieokreśloną przyszłośc... Przykro mi to mówic, ale naprawdę głupio mi oglądając te śliczne aktorki, które w moim wieku były najpiękniejszymi w swoim życiu. A ja? Tyle możliwości, a dnie spędzam w najnudniejszy sposób jaki można, nie dając z siebie nic...Komputer, alkoholowe imprezy, telewizja i ciągłe narzekanie...