Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 62572
Komentarzy: 601
Założony: 9 lipca 2012
Ostatni wpis: 8 października 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
blabli

kobieta, 46 lat, Poznań

173 cm, 78.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 września 2014 , Komentarze (2)

Witam.

Dieta trwa. Czas jakoś leci. Czasami łapię się na tym, że ma się już dosyć dietkowania. Dzisiaj nie zabrałam II śniadania do pracy. Myślałam - ja głupia - że w sklepiku coś kupię. Nie dało rady. Najbardziej zdrowe były drożdżówki (domowy wyrób) ale na pewno nie polecane na diecie. Chcąc nie chcąc skończyło się na kisielu - dokopałam się do niego w torebce

Dzisiaj jestem po p. Chodakowsiej. Hula nie było. 

Pozdrawiam. . 

16 września 2014 , Komentarze (3)

Witam.

Fajny był mecz. Tylko troszkę podnosił ciśnienie. Najważniejsze, że wygrali. Oglądając zaliczyłam 47 minut hula hop. To wszystko dzisiaj odnośnie ćwiczeń. Brak czasu.

Menu według mnie było,OK.

Nie będę się rozpisywać - piszę z telefonu a to jest troszkę męczące.

Czas na lekturę waszych pamiętników

Pozdrawiam.

16 września 2014 , Komentarze (3)

Witam.

Generalnie byłam dzielna do 19 wieczora. Będąc w sklepie dostałam napadu na orzeszki (fistaszki w łupinkach). Kupiłam troszkę na wagę - pocieszam się, że oprócz kalorii mają wiele zalet. 

Menu niby OK ale czasowo do d... Nie będę się rozpisywać. Wszystko w biegu. Każdy poniedziałek taki będzie. Troszkę na własne życzenia. Większość zajęć dodatkowych związanych z pracą ustawiłam na poniedziałek dlatego wczoraj wyjechałam po siódmej a wróciłam do domu przed 20. 

Wczoraj ćwiczeń nie było i tak miało być. Może dzisiaj. Choć trudno stwierdzić. Mam dzisiaj wywiadówkę i mała jest na imieninach. No i zapomniałam - nasi grają. Na pewno pokręcę hula. 

Pozdrawiam. 

15 września 2014 , Komentarze (5)

Witam.

Rozbawiła mnie dzisiaj waga. Dwa razy weszłam ale to nic nie zmieniło.

Bardzo chciałam mieć 7 z przodu. No i mam.

79,9 kg. Zawsze to jakiś spadek (0,5) ale szczerze to myślałam, że będzie więcej. Wiem, ważne, że ruszyła w dół. 

Miała być nagroda. Jednak to jeszcze nie teraz - taki niepewny to wynik. 

Choć ta 7 fajnie wygląda bez względu na końcówkę.

Teraz czas szykować małą do przedszkola i siebie do pracy. 

Poniedziałek zapowiada się przyjemnie. 

Pozdrawiam.

15 września 2014 , Komentarze (4)

Witam.

Koniec kolejnego tygodnia. Dieta Ok. Jutro ważenie.

Dzisiaj odezwał się ból głowy. Zaczęłam Chodakowska i co kilka minut musiałam usiąść bo myślałam, że mi głowa pęknie. Przechodziło na chwilkę, aby znowu się nasilić. Gdyby nie to, że jutro raczej jest dzień bez ćwiczeń (10 godzin w pracy) to myślałam, aby przestać. Później dopiero po 2 apapie przeszło.

Na siatkówce byłam już jak nowo narodzona. Pokręciłam 43 minutki hula tak na zakończenie dnia.

Menu na dziś:

Śniadanie: bulka z serkiem kremowym + pomidorek

2 śniadanie : banan

Przekąska przy kawie: batonik musli 

Obiad: cztery kluski śląskie + kawałek mięska + surówka

Podwieczorek: maliny + kiwi

Kolacja: kaszka owocowa

Przed snem grapefruit

Pozdrawiam i życzę kolorowych snów.

13 września 2014 , Komentarze (3)

Witam.

Trwa przerwa w siatkówce.

Dzisiaj adhd odnośnie sprzątania. W takich momentach mam dużo dziwnej siły.

Zniosłam jedną z części meblościanki. Kazałam tylko małej się nie zbliżać gdyby coś nie wyszło i by mi ze schodów spadła. Potem drobna korekta wysokości piłką i regał w kotłowni jak znalazł.

Dieta trwa.

Menu na dziś

Śniadanie : bułka z serkiem i pomidorem +polska

2 śniadanie: batonik musli

Obiad: rosół z ciemnym makaronem + trochę gotowanego kurczaka

Przekąska: banan

Podwieczorek: maliny

Kolacja: kaszka owocowa

Przed snem grapefruit.

Pozdrawiam.

12 września 2014 , Komentarze (10)

Witam.

Dwudniowa przerwa od vitalii. Nie miałam czasu a jak miałam to nawet kompa nie chciało mi się uruchomić. Dieta trwa, ćwiczenia wykonywane zgodnie z planem.

Dzisiaj i wczoraj zaliczona pani Chodakowska. Nie mogę się sprężyć do hula ale może dzisiaj się uda. Było 30 minut.

Menu z dzisiaj: 

Śniadanie: ciemna bułka z serkiem kolusiem + pomidor + troszkę polskiej wędzonej

II śniadanie: banan 

Przekąska w pracy - batonik musli

Obiad: mały kawałek ryby w panierce + surówka (obiadek u mamy) Kocham tak zrobione ryby.

Podwieczorek: maliny

Kolacja: serek wiejski z cebulką

Przed snem obowiązkowo pół grapefruita.

Pozdrawiam. 

9 września 2014 , Komentarze (3)

Cześć.

Zmotywowana jedną z was mimo pierwszego dnia z @, braku chęci i powrotu do domu około 22 ćwiczenia z panią Chodakowską zaliczone. 

Dieta trwa. Menu prawie grzeczne. Wizyta u teściów była niezdrową kolacją (zachowałam wartość kaloryczną).

Zajadam właśnie grapefruita i niedługo idę spać.

Bateria do wagi zakupiona - zobaczymy co będzie po @.

Idę was troszkę poczytać. 

Pozdrawiam. 

9 września 2014 , Komentarze (3)

Witam. 

W poniedziałek było ważenie. Można się było spodziewać, że szału nie było. Po pierwsze waga wariuje - czas na nową baterię. Zanim zadziałała troszkę minęło - potem co chwilkę pokazywała co innego i to z różnicą 1,5 kg. Przyjmuję w takim razie, że waga stoi i dzisiaj jadę kupić baterię. Niestety przyczłapała się także @. 

Wczoraj nie było ćwiczeń - po pracy byłam zbyt zmęczona - zresztą to miał być dzień odpoczynku dla mięśni. 

Wczorajsze menu była zgodne z planem bez nieplanowanych wpadek.

Śniadanie: bułeczka z serkiem i pomidorkiem

II śniadanie: batonik musli w pracy

Obiad: gotowy produkt zakupiony w lidlu (testowałam) sałatka z kukurydzą i czymś tam jeszcze + kurczak ala kebab polany jakimś tam sosem. Porcja, która jest wystarczająca miała niecałe 300 kcal. Od święta może być.

Podwieczorek; troszkę malin 

Kolacja: serek wiejski z cebulką

Przed snem pół grapefruita. 

Pozdrawiam i życzę owocnego tygodnia.  

7 września 2014 , Komentarze (2)

Witam.

Nie będę się rozpisywać, bo wszystko super nie było. 

Menu oprócz małej wpadki do kawy po południu było OK. Zapewne licząc kalorie wszystko było w normie tylko nie koniecznie super zdrowo. (zostało ciasteczko z wczoraj od wizyty gości)

Moim problemem jest żal, że coś mam wyrzucić. Mój M nie przepada za takim ciastem, które kupiłam a moja córka to oprócz jabłecznika nic innego nie trawi. Został mały kawałek, ale już będę dzielna. 

Pani Chodakowska wykonana.

Pozdrawiam.