Co nakłoniło mnie do zrzucania nadmiernego tonażu? ano zdjęcie sprzed 10 lat gdzie mieściłam zadziszcze w rozmiar 42/44 a teraz ledwo w 50 wchodzę. Strzykające kolana też miały w tym udział. I tak sobie chudnę i tyję, tyję i chudnę i mam już dość... Albo schudnę i tak już zostanie albo.... Nie ma albo. Schudnę.
Zaczynam... Nawet nie wiem jak.. Motywacja? Mam po prostu dość fałdek, fałdków, wałów i zwałów. Mam nadzieję, że chociaż do swoich urodzin wytrzymam a to nie daleko - jeszcze niecałe 2 miesiące. Uff za co ja się zabieram!!!