Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Co nakłoniło mnie do zrzucania nadmiernego tonażu? ano zdjęcie sprzed 10 lat gdzie mieściłam zadziszcze w rozmiar 42/44 a teraz ledwo w 50 wchodzę. Strzykające kolana też miały w tym udział. I tak sobie chudnę i tyję, tyję i chudnę i mam już dość... Albo schudnę i tak już zostanie albo.... Nie ma albo. Schudnę.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 24820
Komentarzy: 275
Założony: 19 lipca 2012
Ostatni wpis: 21 grudnia 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Pokusica

kobieta, 38 lat, Żywiec

173 cm, 81.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Na początek schodzimy do dwucyfrowej wagi.

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

21 grudnia 2019 , Komentarze (8)

Ta ta ra tam ta ta ra tam 

Jest

JEST

JEEEEST 

Doczekałam się. 

Pierwszy raz od ładnych paru lat moja waga jest dwucyfrowa 🥳🥳🥳🥳🥳🥳🥳🥳🥳

20 grudnia 2019 , Komentarze (4)

No i poszła w końcu w dół. Mamy 100,25 i 11 dni. Jejku, mam stresa. Jeśli się uda zejść ponożej 100 do sylwestra tp pierwszy taz w życiu osiągnę swój cel wagowy. To może mi dać kopa do następnych 20 mniej 🤫🤔🤭

4 grudnia 2019 , Komentarze (3)

Mam fazę na jabłka. Dużo jabłek. Małych ale dużo. Jakies 600g dziennie. W pracy od 8 do 16 wsuwam 4 małe jabłka. I nie jestem  głodna. Lekkie zdziwienie, bo waga stoi na 101 z wahaniami raczej  w kierunku  102 a ja od pobudki koło 6 do 18 pochłaniam tylko te jabłka a od czasu do czasu na bogato, banana. Po pracy wpadnie zupa jarzynkwa czy jakiś makaron. Za dużo jablek, zupy???? Kalorie niskie a waga halt? Ja się tak nie bawię. Do sylwestra tylko 4 tygodnie a ja mam 1,5kg do celu. 

23 listopada 2019 , Komentarze (2)

Miałam ostatnio zastój motywacyjny.  Ale ruszyło. Znowu. Waga mi stanęła na 103 i 2 miesiace ani grama w dół. A potem łajza się zepsuła. Zanim kupiłam nową minęło już 2 miesiące. Wchodzę, patrzam i ubyło. No a jak efekt jest to motywacja rośnie. Teraz jeszcze pojawia się problem wiszacej skóry. Jakieś rady na obwisły, jeszcze zbyt tłusty brzuchol? Wiem, że to jeszcze tłuszcz ale jest i skóra. Jak to zminimalizować? Jakieś rady???

30 września 2019 , Skomentuj

Już dawno się tyle nie nachodzilam co wczoraj.  10959 kroków 🍁🍂💪 Razem z T. zrobiliśmy sobie powtórkę początków naszej znajomości. Dłuuuugi spacer po parku i kino. Połączyliśmy przyjemne z pożytecznym, za czym tęskniłam . Długie rozmowy i zbieranie liści. Taka randka jak na początku dobrze nam zrobiła. A nabite  kilometry to taka uboczna  korzyść . Mam już plan na następny weekend. I liczę na równie piękną pogodę. 

13 września 2019 , Komentarze (2)

Wczoraj miałam dzień pechowy. W swoje własne urodziny rozbiłam telefon, rozerwałam bluzkę, spóźniłam  się do kosmetyczki. Brawo ja. Ale podsumowałam też nieco swoje starcie z wagą. Im mniej zwracam uwagi na to co jem tym lepiej. Cały tydzień mieliśmy w firmie targi, firmowe krówki, czekoladki i ciasta, ciasteczka aż w nadmiarze w każdej kuchni. A  czwartek to dzień jedzenia śmieciowego więc najzdrowiej się nie odżywiałam i co? I znów malutki minusów na wadze. A jak się staram, kombinuję jak i gdzie uciąć kalorie to wyskakuje mi na plusie. WTF?

Ale mniejsza jak ważne, że w dół. Dziś tylko jogurty do pracy bo zaspałam a w sklepie nic godnego uwagi nie znalazłam. Jakoś biała była mnie nie pociąga 😅  mimo koszmaru dnia wczorajszego i uroczej daty 13 piątek nastawiam się pozytywnie na cały dzień. Czego życzę i Wam.

27 sierpnia 2019 , Komentarze (1)

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Jejku jak to się dzisiaj sprawdza w moim przypadki. Siedzę z rana i myślę, że czas sprawdzić co tam i jak tam widać na wadze. No i spojrzawszy widzę, że 1/3 zamierzonego celu już za mną. Jedna trzecia tabliczki czekolady to mało. Jedna trzecia trasy do przejścia to mało. Jedna trzecia wykonanego planu to już jednak całkiem sporo. Chyba... 

20 sierpnia 2019 , Komentarze (1)

Ja wiem, że ja nudzę ale ja znów się pozbyłam pół kilograma. Do setki jeszcze 5 ale i tak się ciesze bo to waga dzień przed najazdem Matki Natury więc czuję, jak w brzuchu przelewa mi się nieduży basen wody a moje kostki składają się w 90%z wody (przynajmniej niskokaloryczna) 😋 Nawet pomiary sobie dziś zrobiłam i pierwszy raz od kiedy spotkałam ostatniego mamuta, orientacyjna zawartość sadła spadła poniżej 50%. Jest progres, mały ale progres.

7 sierpnia 2019 , Komentarze (5)

No qięc praca się znalazła. Fajna. W normalnych godzinach od 8 do 16. Siedzaca przed kompem. No i zrodził się problem. Miałam problem z ustaleniem stałej pory posiłków pracując w poprzedniej pracy. Teraz to przeszłość. Gorzej z tym, że potrzebuję teraz ppdpowiedzi co zabrać na śniadanie. Koktajl owocowy lub warzywny to akurat codzienność. Popijam od rana do południa ale koło południa zaczyna się uczucie głodu. No i zonk, bo w automacie mam do wybpru słodkie lub słone przekąski. Macie jakieś pomysły/przepisy/linki do stron z niedrogimi i niskokalorycznymi lunchboxami? Jakby jeszcze były szybkie do zrobienia... albo chociaż możliwe do zamrożenia w niedzielę na cały tydzień? 

11 lipca 2019 , Komentarze (1)

Rzuciłam pracę. Wytrzymałam 12h zmiany. Nocne też. Do momentu gdy było ich mniej więcej tyle co zmian dziennych. Ale w lipcu na 15 zmian miałam w grafiku 13 nocek. Bo...... jestem bezdzietną lambadziarą to mogę siedzieć po nocach? Noż kur warszawa.....